tag:blogger.com,1999:blog-45418586669767184812024-03-14T08:11:43.131+01:00Projekt MajorAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.comBlogger57125tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-74224039035042050252018-08-19T19:17:00.001+02:002018-08-20T17:30:15.702+02:00Moda na rozwody<div style="height: 0px;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: inherit;">Dzisiaj trzeba być szybkim i
efektownym, ale zarazem… skrupulatnym i efektywnym. Ma to przełożenie w każdym
aspekcie życia – w pracy, w relacjach z rodziną i znajomymi, w sytuacjach
codziennych, ale przede wszystkim w miłości.</span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Obecny dookoła wyścig,
przeganianie się na każdym kroku oraz zapotrzebowanie na więcej i natychmiast
sprawiło, że nawet głupia wizyta u fryzjera przemienia się u mnie ten tekst.
Wypociny na ponad tysiąc wyrazów.</span></div>
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zacznę od tego, że jestem
lekko popierdolony i do ‘swojego’ fryzjera jeżdżę specjalnie 30 km w jedną
stronę. Nie, nie jesteście pierwsi którzy się temu dziwią i reagują: <i>przecież tam za rogiem masz jeden salon, a
po drugiej stronie ulicy następny. Po co tracić tyle czasu na strzyżenie, które
trwa max 15 minut</i>. Ano takie zboczenie, tak jak niektórzy jeżdżą do danej galerii
handlowej (byle nie w niedzielę!) do konkretnego
sklepu, bo tylko tam jest to czego potrzebują, albo kolejni którzy (w
niedzielę!) idą na obiad do ulubionej restauracji – tak ja, co ok. 3 tygodnie
jeżdżę do Mateusza. Plus jest taki, że zjeżdżam w rodzinne strony, gdzie można
chwilę nawet odpocząć do wielkomiejskiego zgiełku Lublina oraz zjeść coś u mamy ;) Przy okazji
dochodzi mi taki rozkmin, że każdy ma jakieś zboczenie. Jeden nigdy nie zje
marchewki, drugi nie włoży spodni 7/8 ( :D ), a trzeci jeździ pół godziny do
fryzjera. Moje refleksja jest po prostu taka, że ludzie są w mniejszym lub
większym stopniu popierdoleni. I na to już nic nie poradzimy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Do pełni tłumac</span><span style="font-size: large;">zenia jeszcze
tylko dodam informację, co jest takiego super w moim fryzjerze. Zapisuje się wcześniej telefonicznie i zawsze
jak przyjeżdżam to mój prawie osobisty stylista czeka na mnie z roztwartymi ramionami
i uśmiechem na twarzy, aż się robi cieplej na sercu. A gdy siadam na fryzjerskim tronie nawiązuje się
dialog:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- jak zawsze?</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br /></i><i>- tak</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br /></i>Potem wymiana plotek, trochę
info co tu, co tam...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />I tak było zawsze, ostatnio
Mateusz jednak wpadł na szalony pomysł – <i>a
jebnę sobie ślub</i>. Jak powiedział, tak zaplanował i w tempie ekspresowym
zrealizował. Przy rozmowie o tym, że ma już datę, zboczyliśmy z utartych rozmów,
padło te magiczne ‘ślub’, pojawiło się więc i ‘rozwód’. Mój fryzjer ma pewnie
dziesiątki stałych klientów, którzy zawsze umawiają się do niego i w najlepsze z nim
rozmawiają, niektórzy pewnie dość otwarcie inni mniej, ale informacji Mati ma
zawsze dużo. I przy okazji szybkiego ślubu sam się podśmiewał, że on i tak
zwlekał z tym (pyknęła mu niedawno 30stka) bo jego koledzy już są po
rozwodzie, albo nawet po drugim ślubie (!!), no ostro.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Ale czy możemy się dziwić?
Nie. Ludziom miłość dzisiaj przychodzi równie łatwo jak i zerwanie z kimś. Ślub
kiedyś wydawał się zobowiązaniem do końca życia, przysięgą której nie złamiemy
nigdy, a z drugą osobą będzie aż do śmierci. Dziś? To tylko sformalizowanie
kilku lat… hmm.. lat? Ostatnio częściej miesięcy, wspólnego życia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Dzisiejsze relacje damsko –
męskie polegają na tym, że ludzie błyskawicznie zdzierają z siebie ubrania, na
początku z wielkim zaciekawieniem, zaangażowaniem i pasją. Z czasem jednak co
raz mniej. Pomimo, że seks można uznać za coś niezwykle intymnego to w związku, całkowite odkrycie się przed kimś (po jakimś czasie, bo nie mam tu na myśli przygód na jedną noc), to o zgrozo pod żadnym pozorem, </span><span style="font-size: large;">nie możecie nawzajem dotykać swoich telefonów - złamanie tej zasady to prawie kryminał. Seks tak, telefon drugie osoby nigdy! Przez co żyjemy niby razem, ale
w praktyce osobno.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Major, Major niby spoko sobie piszesz, ale czy możesz coś doradzić? Jaki
jest wg. Ciebie plan na związek? Podpowiem wam, że Major średnio jest w
związki, co prawda mam na koncie dwa dosyć poważne i byłem zarówno osobą, która
miała złamane serce jak i sam je złamałem. Co jest gorsze? Łamać komuś serce. Zebranie
się do zerwania z kimś po dłuższym czasie (liczonym w latach, nie miesiącach),
przekreślenie setek wspólnych wspomnień, wybicie z głowy naiwnych myśli, że może
jednak będzie lepiej– trzeba mieć naprawdę wielkie jaja i odwagę. Dlatego teraz
zawsze mam podziw dla osoby, która zbiera się do tego i robi ten krok. Bo to
nie jest strach czy tchórzostwo, to kolejna lekcja życia.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /><span style="background: white; color: #1d2129; line-height: 115%;">I nie chodzi o zerwanie przez zwykłą kłótnie, bo sprzeczki są fundamentem
związku i będą zawsze. Chodzi o to, jak się wtedy traktują.</span> Znam parę,
która niemal na każdym wyjściu ze znajomymi wyzywa się od kurw, dziwek i
ostatnich chujów… a wzięli niedawno ślub. Jakiś kosmos. Ale trzeba wiedzieć
jedno, żeby być w udanym związku z mężczyzną trzeba budować razem z nim
historię. Z kolei tworzenie udanej relacji z kobietą, to gwarancja dawania jej
emocji. Facet potrzebuje pewności i spokoju że może być sobą, robić swoje i
odczuwać wsparcie – wtedy naturalnie idzie przez życie z taką osobą i oddaje jej wszystko co otrzymał. Partnerka
w związku musi dostawać tą swoją dodatkową ‘rozrywkę’, lubi sobie pokrzyczeć, ponarzekać, pokazywać że
jest lepsza, ale też popłakać w ramię i kłócić się o to kto dziś pozmywa.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Mówi się, że prawdziwy facet w związku musi zrobić trzy rzeczy: wybudować
dom, spłodzić dziecko i posadzić drzewo. A ja jestem pewny, że nie musi robić
właściwie nic z tego – wystarczy, że po prostu zakocha się na dobre i tego nie
spierdoli. Kobiety wyczekują nie wiadomo czego od mężczyzn, mogąc teraz dzięki
ogólnodostępnym portalom randkowym przebierać w facetach, ale czy to jest
potrzebne? Nie, bo poprzez szukanie swojego ideału, który i tak okazuje się dupkiem,
bądź po prostu głupkiem (najczęściej) traconych jest dziesiątki szans na poznanie
tego jedynego. Kobiety, nie bądźcie wzrokowcami (ha, niegdyś domena facetów!), bo kiedyś faktycznie
przybędzie Twój książę. Tylko możesz być pewna, że ten rycerz na białym koniu
wcześniej spał zarówno z królewną śnieżką, babą jagą jak i nawet z trollami.
Ideałów nie ma.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br />Czemu więc tyle rozwodów? Tak jak wspomniałem na początku – jesteśmy
popierdoleni, i to nie tylko dlatego że jeździmy do fryzjera 30 km. Nie
doceniamy tego co mamy, nie szanujemy tego co zdobyliśmy bo wydaje się nam, że zawsze możemy
mieć więcej i lepiej. Ale życie zawsze zweryfikuje i sprowadzi nas na ziemię, czasami
wycierając nami nawet podłogę. A frazes ‘<i>sky is the limit</i>’ nagle traci mieć
sens.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /><span style="background: white; color: #1d2129; line-height: 115%;">Pamiętajmy też, że zawsze coś będzie łączyło ludzi, którzy choć przez
chwilę byli ze sobą szczęśliwi. </span>Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy, za które musimy ponieść swoje konsekwencje, bo takie jest życie. Jednak
nigdy nie wolno być mściwym, bo nigdy nie wiadomo, co my komuś zrobimy w
przyszłości, a wybaczenia potrzebuje każdy.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">A Major jest oldschool'em, ślub i bawić wnuki na werandzie domku gdzieś na odludziu...</span></div>
<br />Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-48217035633704903442017-03-18T17:18:00.001+01:002017-03-18T17:22:31.966+01:00Przyzwyczajenie?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeszcze z 20 lat temu kobieta
szukając mężczyzny swojego życia mogła popatrzeć w prawo, w lewo i wziąć to co
los podsyła, zbyt wielkiego wyboru po prostu nie miała. Stała w tym maleńkim
wiejskim sklepie przed rozbratem dróg, dość ograniczonym – czyli na śniadanie
albo mleko albo margaryna. Czyli albo bierze Franka co ma 10 hektarów i
kombajn, ale brakuje mu paru zębów albo Rysia który zbyt wiele pola nie ma, ale
ma całe uzębienie i dorabia sobie jako mały handlarz. Wybierać za bardzo nie
mogła, ale widziała że tak czy siak któryś z nich z nią skończy. Tak jak i oni
wiedzieli, że Hania jest córką Andrzeja, a to sołtys, więc kobieta grzechu
warta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Małe wymagania? Brak ambicji? Strach
przed nieznanym? To wszystko w jednym sprowadzało się do tego, że Hanie weźmie
ślub z Rysiem w wieku 19 lat i jak dobrze pójdzie to przed 30stką będzie bawiła
czwórkę dzieci, do tego każde wakacje spędzać będzie nie nad Lazurowym
Wybrzeżem <i>(jak to kiedyś spytała moja
babcia – a to gdzieś pod Warszawą?), </i>tylko na żniwach i zbierając warzywa z
ogrodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I ich małżeństwo będzie trwało aż
do śmierci. Słowa zdrada albo rozwód nigdy nawet nie poznają. Czy w doli czy
niedoli to będą mogli na siebie liczyć, i w sobie mieć oparcie. Bo tak się
wychowali.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dziś wybór partnera na całe życie
przypomina bardziej wizytę w supermarkecie. Wchodzimy po pieczywo, ale na
drodze mamy owoce, warzywa, lodówki z mrożonkami, nabiał, napoje, alkohol i
gdzieś w rogu ukrywa się nasz cel – świeżutki chleb… jednak gdy dotrzemy na
miejsce to pojawia się kolejny problem - krojony, wiejski, razowy? I w tej chwili
nie dość, że nie wiemy jaki wybrać to jeszcze im dłużej zwlekamy tym możemy
mieć mniejszy wybór. Dlatego bierzemy w końcu co mamy pod ręką i wydaje się że
właśnie tego chcieliśmy… Po to żeby w domu ocenić jednak: <i>kurde, trzeba było wziąć bułki.<o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak też i w życiu, zanim dotrzemy
do naszego wymarzonego miejsca, czyli ideału partnera, to musimy przedrzeć się
prze kolejne stoiska. Czasami jednak ten ideał wcale nie jest tym czego
oczekiwaliśmy… Wtedy musimy wrócić do supermarketu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdzie jest ta różnicą między
zakupami w małym wiejskim sklepie, a supermarkecie? Przede wszystkim w wyborze.
A fakt, że dziś supermarkety są już na każdym korku, dodaje dodatkowe opcje
osobom, które wcześniej ograniczały się tylko do wyboru pomiędzy bułką a
chlebem. Rozwijamy się, nikt od urodzenia nie jest skazany na życie w jednym
miejscu, rozwój i ciekawość świata bierze górę… a razem z tym idzie właśnie ten
wybór, który przekładamy również w relacje damsko – męskie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie chcemy zwykłego chleba, więc
bierzemy krojony. Gdy krojony to nie to, wybieramy razowy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podobnie jest w życiu, jeśli nam
coś nie pasuje – zmieniamy to na coś lepszego. Jednak gdy ta zmiana okazuje się
znowu niewystarczająca, sięgamy dalej. Czasami zdarzyć się może, że przelecimy
wszystkie rodzaje pieczywa i wrócimy do tego samego, starego, zwykłego chleba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sednem jest jednak fakt, że mamy
wybór.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="text-align: justify;">*********</span></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Druga kwestia to przyzwyczajenie.
Lubię jeść tam gdzie jest coś sprawdzone, często idąc w nowe miejsce razem z
dziewczyną próbę coś nowego (ona zazwyczaj bierze to samo co ja… wtedy zmieniam
swoje zamówienie, bo chce jak najwięcej nowości spróbować, na raz.... ponieważ po niej dojem), z kolei
jeśli jestem głodny jak wilk to testowanie nowych miejscówek odpada – wtedy
lecę klasyką: wiem gdzie się najem, w dodatku ze smakiem. Przyzwyczaiłem się,
że najlepsze burgery w Lublinie są w Red Rock City, żeberko w Św. Michale, a
jak chińczyk to tylko Sajgon. To są pewniaki, niczym te z Tesco.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A czy ludzie przyzwyczają się do
siebie? Jak najbardziej. W pracy mam osobę, która mogłaby pracować w każdej
firmie w Polsce (w swojej kategorii), ale jest zbyt przyzwyczajona do pracy u
nas. Nawet nigdy nie spróbowała poszukać czegoś innego, a w obecnych czasach
postawienie na komfort ponad karierę i pieniądze, jest w cenie. Dlatego
podziwiam lojalność, choć trochę się dziwię.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podobnie jest w związkach. Po
pierwszym etapie zauroczenia, gdy emocje i uczucie miłości na całe życie nagle
lekko opadnie – pojawia się przyzwyczajenie. Kiedy jednak dochodzimy do wniosku,
że na tym poziomie ta relacje pozostanie? Gdy na myśl o stracie „najbliższej”
osoby nie odczuwamy tego, że tracimy coś
w środku siebie, mamy odczucie uwolnienia i braku tęsknoty. Istotą takiej myśli
jest autentyczne doświadczenie faktu rozstania – tylko wtedy odczujemy to
uczucie stracenia. Jeśli nie oddziałuje na nas jako wielkie ściśnięcie serca i
odruchy ataku epilepsji… to to nie było żadna miłość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">*********</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdy pierwszy raz oglądaliśmy „Lot
nad kukułczym gniazdem”, gdzie Jack Nicholson gra niezrównoważonego 30-35 latka,
a dziś możemy sprawdzić, że zwycięzca trzech Oscarów kończy za miesiąc 80 lat
(!!!!). Pomyślimy: kurwa, to ten sam wariat? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co więcej - patrzymy na obecną
twarz Jack’a i widzimy w głębi jego oczu, tego samego gościa, który w latach
70tych pozamiatał kinem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I z <u>przyzwyczajenia wybieramy</u>
po raz setny klasykę: „Skazani na Shawshank”, „Milczenie owiec”, „Zielona Mila”, „Podziemny krąg” czy ten niesamowity, a już prawie 50-letni „Lot nad Kukułczym
Gniazdem”.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nowości? Ciężko jest porównać
wychodzące obecnie filmy do tych, które zmieniają życie i jedyną prawidłową
reakcją jest – czemu ja tego wcześniej nie obejrzałem?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">(swoją drogą zareagowałem tak
oglądając dopiero niedawno „Wyspę Tajemnic”, ale na jednej półce z w/w filmami
nawet go nie stawiam)</span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">*********<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedyś mój dobry znajomy
powiedział, że mógłby od tak rozstać się ze swoją dziewczyną, z którą wtedy był
ok. pół roku, i nic by nie odczuł. Zdziwiło mnie to, bo wyglądali na mega
zakochanych i świetną parę, ale nie drążyłem wtedy tego tematu, puściłem mimo
uszu. Dopiero, gdy parę tygodni później zostawiła go, on zamknął się w sobie,
przeżywał niemiłosiernie to rozstanie, zachowywał się i wyglądał jak wark
człowieka. Wtedy podczas wieczornego wyjścia na piwo – to było jego jedyne
oderwanie od emocjonalnej udręki, wygarnąłem mu, że jeszcze niedawno mówił, że
po rozstaniu nie ruszyłoby go to. Jego odpowiedź była rozbrajająco szczera: <i>pierdoliłem głupoty, nie?</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoqU-eQ7zL6NrditcGc8UnE3XmGCh3weJolydY5xrlY0xSeiYXVKByWlRC274Ly2ADNgZlx-DWthU33WSwlicpE6rNqCVyJOR5oRP_guDrekKJL-SfItk2RRVqSwQUNWfubBo36WNf_CE/s1600/blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="330" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoqU-eQ7zL6NrditcGc8UnE3XmGCh3weJolydY5xrlY0xSeiYXVKByWlRC274Ly2ADNgZlx-DWthU33WSwlicpE6rNqCVyJOR5oRP_guDrekKJL-SfItk2RRVqSwQUNWfubBo36WNf_CE/s400/blog.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-52535226999608959402017-02-05T17:49:00.000+01:002017-02-05T17:54:50.200+01:00Walentynki 2017<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie podam w tym tekście gotowego
przepisu na udane walentynki… No poza jednym faktem, żeby w ogóle obchodził nas
ten dzień – trzeba być w związku, mniej lub bardziej intensywnym<s> i fajnie
byłoby też gdyby ta druga osoba o nim wiedziała</s>.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Skupię się na samym święcie. Z
roku na rok coraz intensywniej promowane, obecnie jako typowe <i>must be,</i> czyli obowiązek każdej
zakochanej pary. O ile dla singla to kolejny dzień w roku, jedynym dodatkiem są
wszechobecne serduszka, miłosne ozdoby i sztuczny romantyzm, o tyle dla osób
w związkach to święto… Zwłaszcza dla kobiet.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Muszę być grzeczna, bo niedługo walentynki.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Płeć piękna już dawno ustawiła
sobie to święto pod siebie, czyli na typowe branie. Po prostu oczekują, że ich
partner coś zaskoczy, zorganizuje, gdzieś zabierze, że będzie miło, słodko i
tylko we dwoje. O ile nie mówią o tym głośno, albo wręcz NIBY narzekają na to
święto, mówiąc, że to przecież dzień jak co dzień, a jak się kocha to
walentynki powinny być przez cały rok – czcze gadanie. W głębi siebie oczekują
tego romantyzmu i dość ostentacyjnego obchodzenia tego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Spowodowane jest to już głównie…
presją otoczenia, wszyscy dookoła zakochani celebrują to święto, każda wystawa
w sklepie propaguje miłość, na każdym kroku na mieście widać zakochane pary,
znajomi chwalą się co będą robić tego dnia, więc po prostu i my musimy, bo jak
to tak nie świętować?! A wyświechtane ‘<i>ja mam walentynki cały rok</i>’ mówią tylko osoby które
tego dnia nie mogą spędzić z ukochaną osobą albo po prostu ich druga połówka
coś zjebała i nie wyszło wg planów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo nawet jeśli w naszym związku w
przeciągu roku jest miłość, romantyzm i randki, to ten jeden dzień lutego jest
kumulacją tego wszystkiego. I nawet najbardziej zaborczy i antyspołeczni
osobnicy muszą dla swojej ukochanej coś przygotować. Nie musi to być wypad w
góry na mazury, ani zorganizowana przeklimatyczna kolacja - docenić powinno się
po prostu gest i tą chwilę dla nas. Tą chwilę którą, droga czytelniczko, twój
partner planował z wyprzedzeniem. Nie jest to kolejne spotkanie gdzie rzuca ‘<i>może kino?’</i>, tylko już wcześniej ma
wizję tego wieczoru, a Twoim zadaniem jest po prostu… być. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z jednej strony, dajemy kobietom
to co lubią najbardziej – przystroić się, pięknie wyglądać i być adorowaną
przez nas, a z drugiej… rozpieszczamy je. Przystosowujemy do pewnego standardu,
że to my musimy to załatwiać, że na nas spada organizacja tego dnia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie słyszałem żeby kiedykolwiek
kobieta powiedziała <i>‘na walentynki
planuję zabrać mojego mężczyznę na XXX’</i>, lecz po prostu ‘<i>no zobaczymy co on tam zaplanuje’. </i>A
przecież od jakiegoś czasu wszędzie trąbią o tym magicznym ‘równouprawnieniu’…
no tak, używane jednak tylko w momentach kiedy jest to dla kobiet wygodne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Singiel, a walentynki?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mężczyźni którzy są singlami, w
walentynki na siłowni będą między sobą się przechwalać kogo to dziś wieczorem
przelecą, a ci w związku będą narzekać, że najchętniej to wróciliby do domu,
jebnęli się do łóżka i spali.. ale nie da się tak, bo partnerka nastawia tych
świeczek i będzie chciała się ruchać… Problemy pierwszego świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Singielki z kolei – oczywiście
wszystkie z wyboru (!), najchętniej tego dnia spotykają się we własnym
gronie i <s>wspierają się</s> narzekają na tych zakochańców, czasami dochodzi
do obietnic typu, że nigdy nie będziemy obchodzić tak tego święta albo tekstów
o tym jakie to wszystko jest tandetne… A następnego roku jedna z drugą czeka na
ten pokaz sztucznych miłosnych fajerwerków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Walentynki ≠ Dzień Kobiet<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I moja porada na koniec: Nie
mylmy Dnia Kobiet z Walentynkami, bo niestety tak to zaczyna wyglądać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Doskonale wiemy, że kobiety chcą
się poczuć kochane i być po prostu na gotowe. Jednak czy to jest tylko ich święto? Czy
też powinny dać coś od siebie? Poza byciem, w końcu to święto <b>zakochanych.</b><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-33592139966116241172017-01-15T13:44:00.003+01:002017-01-16T17:32:51.351+01:00Pokolenie "maminsynków"<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Byłem ostatnio z dziewczyną na
zakupach, po jedną koszulę, którą wcześniej upatrzyłem już w necie. Dlatego po
prostu weszliśmy do galerii, prosto do sklepu na ‘R’, znalazłem tę zdobycz z
sieci, był mój rozmiar (sprawdziłem wcześniej dostępność, wiadomo!) i pyk do
przymierzalni. Ok, leży ładnie, wszystko się zgadza, biorę. I do kasy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Powiedziałem dziewczynie, że „<i>to wszystko, chciałem kupić jeszcze jedną,
ale widziałem w sklepie X&X nie ma rozmiarów w żadnej galerii w Lublinie, a
reszta bardzo bez szału, więc trudno, wracamy</i>”. Na co ona zdumiona, że jak
to tak w 5 minut, nawet dobrze szalika nie zdjęła i już ma go z powrotem
poprawiać? Chodź Major pochodzimy po sklepach, może coś się jednak spodoba… No
trzeba pochodzić, przecież to bez sensu takie zakupy!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A jednak, tak wyglądają moje
zakupy i tego nie da się zmienić. Na szczęście moją kobietę łatwo jest urobić
proponując jej po prostu coś dobrego do jedzenia, poza galerią. Na samo
wyobrażenie o tym jedzonku wskakuje do samochodu niczym rażona piorunem i grzecznie
czeka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pro tip dla wszystkich mężczyzn
na zakupach - jedzenie! Na samą myśl o czymś pysznym, puls naszych partnerek przyspiesza,
a zakupy nagle nie są aż tak ważne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">*************<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mężczyzna XXI wieku – jest wychowywany
przez… kobiety. Od najmłodszych lat opiekują się nami w przedszkolu, szkole,
podczas wizyt w szpitalu, nawet znajome mam lubią strofować nie swoje
dzieci. Mało brakuje żebyśmy nosili
makijaż i sukienki. Co gorsza, nasze partnerki przejmują to całe kobiece
wychowanie. Mamy coraz mniej mężczyzn, którzy są mężczyznami, nie na pokaz. A
zakorzenione jest to w nas, właśnie od tych najmłodszych lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobieta XXI wieku – podobnie jak mężczyźni
wychowane są przez kobiety, jednak znaczącą różnicą jest to, że córki od zawsze
podświadomie ciągnie bardziej do taty… którym i tak rządzi mama… Tak! Właśnie
tak! Teraz powinno nastąpić u was takie booom! Bo pomimo, że córeczki tatusia
to i tak tatuś jest mamusi, więc one widzą od maleńkości jak mama ustawia sobie
męża i potem po prostu przekładają to na swoje życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W związkach to wszystko buduje
się powoli. Najpierw niepozornie, bo na początku relacji nie można okazywać
swoich długofalowych planów – czyli zebranie informacji o jego grzeszkach +
zdobycie jego serca i wtedy pokazania swojej prawdziwej twarzy, żadnego wcześniejszego
upustu tłamszonych emocji… jeszcze by się <s>bidulek zorientował w co się
pakuje</s> speszył za wcześniej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Stare powiedzenie mówi, że
kobiety poszukują mężczyzn na wzór swojego ojca, a faceci partnerek na wzór
matki… Totalna bzdura! Dziewczynki chcą swojego
ojca na przyszłego męża tylko do może
5-6 roku życia, potem już tylko chcą urabiać wszystkich kolejnych
adoratorów wg swojego widzi mi się. Oczywiście krok po kroku, żeby nie
nastąpiło wcześniej wspomniane wycofanie potencjalnej ofiary. Jednak sednem
jest fakt, że chcą po prostu mężczyzny wokół którego mogą sobie pomatkować,
któremu kupią czapkę, a on będzie ją nosił, któremu powiedzą, że chcą to i to,
i to też dostaną. I nie ma w tym ich błędu, że są rozpuszczone, bo po prostu
faceci im ulegają – dla świętego spokoju. Niestety. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Komiczne są też te wyobrażenia o
wielkim drwalu, który na obiad zajada się tylko upolowaną wcześniej przez
samego siebie dziczyzną. Którego spodnie są tak porwane i tyle przeszły, że
krawcowa na sam widok mdlej, w brodzie którego znajdą jaja kukułek, a buty
kupił jeszcze w tamtym wieku i do dziś je nosi dzień w dzień, niezależnie od
warunków atmosferycznych. Nie przejmuje się higieną, a kąpiel w potoku to
codzienny poranny rytuał. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wystarczy tej abstrakcji, bo
wyobrażenie o ‘męskim’ partnerze siedzi w głowach mnóstwa kobiet, jednak po
poznaniu kogoś męskiego, te wszystkie jego ‘zalety’, stają się uciążliwe i…
jednak lepiej sobie pomatkować u kogoś, kto nie zrywa kwiatów w lesie, tylko po
prostu kupuje w kwiaciarni. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A takich
gotowy egzemplarzy jest mnóstwo. Matka Natura (co za bieg okoliczności!)
wypuszcza w świat kolejne produkty, które poszukują kogoś kto wyznaczy ślad,
który do tej pory wskazywała… mama. Bo nawiązując do powiedzenia o poszukiwaniu
partnerek na wzór matki… tak naprawdę, my wielcy samce alfa, podświadomie
szukamy właśnie nowej matki. Kogoś kto wesprze, kto wie że czarnego nie można
prać z kolorem, kto pokrzyczy jak trzeba, kto podczas <s>śmiertelnej choroby</s>
przeziębienia zrozumie ból istnienia i tą wewnętrzną walkę ze śmiercią. A
kobiety XXI wieku są na to gotowe, w zamian dostają pomoc w odkręceniu słoika,
potrzebne uczucie i rozumienie, a jeśli do tego facet jest zaradny to już w
ogóle ekstra bonus. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo to płeć
piękna przygotowuje mężczyzna do życia, to one w największym stopniu kreują
obecnych mężczyzn – nawet największy uliczny chuligan spytany o najważniejszą
kobietę w życiu odpowie – matka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I najgorsze w tym kobiecym
wychowaniu jest to, że te wszystkie ‘wychowawczynie życia’, tak właściwie same
nie wiedzą czego chcą… w swoim życiu. Są ekspertkami w prawieniu morałów i
ocenianiu innych, a nie radzą sobie z własnym facetem. Skrytykowanie czyichś
wyborów to dla nich taki sam chleb powszedni jak narzekanie wieczorem przed TV
na własny kredyt we frankach. A umoralnienie
obcych dzieci staje się czasem wręcz hobby.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Chciał, nie
chciał, bęc. To kobiety kobietom przygotowują potencjalnych mężów, ojców i
kochanków. To wszystko wasza wina.</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-76947505594266720082017-01-07T12:57:00.002+01:002017-01-07T13:08:38.912+01:00Miłość?! A skąd to się bierze?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Najpiękniejsze uczucie w życiu,
jest zarazem największą tajemnicą. Skąd ono się bierze? Dlaczego zakochujemy
się? Po co nam to? I jak się przed tym bronić… albo brnąć w to po same uszy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na miłość składają się dziesiątki
rzeczy, od takich na które nie mamy wpływu - jak czas i miejsce, po takie o
które możemy sami przygotować - czyli choćby zadbane paznokcie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie wybieramy kiedy dosięgnie nas
<i>Strzała Kupidyna</i>, to się po prostu
dzieje i gdy pierwszy raz w swoim życiu poczujemy motylki w brzuchu, stan
podniecenia sięgający zenitu – wtedy będziemy już przez całe życie gonić za tym
uczuciem, bo takie doświadczenie daje największą przyjemność jaką możemy sobie
zafundować… w dodatku jest to całkowicie za darmo<s>, nie licząc płacenia za
kolejne randki.<o:p></o:p></s></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<s><span style="font-size: large;"><br /></span></s></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Największym problemem jest jednak
timing tego Kupidyna, bo skubany niezależnie od nas potrafi postawić nam na
drodze naszego życia osobę, obok której nie możemy przejść obojętnie. A czasami
nawet mały symboliczny gest może sprawić, że ta <i>przeszkoda </i>zostanie z nami już na zawsze. I w późniejszych
wspomnieniach ten początek, będzie najpiękniejszym okresem w życiu. Głupi
Kupidyn.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Najgorszą opcją jest jednostronny
atak tego małego drania z miłosną strzałą, czyli gdy tylko jedna osoba odczuwa
w pełni mocne uczucie i zaangażowanie w relację z tą drugą. Wtedy właśnie mamy
jedno z najmniej przyjemnych uczuć, czyli odtrącenie, pękniecie serca i
załamanie… jednak z takich sytuacji można napisać zupełnie oddzielną notkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wróćmy do sztuki miłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Sztuki, bo już dawno wiadomo
było, że jest to najpiękniejsze uczucie między dwoma osobami:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka
poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi
się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz
współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim
pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">-1 List do Koryntian<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Każdą wielką miłość można
podzielić na etapy: poznanie -> zauroczenie -> czyżby miłość? ->
miłość właściwa -> love story…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I o ile ostatnie etapy są dość
proste i chodzi w nich już tylko o pielęgnowanie, o tyle pierwszy jest
najbardziej złożony. Dlaczego? Otóż żeby doszło do niego, musimy być we
właściwym miejscu i odpowiednim czasie – dopiero wtedy może dojść do zauroczenia…
które jest bardzo często mylone z etapem wczesnej miłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pierwszy krok w ogóle nie będzie
miał miejsca, jeśli nie ‘wpadniemy sobie w oko’, bo to właśnie wygląd rzutuje
na naszą pierwszą ocenę. Pomięta koszula, roztargane włosy czy skarpetki nie do
pary, niby taka pierdoła, którą można wytłumaczyć po prostu porannym
pośpiechem, a jednak czasami może mieć wpływ na naszą przyszłość. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Major, jak to możliwe, że
skarpetki nie do pary mogą kiedyś decydować o tym z kim będę mieć dzieci?!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ano mogą, i to w bardzo prosty
sposób… Po prostu zwrócą uwagę drugiej połówki, może nawiązać się mini dialog,
wymiana uprzejmości, albo nawet uśmiechu i jest to pierwsze coś, coś co może
zaraz przejść w zapoznanie, niewinny flirt, a potem w zauroczenie > miłość
> ślub > dzieci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A wszystko przez te skarpetki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na pierwszy krok potrzeba poza
w/w miejscem – czasu. Wielkiej miłości nie zbudujemy w wieku 15-lat, nie zbudujemy
też zaraz po rozstaniu z kimś czy też w momencie kiedy wali nam się życie…
chociaż w tym ostatnim przypadku miłość może być tak naprawdę ucieczką, a
raczej odskocznią od problemów. Jednak wtedy uczucie wybucha na krótką metę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Właściwy czas, który możemy
określić jako dojrzałość emocjonalną oraz życiową jest podstawą poznania. Bo
kiedy mamy spokój w głowie, ułożone życie i otwartość na poznawanie nowych
osób, chciał nie chciał, idealny podkład na oddanie się uczuciom wyższym. Można
to roboczo nazwać: odpowiednie przygotowanie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Oczywiście, tak gotowych ludzi na
miłość swojego życia nie ma zbyt wielu, bo ten Kupidyn to mały skurwiel, który
najbardziej lubi atakować w najmniej spodziewanym momencie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale jasne, zdarza się, że
jesteśmy gotowi na ten etap i on przychodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wróćmy jednak do ‘miłości’, jako
mini wyjaśnienia tego uczucia, na które składają się najmniejsze szczegóły,
takie jak: odpowiedni wiek, wspólne zainteresowania, właściwe miejsce, charakter,
atmosfera w życiu oraz towarzystwie, wygląd, ideologia, podejście do życia,
chemia między osobami… współczynników, które tworzą to uczucie jest naprawdę
mnóstwo. A miłości na całe życie bywa jeszcze więcej!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Głośne narzekanie, <i>że mnie nie spotka miłość,</i> <i>gdzie można tego doświadczyć</i> czy
klasyczne: <i>miłość mi nie jest pisana/już
nie wierzę w miłość</i> jest jak najbardziej zrozumiałem, bo żeby PYKNĘŁO
wszystkie te maleńkie szczegóły muszą być w odpowiednim miejscu. Na niektóre
mamy wpływ i możemy im pomóc, ale większość to czysty los, niezależny od nas. I
musimy wierzyć, że w końcu nasz zegar wybije godzinę miłości. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo wybije, tylko bądźcie
cierpliwi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">*****<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowując, dlaczego
zakochujemy się i skąd bierze się ta cała, dla niektórych magiczna ‘miłość’? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Niestety sam nie mogę podać wyjaśnienia. Wiem, że to piękne uczucie o które warto zabiegać i pielęgnować - ale skąd się bierze? To niestety p</span><span style="font-size: large;">ozostaje i pozostanie tajemnicą ludzkości, chyba zbyt wielu rzeczy składowych potrzeba żeby logicznie spróbować wytłumaczyć tą burzę endorfin.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-size: large;">Wysyłamy ludzi na Księżyc, badamy Mars, tworzone są samochody
którymi nie trzeba kierować, niedługo prawdopodobnie wszystkie choroby będą do
wyleczenia… I tą jedną rzeczą, której nie da się logicznie wytłumaczyć będzie
zapytanie: dlaczego dwoje ludzi kocha się nawzajem?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I nieważne czy wierzysz w
przeznaczenie i bratnie dusze, musisz uwierzyć w to, że niektórzy ludzie są
sobie po prostu pisani.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Miłość to odnalezienie się dwóch
osób, które uzupełniają siebie, czują się ze sobą komfortowo i </span><span style="font-size: large;">wcześniej</span><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: large;">nie
miały bladego pojęcia, że tego im właśnie brakowało od samego
początku!</span><br />
<o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJKtGn7jGmd4Z38lZx94ScE0QbnPoHEuE_uuhuaa7VOHLCfRkPjXCt8liZLQe0SwWvJhteF1TvgQ8oYguWmyXYWQqmzHy3xrWs601beuVtkUrMayDz_leSO6bsSbZpHrJ446p5tcT8r08/s1600/na+blogggg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJKtGn7jGmd4Z38lZx94ScE0QbnPoHEuE_uuhuaa7VOHLCfRkPjXCt8liZLQe0SwWvJhteF1TvgQ8oYguWmyXYWQqmzHy3xrWs601beuVtkUrMayDz_leSO6bsSbZpHrJ446p5tcT8r08/s1600/na+blogggg.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-91780473124985043882016-12-18T15:12:00.000+01:002016-12-18T15:22:38.511+01:00Miłość tkwi w detalach<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Gdy szukam tematu
do tekstu to zazwyczaj wystarczy mi parę minut obserwacji otoczenia, oczywiście
nie wtedy gdy siedzę w domu przed ekranem, lecz po prostu gdzieś pośród
kolorowego społeczeństwa (z naciskiem na kolorowego, bo w przeciwieństwie do
wielu osób, uważam że nasze życie nie jest szare, a barwne, bo przecież każdy
człowiek jest inny). Tym razem do podłapania tematu wystarczyła mi podróż
autobusem miejskim, a inspiracją był dziadek podróżujący z wnukiem. Pozornie
nic takiego, co chwilę chłopaczek pytał za ile będą na miejscu, a gdy już
dojeżdżali do swojego przystanku – dziadek oparł nogę o wnuka, przez co mały
podczas hamowania autobusu nie poleciałby gdzieś w środek autobusu… genialne! I
faktycznie, w momencie dość impulsywnego zatrzymania MPK, mały lekko poleciał w
bok, zgodnie z rzutem siły oddziałującej na pojazd, czyli… wprost na nogę
swojego opiekuna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Pomyślałem wtedy: -
<i>kurde, taki mały szczegół, a jak zrobił
robotę</i>… I wtedy mnie trafiło – takie szczegóły są wszędzie: w życiu, w
pracy, w związkach. I to one tworzą wszystkie sytuacje, relacje i budują
emocje. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Nie minęło parę
sekund, a wzrokiem trafiłem na parkę, która akurat weszła do autobusu i stanęła
naprzeciw mnie. Chłopak był zapatrzony w dziewczynę, tak jak ja, gdy patrzę na
świeżo podane żeberka w jednej z moich ulubionych lubelskich knajpek, czyli
czysty zachwyt i chęć połknięcia na raz. Ona akurat patrzyła ślepo w okno i po
sekundzie dostała smsa, szybkie zerknięcie na ekran i namalował się na jej
twarzy uśmiech. Chłopak od razu rzucił zapytanio-stwierdzenie: - <i>udało się!?</i> Choć znał odpowiedź, baa
cały autobus gdyby popatrzył na jej reakcje to by znał, chciał on jednak dać
partnerce pole do okazania emocji. Jakby od razu rzucił oczywiste: - <i>jest, mamy to</i>, dziewczyna by tylko
przytaknęła, a dzięki jego reakcji mogła sama mu oznajmić, że udało im się. Co
się udało? To nieważne, bo tutaj był ten magiczny szczegół – chłopak wiedział
jak zareagować w najlepszy możliwy sposób, aby sprawić przyjemność dziewczynie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">I to właśnie takimi
detalami miłość jest wybudowana. Bo żeby uczucie mogło trwać musimy dbać i
rozumieć nawet te najmniejsze elementy układanki – układanki, która w całości
tworzy najpiękniejsze uczucie na świecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Poznając osobę –
poznajemy jej życie, jej wnętrze, jej najmniejsze ułomności jak i wielkie
zalety. Z czasem zaczynamy rozumieć się bez słów, wystarczy wtedy niewielka
reakcja i od razu wiemy co druga osoba teraz myśli. Łapiemy się na tym i jest
nam najzwyczajniej w świecie z tego powodu miło. Wiemy jak wywołać uśmiech,
czego drugiej połówce teraz potrzeba, skąd ten zły humor i jak go poprawić.
Słowa zamieniają się w gesty, a gest w automatyzm. Nie mówimy i myślimy - JA,
egoizm schodzi na dalszy plan, a głowę przejmuje magiczne słowo – MY. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Przy wszelkich
opcjach i propozycjach, zastanawiamy się co by zrobiła nasza najbliższa nam
osoba, czy by tego chciała i jak się na to może zapatrywać. Dopiero wtedy
odpowiadamy za <s>siebie</s> nas. I to się dzieje automatycznie. Kapitalna sprawa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Poza zrozumieniem w
związku, ogień utrzymują właśnie te najmniejsze iskierki. Nie chodzi tutaj o
pożądanie, ale że to co małe, jest najważniejsze: nocne rozmowy – aż jedno z
was uśnie, spontanicznie wywołany uśmiech, sytuacyjne i zabawne wspominki ze
wspólnej przeszłości, które bawią tylko was czy też po prostu to spojrzenie
które mówi więcej niż tysiąc słów. To te małe detale wywołują najpiękniejsze i
największe emocje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Relacje budujemy
każdego dnia, z problemów, wspólnych radości i właśnie tych szczegółów. Kochać
kogoś oznacza przebudzenie się rano i pierwszą myślą nie jest problem w co się
ubrać (to zazwyczaj dziewczyny planują już wieczór przed) albo co zjem, tylko
rozmyślanie o tej jedynej osobie. Nie
jest ona idealna, tak samo jak uczucie, ale jej podstawą jest zaufanie oraz
szczerość. Miłość trwa dopóki ją pielęgnujesz, a na elementy tego dbania
składają się właśnie te detale, ten wywołany na samą myśl jebany
automatyczny uśmiech na twarzy. I o to właśnie chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-size: large;">Możecie spytać: <i>wszystkie pięknie Major, ale czy sam
wierzysz w idealną miłość?</i> Odpowiedź na to pytanie, będzie zarazem puentą
tej notki. Idealna miłość jest tylko w naszej głowie, sami ją kreujemy i
upiękniamy dodając jej cechy, które są dla nas najważniejsze w życiu, często na
siłę. Jednak takie podkoloryzowanie
uczucia wcale nie jest złe, bo nie potrzebujemy idealnej miłości. Potrzebujemy
prawdziwej, nieskomplikowanej i co najważniejsze - odpowiedniej dla nas. Szczęśliwą parą nie określamy tych, którzy zawsze się ze sobą zgadzają i nie mają żadnych problemów, ale to ci którzy się
między sobą dogadują i wspólnie potrafią rozwiązać wszelkie trudności. Udane związki pracują po prostu nad tymi wszystkimi drobnymi
szczegółami podtrzymującymi miłość zawsze żywą.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-EYp5lGRCYXi2usok-uv3xxLbe4ZpbCHKTObA5CaGVV4pnhPmioKojVEQCRyqIXm5fdv1z8nHjYaW41SKpJUb0yD9g7f4gxH5Zfql9433sZbn0idJbruYZ5cBmqK4sqh3dg60PfO8hM/s1600/na+blogaaa.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="401" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ-EYp5lGRCYXi2usok-uv3xxLbe4ZpbCHKTObA5CaGVV4pnhPmioKojVEQCRyqIXm5fdv1z8nHjYaW41SKpJUb0yD9g7f4gxH5Zfql9433sZbn0idJbruYZ5cBmqK4sqh3dg60PfO8hM/s640/na+blogaaa.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-74288152383206298832016-11-30T13:35:00.000+01:002016-11-30T13:36:59.706+01:00Związek w obecnych czasach - czyli najwyższa szkoła jazdy<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Żyjemy w czasach szybkich zmian, wymagań
na już (asap!), łatwego dostępu do wszystkiego, wręcz nieograniczeń. Wszystko to
sprawia, że życie jest stosunkowo przyjemne. Do tego moda na zdrowy tryb życia,
wszędzie propaganda siłowni, ćwiczeń, dbania o siebie. Spojrzenie na świat
zmieniło się w ciągu ostatnich nawet 10 lat diametralnie, życie coraz częściej
prowadzimy na pokaz, już nie dla siebie, a dla magicznego słowa – social media.
Kreujemy się na ludzi którymi nie jesteśmy, ulegamy podświadomie propagandom
mediów. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wrzucamy po pięć zdjęć dziennie
na instagram, od byle masła na śniadanie, po nogi z wanny na dobranoc. Zdjęcia
są normą, zlegają w telefonach, 99% z nich nigdy nie ujrzy światła dziennego.
Kiedyś fotografowano tylko najważniejsze momenty, przełomowe, istotne dla
życia, następnie wywołane fotki wrzucało się do albumów, które możemy po
naszych dziadkach i rodzicach oglądać do dziś. Za 10-20 lat <i>super fit mama</i> pokaże dziecku galerię na
insta i powie ‘patrzą kiedyś była kicią’, zajebiście.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Od kiedy pamiętam mój dziadek
miał w domu brzytwę i golił się nią, co niedzielę rano przed wyjściem do
kościoła. Nawet jak dostał od wujka super maszynkę kilka lat temu, to dopiero
po jego śmierci wyszło na jaw, że jej nawet nie otworzył. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A ja dziś szukam trymera który ma
z 10 różnych trybów ścinania zarostu (swoją drogą możecie coś polecić :) ), bo
dla mnie to komfort. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Każdy czas można określić jako
szyty na miarę – czyli radzenie sobie w życiu z tym co mamy dostępne i możliwe
do osiągnięcia, na dany moment. Dziadek miał brzytwę, ja trymer. Znak czasu,
jak najbardziej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak obecny wyścig z życiem nie
sprawdza się w najważniejszym życiowym aspekcie –w relacjach z drugim
człowiekiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Coraz trudniej jest nam znaleźć
odpowiedniego partnera, przez co najmniejsze potknięcia w związkach czasami są
skutkiem zakończenia relacji. Nie próbujemy naprawić, nie chcemy czekać. Mamy
mieć to już i teraz. A wpływ na to ma aktualne społeczeństwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jesteśmy bardzo wymagający i mamy
wobec kogoś niesamowicie wielkie oczekiwania. Nasze relacje są zazwyczaj
krótkie, przez co przerażająco szybko i łatwo rozpadają się. Dostęp do
dziesiątek portali randkowych, szybkie aplikacje na telefon, dwa ruchy palcem i
‘mamy parę’, wymiana kilku wiadomości i jesteśmy umówieni na spotkanie. I wtedy
szok, okazuje się, że nawet nie wiesz co on/ona robi w życiu, ile ma
rodzeństwa, skąd jest… co więcej, nawet nie interesuje cię historia tej osoby,
bo po paru minutach na żywo odświeżasz swoje social media i chcesz się po
prostu z tego spotkania urwać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Zamiast ja, pojawia się my.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zauroczenie może potrwać parę
dni, jednak nawyk zmian i wymagania czegoś nowego w końcu przezwycięży. Coraz
młodsze pokolenia nauczone są brania, dać coś od siebie - jest coraz ciężej.
Najmniejsze przeszkody, zarówno w życiu jak i w związku, stają się nagle mega
problemami, z którymi nie chce się nam walczyć! Masakra! Lenistwo i wygoda
bierze górę, bo łatwiej nam z łóżka odpowiedzieć ‘<i>znudziłeś mi się</i>, <i>nie chce mi
się już z tobą gadać’</i>, niż powiedzieć to na żywo. Szacunek do drugiego człowiek
jest już cechą zanikającą. Nie walczymy o kogoś, poddajemy się zamiast
spróbować pokonać problem… bo przecież tego kwiata jest pół świata… Bzdura, bo dogadywanie
się i rozumienie kogoś jest podstawą zdrowej relacji, i jeśli już to mamy to
warto iść dalej, pojawia się zainteresowanie, uczucie, uśmiech na widok tej
osoby, coraz większe zaangażowanie i nagle… pierwszy zgrzyt. Jesteśmy zdziwieni,
że podczas sielanki może być coś nie tak i niestety większość nawet nie próbuje
z tym walczyć, bo po co skoro zaraz możemy z kimś sobie pogadać na luzie i bez
problemowo. Najgorsze jest to, że takie sytuacje zdarzają się bardzo często.
Idziemy na łatwiznę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Dbanie o związek, czyli żeby się nie przestało chcieć. <o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Początek związku zawsze jest
sielankowy, przesłodzony i naładowany emocjami. Dlatego z czasem gdy te
wszystkie uczucia nie będą wywoływały już takiej ekscytacji, a raczej będą po
prostu nawykiem i przyzwyczajeniem, kiedy wyjście wieczorem na kolację i do
kina staję się normalnością, a nie ‘randką’ – choć tak właściwie takową jest, a
do tego nie pojawia się dziesięć razy dziennie ekspresja czyichś uczuć w
rozmowie przez telefon/smsa/fejsa - to nie powinno zostać odebrane jako
znudzenie materiału. To raczej miłe przyzwyczajenie, bo gesty i czyny są
ważniejsze niż słowa. Łatwiej napisać ‘kocham cię’, niż zaaranżować cały
wieczór z drugą osobą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wiadomo, że gdy nasz partner
rzadziej mówi o swoich uczuciach możemy pomyśleć, że one słabną. Przez co
czujemy się jak dziecko, które codziennie dostawało mnóstwo cukierków, a teraz
dostaje je raz na jakiś czas. Jednak w znacznej większości przypadków – bo
niestety nie zawsze – nie ma to żadnego związku z osłabieniem uczuć/niechęcią/loveover/zdrada/byłominęło…
spokojnie, nic z tych rzeczy. Miłość jest, pewnie kwitnie w najlepsze, tylko ta
osoba najzwyczajniej w świecie uważa, że jej uczucia są okazywane gestami i
czynami. Czyli w najlepszy możliwy sposób… tylko czasami dziecku ciężko
zrozumieć mniejszą ilość cukierków. Ale przecież to dla ich zdrowia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gorzej gdy nie chodzi o
okazywanie uczuć w inny sposób, a po prostu zmęczenie materiału. Najprostszy sposób
na sprawdzenie czy czasem nie kończy się nasza relacja? Szczere zapytanie, bo
jeśli kiedykolwiek naprawdę kochał – to odpowiedź będzie szczera. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowanie dziś będzie krótkie
i niesamowicie treściwe - obecnie wszystko możemy łatwo zmienić, jesteśmy wręcz
rozpieszczeni. Dlatego gdy coś nam nie odpowiada – wyrzucamy to do kosza. Jednak
nigdy nie sprawdzi się to w relacjach między ludźmi, bo w przeciwieństwie do
rzeczy nabytych – każdy z nas ma swoje uczucia.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMkg3KPr-W49Iku6LZpeTj8klRnFP74kYavRxWlWVJUzsL0XuGflz1PZfVUGjvQTdIRZLTIDdJGLCrWbOxxyNe4dLZgfPdxu0eDReG37Z9ZV3rJKvvU_CIuB1sXWDw2rQJJfPC-EUawA/s1600/na+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsMkg3KPr-W49Iku6LZpeTj8klRnFP74kYavRxWlWVJUzsL0XuGflz1PZfVUGjvQTdIRZLTIDdJGLCrWbOxxyNe4dLZgfPdxu0eDReG37Z9ZV3rJKvvU_CIuB1sXWDw2rQJJfPC-EUawA/s1600/na+blog.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-54039507481086492182016-11-06T12:42:00.002+01:002016-11-06T13:04:01.510+01:00Dobra osoba, zły czas<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ciężko to dostrzec, ale wszystkie
relacje opierają się na czasie. Poznanie kogoś w odpowiednim momencie życia
może zmienić wszystko w ułamku sekundy. Można trafić na osobę która przeobrazi
nasz światopogląd w sprawie miłości, w sprawie pracy, w sprawie życia, we
wszystkim. Jednak w tekście skupię się na moim koniku, na poznaniu kogoś kto
może wstrząsnąć naszym sercem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zapoznań nowych osób przez
dni/miesiące/lata mamy setki, czasami wydaje się, że poznajemy osobę która może
być tą jedyną, ale problemem jest czas – nie w tej chwili, nie teraz. Wmawiamy
sobie, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na ten krok, że za wcześnie, że jeszcze
moment, już już zaraz. Nie oznacza to jednak, że musimy się poddać i odpuścić
tej osobie. Nic z tych rzeczy. Po prostu potrzebujemy jeszcze trochę czasu żeby
być gotowym/a na wejście all in.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i><span style="font-size: large;">Czekam, czekam i…<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z biegiem czasu jednak osoba
która wydaje się być idealna, ale nie jesteśmy jeszcze na nią gotowi, przestaje
być taka super perfekt. Kolorowa wspólna przyszłość, planowana gdzieś w tyle
głowy, staje się coraz bardziej szara. A wspólny dom, weranda, pies, ogród,
wnuki gdzieś tam w planach zaczynają się rozmazywać oraz zanikać.
Ohy i ahy nad niesamowitym porozumieniem przykrywane są beznadziejnymi nawykami
i odrażającym zachowaniem w sytuacjach o których w pierwszej chwili nikt nie
myśli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wmawiamy sobie wtedy, że <i>ufff, dobrze że wyczekaliśmy</i>, jednak
czasami jest to po prostu problem w nas,
w naszym nastawieniu i specjalnym wynajdowaniu problemów tam gdzie ich nie ma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i><span style="font-size: large;">Nie zakończone sprawy.<o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Po rozstaniu ciężko przestawić
się na tryb singla, kiedy to zarywamy noce przez kolejne imprezy, gdy odrzucamy
zaloty kolejnych adoratorów i wielbicielek. Na prawdziwe wejście w życie ‘<i>sam
sobie sterem</i>’ potrzeba czasu. Kiedy w kolejnych dniach jednak odnajdujemy
siebie, dochodzimy do wniosku, że całkiem nam ok z samym sobą… i wtedy życie
lubi nam spłatać figla – rzuca na naszą ścieżkę kogoś <i>idealnego</i>. Kogoś kto rozumie nas, toleruje, uwielbia i obiecuje
gwiazdki na niebie (w tym momencie przytoczę swój tekst o zdesperowanych,
obiecujących wszystko facetach – <a href="http://projektmajor.blogspot.com/2016/08/nikt-ci-tyle-nie-obieca-ile.html">TUTAJ</a>, zapraszam) i jest po prostu do rany
przyłóż – <i>gdzie się tyle niesamowita
osoba ukrywałaś</i>?! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I wtedy w brzuchu pojawiają się
najsympatyczniejsze zwierzątka – motylki, stan zauroczenia 100%, wszystko
pięknie, i nagle pojawia się to coś magicznego, jedno słowo, które potrafi
zahamować nawet rozpędzone wojsko: ALE…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I teraz będzie argument w 99%
przypadków: Ale... nie zakończyliśmy jeszcze do końca poprzedniego etapu w życiu. Nikt
przy zdrowych zmysłach nie wejdzie w kolejny związek, nie rzucając w
zapomnienie poprzedniego. Owszem, zdarzają się tacy co ulegają zauroczeniu,
szybkiej miłości itp. jednak wtedy taka relacja jest z góry skazana na porażkę.
Po prostu przychodzi zła ocena sytuacji – z jednej strony wciąż cierpimy po
tamtej <i>miłości</i>, a z drugiej – to może
być to! </span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<i><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span><span style="font-size: large;">"Gdy jedne drzwi się zamykają, inne się otwierają. Jednak często patrzymy tak długo i z takim żalem na te zamknięte drzwi, że nie widzimy tych, które się dla nas otworzyły." </span></i><span style="font-size: large;"><i>— A. G. Bell</i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Żeby wejść w zdrowy, nowy i pewny
(nacisk, nacisk, nacisk) związek trzeba odciąć się od demonów przeszłości.
Zostawić za sobą cały bagaż rozterek, emocji i historii. Trzeba być świadomym tego
kroku i jeszcze raz podkreślę – pewnym. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zbyt wczesne wejście w kolejny związek
jest domeną kobiet, zwłaszcza tych po 30. Które na siłę szukają kogoś z kim
będą mogły wieść życie (Ale o takich przedstawicielkach płci pięknej mógłbym napisać
całkiem odrębny tekst). Po każdej większej miłości (czyli ze stażem dłuższym
niż parę miesięcy) należy najzwyczajniej w świecie… dojść do siebie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na początku jest i będzie ciężko,
pokusy osób próbujących zdobyć nasze serce na pewno w tym nie pomogą.
Dodatkowym problemem będzie rozpamiętywanie – jak to fajnie było nam tylko we
dwoje. Może jednak z nim/nią będzie lepiej? Całkiem przyjemnie nam się
rozmawia. Sympatyczna buźka. Przemiłe wnętrze…
Nie dajmy się!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">To nie jest poker, ani żadna
rozgrywka. To życie. Masz je jedno i nie spierdol sobie go zanim tak naprawdę się
zaczęło. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Odnalezienie wartościowej relacji
jest jak oddzielanie ziarna od plew. Z tym, że z tych ziaren trzeba dalej
wyszukiwać tych najdorodniejszych, które zakiełkują i dadzą najlepsze owoce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I oczywiście, gdyby to wszystko
było takie łatwe, jak ja piszę, a właściwe osoby pojawiałby się w naszym życiu
w idealnym momencie – perfekt, po prostu istna bajka. Dokładnie tak… bajka, bo
życie depcze takie marzenia zanim jeszcze zdążą stać się czymś minimalnie
namacalnym. I łatwo jest mówić - spokojnie, odpowiednia osoba pojawi się we
właściwym momencie. Jednak czasami nie wytrzymujemy i nie czekamy na tą
jedyną/jedynego, wiążąc się z osobą która po prostu była pod ręką, co się zawsze
równa przyszłej stracie miłości swojego życia, która pojawi się na horyzoncie za jakiś czas.
Tylko musimy być cholernie cierpliwi.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo lepiej korzystać z wibratora niż
z byle jakiego penisa.</span><o:p></o:p></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG26gmJcYslzDZoZ_bFwxwkOkOzGx2pqHQGjRhXZdkwiTmTzCt5j4g0-hGpKX3r692YWW2Ln1cpIfY_43uTCPSrLUjBRc7rE_S8fY4DCEavPo8Pkmg3opF0qrR2kyk-_VEkrNgVaOioS8/s1600/na+majora.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG26gmJcYslzDZoZ_bFwxwkOkOzGx2pqHQGjRhXZdkwiTmTzCt5j4g0-hGpKX3r692YWW2Ln1cpIfY_43uTCPSrLUjBRc7rE_S8fY4DCEavPo8Pkmg3opF0qrR2kyk-_VEkrNgVaOioS8/s400/na+majora.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-89860202115626934422016-10-27T13:28:00.001+02:002016-10-27T13:28:25.068+02:00Lublin, ach to ty<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- Skąd w ogóle jesteś Major? </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ostatnio mnie ktoś zapytał na
priv, odparłem, że z dalekiego dzikiego wschodu, gdzie rano można jeszcze
usłyszeć śpiew koguta, a wieczorem na ulicach spotkać lisa. I nie jest to żadna
wieś zabita dechami, a piękne, pełne kontrastu i wciąż nieodkryte miasto, które
wg mnie lada moment stanie się jednym z najważniejszych ośrodków w Polsce, bo inwestuje
się tutaj ostatnio bardzo dużo i bardzo dobrze! To miasto tak po cichu i
powolutku robi konsekwentnie kroki do przodu i rozkwita niczym kwiat na wiosnę. Lublin,
czyli bastion wschodu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><span style="font-size: large;"></span></u></div>
<a name='more'></a><u><span style="font-size: large;"><br /></span></u><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Miasto, które ma swój zamek,
Stare Miasto, wspaniałe parki, niesamowite życie studenckie a zarazem w nocy
śpi, jest dość zaściankowe, nie potrafi mnie rozbawić, jest ciche, potulne i na pierwszy rzut oka - nudne. Gdzie pomimo
olbrzymiej powierzchni czujesz małomiasteczkowość i poczucie jakbyś mógł w
przeciągu 15 minut dojść wszędzie. A w praktyce 15 minut stoisz na dwóch
światłach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Lublin często działa na nerwy,
wtedy się nie lubimy i obrażam się na niego mówiąc, że nie jest chociażby
Warszawą! A gdzie mu tam do Nowego Yorku! Ale to miasto nie reaguje stanowczo,
a wręcz spokojnie odpowiada „<i>zobaczymy,
cwaniaku!”</i> i znowu próbuje uwodzić mnie swoim wdziękiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przedstawia mi najpierw swój Zamek, z
którego jest bardzo dumny i nie da się być w stolicy województwa lubelskiego i
nie zwrócić na ten obiekt uwagi. Namacalny dowód przeszłości, siły i wiary w to
miasto. Dalej Lublin prowadzi ciasnymi uliczkami z XIV wieku, gdzie można
poczuć się jak w innym świecie, do tego hasające dzieci na podwórkach i w bramach,
które ponad najnowsze gry komputerowe czy fejsa, stawiają zabawę na trzepaku z
rówieśnikami. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Miasto prowadzi mnie dalej, ledwo
robię kolejnych kilka kroków i dosłownie znikąd pojawią się knajpy, z których
wychodzi tłum smakoszy zarówno lokalnych specjałów, jak i amerykańskich
burgerów czy kapitalnych włoskich pizz. Obok dziesiątek restauracji, barów i
pubów, gdzie każdy z lokali próbuje być inny i odnaleźć pomysł na siebie, na
środku ulicy siedzą hipsterzy, lokalni muzycy, niedocenieni artyści.
Małomiasteczkowość? No skąd! Lokalny patriotyzm? Też nie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- Jak to robisz!?</i> Pytam w
myślach. Lublin nie odpowiada, prowadzi mnie dalej, wciąż próbuje załagodzić
mój gniew, chociaż tak naprawdę nie wie, że już dawno zapomniałem o tym wrzucie
na Warszawę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kolejna minuta spacerku i czuję
ten jedyny i niepowtarzalny zapach z piekarni, których w centrum jest na
pęczki, to cebularz. W żadnym innym regionie nie dostaniecie tego specjału. Nie
da się opisać jego smaku, trzeba po prostu przyjechać i spróbować, tak samo jak
i całego miasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Czuję się pogodzony z Lublinem.
Ale on nie poprzestaje, prowadzi mnie dalej, kapitalnie oświetlone Krakowskie
Przedmieście zapiera dech w piersiach. Podczas opadów śniegu można się tu
poczuć jak w bajce. Kończy się deptak, zaczyna Plac Litewski, obecnie w
remoncie, miejsce wszystkich spotkań. Topola czarna zwana baobabem na środku
Placu widziała już wszystko. To tutaj
powstawały pierwsze związki, pierwsze miłości na całe życie, pierwsze
zauroczenia i rozstania. Dziesiątki historii, które zaczynały się klasycznie od
tego, że on miał tylko kilka złotych w portfelu, ale to ich pierwsza randka,
więc będzie spacer i gofry u Ireny. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak po drodze, niczym ta
zakochana para, Lublin prowadzi mnie do Ogrodu Saskiego. Odnowiony i
niesamowicie zielony, w samym centrum miasta, można naładować akumulatory,
posłuchać ptaków i odciąć się od zgiełku przyległej do Parku jednej z głównych
ulic miasta. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>- Wystarczy, już mnie
przekonałeś. Po co mi Warszawa, po co NY, jesteś najlepszy, jesteś swój! </i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale nie zatrzymujemy się. Przemierzamy
miasto dalej, tuż obok Parku zaczyna się miasteczko akademickie, dźwięk
tłuczonych butelek słychać już przy głównym budynku KULu. Trzy kroki dalej i w
jednym miejscu mamy klub, bar, pizzerię i kino. A nawet nie ma tutaj centrum
handlowego. Ahhh, Kino Bajka! Prawdziwa perełka, czynne od 1991 roku, krzesełka
i kasy w nim są już prawie pełnoletnie (generalny remont w 1999), a mimo
wszystko cały czas ma repertuar wypełniony od rana do wieczora. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie zdążyłem się po raz nasty
zachwycić Bajką, bo już za rogiem słyszę znajome głosy:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">- jutro kolos?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">- na kiedy ten projekt?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">- pij, nie pierdol<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Studentów w Lublinie jest ok. 70
tys. Czyli całkiem niezłe miasteczko. Nic dziwnego, że zawsze pierwsze dni
października miasto jest zakorkowane i stoi. Zjazd przyszłych magistrów trwa w
najlepsze, wtedy świetną opcją jest przesiąść się na rower miejski, który ma
stacje co kilkaset metrów, narobiło się ich jak mrówek. I dobrze, rower zawsze
spoko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przejść miasteczko nie będąc
zaczepionym o papierosa, zapalniczkę albo bez zaproszenia na dołączenie do
alkoholowej libacji, jest naprawdę ciężko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pełen kolorytm, od historycznego
Zamku, przez kapitalne Stare Miasto, klimatyczne uliczki, parki, po miasteczko
akademickie. Lublin, znowu się w tobie zakochałem, jak ty to robisz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I na koniec mam propozycję dla
każdego spragnionego nowych wojaży, jeśli nie byłeś/aś na dzikim wschodzie, i
gdzieś w zakamarkach głowy przechodzą ci szalone myśli o podboju tych regionów
to polecam i zapraszam śmiało! Z przyjemnością mogę pomóc w zaplanowaniu
weekendowego (akurat zbliża się weekend listopadowy :)) wypadu w ten region, bo nie samym Lublinem on żyje. Mamy
pojezierze, zalew, Muzeum Wsi Lubelskiej, Ogród Botaniczny, tuż pod nosem Kozłówka,
Kazimierz, Nałęczów, Puławy, Zamość, Poleski Park Narodowy czy nawet rzut beretem na Roztoczę lub na
samą Ukrainę. Naprawdę, zachęcam do skorzystania, póki jeszcze nie weszliśmy
tutaj w XXII wiek i nie znamy pojęcia <i>wyścig
szczurów</i>, warto!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl0ZGClNHyFxLaqVyTWwr1CtBjf2TX3mghxYOJcSl9ISnIlwCnLtz8F5p_4B8d3YGNTPLGgtq2xdm5I4jXTCuBkGjhzOGggqrUKZIfdPA41D-zeGaNwmuEoTqBRThDFIB0hkbrlfkFn40/s1600/krakowskie+noca+zr+wawalove.pl.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl0ZGClNHyFxLaqVyTWwr1CtBjf2TX3mghxYOJcSl9ISnIlwCnLtz8F5p_4B8d3YGNTPLGgtq2xdm5I4jXTCuBkGjhzOGggqrUKZIfdPA41D-zeGaNwmuEoTqBRThDFIB0hkbrlfkFn40/s400/krakowskie+noca+zr+wawalove.pl.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>(Krakowskie Przedmieście nocą, na żywo robi niesamowite wrażenie. Foto: onet)</i></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-293342997747571872016-10-21T14:51:00.002+02:002016-10-21T15:02:48.093+02:00Kolejny krok<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie każdy jest osobą obok której
chcesz się budzić, zawsze i przez całe życie. Materiał na partnerkę całego
życia, czyli dziewczynę -> narzeczoną -> żonę, musi być z najwyższej
półki, dlatego selekcja powinna trwać dłużej niż pierwszy związek w liceum.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Są jednak wyjątki, bo i wieku 16
lat można spotkać dziewczynę, która ma wszystkie cechy przyszłej idealnej
połówki na całe życie. I zarówno jako małolat jak i 30 latek jesteśmy cały czas
zdecydowani na spędzanie kolejnych lat z tą samą kobietą. Ta jedyna i idealna partnerka musi być wyzwaniem, musi sprawić że czujesz się dobrze ze sobą i że jesteś z dnia na dzień coraz lepszym człowiekiem. W liceum o tym nie
myślisz, doceniasz to z czasem, dlatego sytuacje z miłością na całe życie ze
szkoły średniej są naprawdę bardzo rzadkie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie mam żony, nie jestem nawet
zaręczony, ale wydaje mi się że dobrze obserwuje świat, słucham ludzi i widzę
problemy oraz wymagania innych. Dlatego zebrałem kilka cech jakie powinna
posiadać kobieta zasługująca na przymierzenie <u>tego</u> pierścionka, czyli
zdecydowany <i>materiał na żonę.</i> Zarazem
wyszła z tego lista <i>protip</i> dla
kobiet, czyli jak się odnaleźć w świecie samców nastawionych na branie i zostać
tą jego jedną jedyną wymarzoną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zacznę od podstaw - mężczyźni
są znakomitymi słuchaczami, co sprawia że kobiety pozwalają sobie bez opamiętania
opowiadać przy nich historie swoje życia…
i potem dziwią się – skąd on to wie?! Ano, sama mu to powiedziałaś gdzieś
pomiędzy historią o kocie współlokatorki, a wizytą na pierogach u babci. W
odwrotną stronę działa to… słabo. Kobiety wolą mówić niż słuchać, albo… wolą
być wysłuchane niż wysłuchiwać (bo to trzeba zapamiętać!). Dlatego jeśli myślisz,
że miłość jest wtedy, gdy dostajesz bukiet róż i możesz je wąchać – jesteś w
błędzie. Miłość jest wtedy, gdy ktoś opowiada ci przez cały dzień o zmianie
opon na zimowe, a Ty po prostu słuchasz... Miłość jest <i>prosta</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I tak naprawdę to już zdradziłem
największy sekret każdego związku – szczera rozmowa ze zrozumieniem. I nieważne
czy dotyczy to jakiejś pierdoły czy poważnych problemów w życiu. Prawda i
wysłuchanie budują związek. Problem jest jednak taki, że obecnie dziewczyny
słuchają jednym uchem, a wypuszczają drugim. Wolą najzwyczajniej w świecie
popierdolić swoje farmazony niż wysłuchać między wierszami problem partnera. A
my lubimy być wysłuchani, naprawdę! Bo aż robi się miło jak o czymś pamiętacie. Z reszta, same o tym wiece najlepiej, bo tego właśnie od nas wymagacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dalej, niezależność. Zarówno w aspekcie
życiowym jak i finansowym. Lubimy jeśli od razu widać kto w związku nosi
spodnie, ale naprawdę fajnie się robi na sercu, gdy wiesz że możesz polegać na
drugiej połówce. W sytuacjach gdy np. sama potrafi ogarnąć dany temat,
załatwić sprawę nie włączając cię w to czy pomóc w organizacji czegoś. A nie po
prostu czekać na gotowe. Jasne, jesteśmy rycerzami, ale uwierzcie, że nie zawsze
o wszystkim pomyślimy, załatwimy, naszykujemy. Dlatego gdy kobieta potrafi się
odnaleźć obok, dołożyć własną cegiełkę to działa to budująco. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kwestii niezależności finansowej
nie będę mocno rozwijał, bo każdy wie o co chodzi. Jeśli zostawisz ją i jej
następnym krokiem w życiu będzie powrót/ucieczka do domu rodziców, i kiszenie się tam, aż
znajdzie się nowy wybawca, to tak – była od ciebie uzależniona finansowo. Byłeś
jej sponsorem, mniejszym lub większym. Tak nie powinno być, i jeśli mężczyzna to odczuje, to droga
czytelniczko, wiedz że on będzie tylko wymagał od ciebie (bo przecież płaci) a
taki związek nie ma szans na dłuższą metę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale i w takim przypadku dojść do
happy endu, czyli ślubu. Ale życie na czyjś koszt to po prostu porażka.
Wymówka ‘<i>jestem mamą na cały etat</i>’ jest dobra tylko podczas urlopu
macierzyńskiego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobieta na całe życie powinna
pchać mężczyznę do przodu i nieustannie wspierać. Większość osób boi się opuścić
swoją ‘strefę komfortu’, czyli miejsce w którym jesteśmy bezpieczni, znamy je i
jest nam z tym dobrze. Często przed nami pojawiają się nowe możliwości, wiążące często z dodatkowymi obowiązkami albo co grosza – ryzykiem. I wtedy mamy
wewnętrzną walkę, czy zostać przy tym z czym nam dobrze i spokojnie czy podjąć próbę
i rzucić się na coś niepewnego i nieznanego. W takich sytuacjach w głowie
pojawią się głosy zachęcające do podjęcia ryzyka w stylu – <i>kto nie ryzykuje ten
nie wygrywa/raz się żyje</i> itp. ale tłamszą je inne – <i>po co ci/jest
dobrze/spokojnie/wyluzuj</i>, i w takich momentach wsparcie i pomoc drugiej osoby
jest niezbędna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ona cię zna, jest z tobą już
długo (nie piszę dziś o niepoważny kilkutygodniowych związkach), widzi jaki
jesteś i dlatego jej głos jest najważniejszy. I jeśli będzie cię hamować,
wmawiać że przecież po co ci ten dodatkowy stres – szukaj innej żony (Uwaga!
Działa to w obie strony! Przyszły mąż też musi wierzyć w partnerkę). Serio. Rozwój człowieka jest bardzo ważny, mając
możliwości – idź po nie! Tylko leń i niedorajda siedzi w miejscu. Partner na
całe życie musi cię wspierać, doradzać i pomagać w wyborach, nawet jeśli są
bardzo ryzykowane dla was, to koniec końców – miłość jest najważniejsza i
nieważne jak bardzo ci nie wyjdzie ryzyko – to ta osoba będzie u bok. I o to w
tym wszystkim przecież chodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I ostatnie a zarazem
najważniejsze, twój partner musi być twoim najlepszym przyjacielem i wybiegając w przyszłość nie
widzisz tam siebie bez niego/niej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tylko tyle i aż tyle. Miłość nie jest skomplikowana, tylko trzeba ją odnaleźć, a później pielęgnować jak najpiękniejszy
kwiat. I dotyczy to obu stron. Amen!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-13741915796549651312016-09-02T12:41:00.002+02:002016-09-02T12:41:58.067+02:00Quo Vadis social media?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W ostatnim tekście na blogu
określiłem nasze społeczeństwo jako banda hipokrytów bez honoru. Grubo. Jednak
zapomniałem o jeszcze jednej ważnej rzeczy. Jesteśmy po prostu coraz głupsi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie chodzi o poziom inteligencji
czy łykanie medialnej propagandy, tylko smutny fakt - jak staliśmy się próżnym
społeczeństwem. Facebooka ma pewnie z 90% osób w wieku od 13 (od takiego wieku fb jest legalne, chociaż
wiadomo że nawet pies i półroczny Brajan już ma swoje konto) do hmmm 30 lat.
Starsi mają, ale nie w takim %, jednak skupię się na tej jednej grupie,
13-30. Pokazać chcę jak jesteśmy głupi,
nielogiczni i po prostu… pojebani. A moim przykładem będzie facebook i panujący
tam trend na zakładanie ‘<i>mądrych</i>’ fanpage. Bo to co się ostatnio dzieje to już
nawet nie wywołuje raka, to jest autentyczna choroba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do czego pije? Mamy obecnie w
sieci miliard fanpage typu Gentleman , Gentleman II, Gentleman
Night, Gentleman 530 milionów, Ona
czy nawet Słowem w sedno (choć ją szanuje, bo wszystkie cytaty podpisuje, nawet da się z nią porozmawiać… no i śledzi Perwersyjnych). Wszystkie jak jeden
mąż działają tak samo, nakurwiają cytatami z neta dodając do tego zdjęcia.
Najlepiej żeby cytat był ckliwy, romantyczny a zdjęcie pasowało do tekstu, ale
jeśli jest wyzywające to może pójść w świat nawet nie mając najmniejszego
nawiązania (serio, sam to sprawdzałem na fp Perwersyjni).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlaczego nie wymieniłem
Perwersyjnych? Możecie powiedzieć, że przecież tam też są cytaty i fotki z
neta. Tak, tylko że nie stanowią większości, a w przypadku wymienionych przeze
mnie wcześniej stron – takie kopiuj/wklej to 99% treści. Ten 1% to zmieniony szyk pierwszego zdania, w
stylu Gentlemana, który podrabia te cytaty pod swoje. A ludzie lajkują,
komentują i podziwiają.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gość wrzuca piąty raz ten sam
tekst, ale to nic, i tak zaraz po wypuszczeniu w sieć, żyje on własnym życiem i zbiera
aprobatę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ktoś może mi zarzucić – hej
Major, co to za ból dupy!? Odpowiadam: nic w tym rodzaju. Po prostu bawi mnie
to jak ludzie przeżywają swoje problemy, emocje i życie w internecie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co konkretnie? Szybkie przykłady
spod ręki:</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
</div>
<ul>
<li><span style="font-size: large;">Dziewczyna po rozstaniu spamuje
niemiłosierni ckliwymi tekstami, że gość był chujem, że doceni jak stracił, że
ona teraz będzie taka silna i super. A tak naprawdę płacz w poduszkę i łudzi się, że on wróci.</span></li>
<li><span style="font-size: large;">Kolejny przykład, gość który chce wyjść na
romantyka i udostępnia gównoszajs z któregoś z w/w fanpage.</span></li>
<li><span style="font-size: large;">Następny, młode matki udostępniające ckliwe
teksty o tym jakie to samotne matki nie są zaradne i jak dzieci są super.</span></li>
<li><span style="font-size: large;">I na koniec, ludzie którzy mają problem sami ze
sobą dzieląc się z całym światem obrazkami ‘motywacyjnymi’, po czym wierzą
że ktoś jest taki sam jak oni.</span></li>
</ul>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">No kurwa ludzie. To nawet nie
jest śmieszne, to jest żałosne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I znowu możecie powiedzieć: Hej
Major, przecież sam czasami wrzucasz na tablice romantyczny tekst czy śmieszny
obrazek. Jasne, robię tak. Nawet nie dziwie się jak dziewczyna po rozstaniu
wrzuci na swoją tablicę tekst, że faceci to chuje a babki są super. Ale jak
napierdala takimi obrazkami 3x dziennie
7 dni w tygodniu… To to nie jest normalne. Bo o ile najpierw może i dostanie aprobatę,
ludzie z litości polajkują, wesprą w komentarzu, ale im więcej typu postów to po
prostu.. rzygamy tym. I wszyscy dobrze znacie to uczucie i myśl<i>: ja pierdole, znowu ona</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I jeszcze jedna różnica – jeśli
ktoś udostępni tekst raz na jakiś czas, akurat wpadnie mu pod rękę idealny opis
danej sytuacji/miejsca/zachowania i się z tym utożsamia. Jak najbardziej ok,
szanuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale jaka jest różnica w regularnych udostępnieniach śmiesznego/interesującego
zdjęcia/tekstu od wspomnianych ckliwych/romantycznych/miłosnych/zakochany/smutnych/płaczących/wzruszających
cytatów z neta? Jest mimo wszystko diametralna. Przykład na Perwersyjnych -
wrzucamy zawsze z rana jakiś humor (to nasz sekret) na rozluźnienie i mimo
wszystko staramy się żeby miał on odniesienie do contentu fanpage, wszystko jest robione z umiarem… z resztą nie
ma co tłumaczyć Perwersyjnych, bo to nasze podwórko i wrzucamy tam co chcemy. Ale chodzi o ten natłok i spam. Ile można dziennie wrzucić cytatów z neta? Wg. niektórych fanpage z dziesięć.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdradzę Wam kolejny sekret Perwersyjnych, wisi nam czy czytelnikom spodoba się to co wrzucimy
czy nie. Robimy fanpage, tylko i wyłącznie z zajawki. Weszły koszulki – fajnie,
sprzedało się parę, ale nie nastawiamy się na jakieś zyski. (swoją drogą, z koszulek jeszcze nic nie zarobiliśmy).</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Znowu prywata, ale uważam, że
zarówno mój fanpage (gdzie z resztą ostatnio wrzucam głównie bloga, brawa dla
mnie!)
i Perwersyjni są <i>inne</i>. I to w
pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jeśli doczytaliście tutaj to wiecie o co
chodzi, bo w przeciwnym razie już dawno byście mnie i nas nie śledzili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mała anegdotka sprzed paru dni,
na Perwersynych poleciał tekst o gościu który wpadł i szybko chce uciec z
kraju. Wywołał wielką gównoburze, miliony oburzonych osób nie ogarnęło, że to
żart. Wpadło parę komentarzy oznajmiających, że odlajkowują nas, że stracimy
dużo fanów (najlepszy był komć gościa co napisał, że połowa ludzi odlajkuje…
czyli ponad 30.000 :D) i w ogóle to że już nas ktoś nie lubi. I wiecie co? Tego
dnia odeszło od nas ok.150 osób (przy 60.000 lajkach, 150 osób to jest kropla w
morzu) a doszło prawie tysiąc. Sam post dotarł do prawie 200.000 osób. Dlatego
możecie szczekać, hejtować nas, ale karawana jedzie dalej. I wiemy, że stali czytelnicy zostaną z nami... do następnego usunięcia fanpage.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie byłbym sobą gdybym nie
pocisnął jeszcze jednego fanpage – Perwersynie Modni, czyli zbór najlepszych
cytatów w sieci. I trochę zdjęć Serhjo :D<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A teraz poważnie, dziękuję
facebookowi, że mogę wywalać bez skrupułów ludzi ze swoich znajomych (nawet frajerzy
o tym się nie dowiadują) oraz że są fajne opcje zaprzestania obserwowania kogoś.
Ostatnio jestem przekonany, że większość z Was używa tych opcji – bo naprawdę
uważam, że mam niegłupich czytelników, reagujących w jakimś stopniu podobnie do
mnie. W końcu czytacie moje rozkminy, i jeśli się zgadzacie to nawet lajkujecie
je i udostępniacie. Za co ogromne dzięki, i liczę na więcej!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I jeszcze poważniej, jeśli
zabłądziłaś duszyczko i o dziwo odnalazłaś/łeś coś o sobie w tym tekście to
pamiętaj – dużo osób już dawno Cię nie obserwuje albo wyjebało z listy
znajomych. I ogarnij się, bo internet nie jest miejscem na wylewanie swoich
smutków i żali. Lepiej się najebać w barze niż smucić w sieci. Po najebce kac
chociaż na chwilę pozwoli Ci zapomnieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">No i jeszcze nie słyszałem
historii: o to ona udostępniła tamten ckliwy tekst, a później on do niej
wrócił.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kurtyna!</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-29116144171820160752016-08-24T14:27:00.003+02:002016-09-01T18:13:29.403+02:00Nikt ci tyle nie obieca, ile zdesperowany facet, chcący coś ugrać...<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Obecne społeczeństwo szybko
przyzwyczaja się do tego co jest dla nich miłe, fajne i najlepiej otrzymane
niewielkim wysiłkiem. Problemem jest tu fakt, że jeśli coś otrzymamy za darmo
to najzwyczajniej w świecie – nie szanujemy tego. Natomiast, im coś jest ciężej
dostać, trzeba się o to postarać i natrudzić, tym jest przez nas bardziej doceniane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przekłada się to też na relacje damsko
– męskie. Bo możesz być najpiękniejszą i najmądrzejszą kobietą na świecie,
tylko co z tego – skoro może cię mieć pierwszy lepszy facet. Choćby i tłumy
mężczyzn za tobą szalały, choćby i każdy z nich chciałby cie przelecieć – tylko
tutaj jest ta różnica, że tylko przelecieć, na chwilę, nie być dłużej. Bo
jesteś po prostu dla nich za łatwa, nigdy cie nie będą szanować, jeśli zawsze
pierwsze spotkania kończysz w łóżku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jesteśmy społeczeństwem
hipokrytów, bez honoru. Tak, dobrze przeczytaliście. Bajki o rycerzach na
białym koniu, dla których ważniejsze jest niesplamione dobre imię niż wszystko
inne, pozostają już na zawsze w sferze bajek. Mężczyźni teraz są nastawieni na
branie, wolą ugrać coś drogą łatwiejszą, przy okazji dając po prostu dupy, niż
wyjść z twarzą i coś stracić, przy czym zachowując swoje dobre imię. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">O co mi chodzi? Szybki przykład z
ostatniej wizyty w centrum handlowym, odwiedzam znany sklep z butami na K., a
tam facet z kobietą, jednak po chwili wyszło, że to rozkapryszony 25-30 latek z
mamą (!!!). Dlaczego tak się dziwię i określam go jako rozkapryszonym? Podczas
gdy ja mierzyłem buty, podsłuchałem… a raczej bardziej - musiałem wysłuchiwać
jego narzekań „maaamo, te mi się nie podobają”, „maaaamo, trochę za małe chyba”…
ledwo powstrzymywałem śmiech. Chociaż to nie powinno być nawet śmieszne, bo to
było żałosne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">To był gość z lat 90tych, trochę
ewenement, bo osoby z tamtych czasów jeszcze dają radę… <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale to co się dzieje teraz… dzisiejsi chłopcy, bo
mężczyznami ich nazwać nie można, są rozpuszczeni do cna. Pokolenie z końca XX
wieku ciężko odróżnić od kobiet. Strach pomyśleć co z nich wyrośnie. Słowa
honor nie mają w słowniku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A ta hipokryzja z początku? Każdy
z nas jest mniejszym lub większym hipokrytą. Dlatego wyzywanie kogoś jest nie
na miejscu. Jednak największy śmiech ogarnia, gdy zacietrzewiony i uważający
się za ostoję prawilnosći człowiek, nagle zmienia kąt siedzenia i widzi, że to
co jeszcze niedawno uważał za żałosne… sam robi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">We wstępie tekstu pocisnąłem
łatwe kobiety, teraz pokazuje jak bardzo faceci stali się osobami bez honoru i
pełnymi hipokryzji. Ale do czego tak właściwie dążę?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Że zdobycie łatwiej kobiety to
nie problem. Nawet tym <i>rycerzom z 21
wieku</i> to się może udać. Ale co się dzieje gdy kobieta nie jest już taka
łatwa? Wręcz niedostępna?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Już ustaliłem, że facetów z
honorem praktycznie ma (nie napiszę wprost, że nie ma żadnego, bo być może
gdzieś w lasach Bieszczadzkich ktoś się zawieruszył), dlatego kłamanie i
obiecywanie gruszek na wierzbie przychodzi im tak łatwo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak, dobrze przeczytaliście –
nikt wam tyle nie obieca, co zdesperowany mężczyzna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedy obiecujemy ponad
możliwości? Gdy chcemy ugrać coś ‘więcej’, gdy gwarantujemy poprawę w
zachowaniu, kiedy… podrywamy. Klasyk gatunku:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/YIaDX78uWG0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/YIaDX78uWG0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<i><span style="font-size: medium;"><br /></span></i></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: medium;"><i>(Jeżdżę golfem 2, a jak mi kolega
pożyczy to 3 też)</i></span></div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I ok, oszukujemy, kłamiemy,
obiecujemy niestworzone rzeczy. Ale wy, drogie panie, wierzycie w to. Łykacie
jak pelikany, i potem jest tylko żal i ból, bo jak on tak mógł! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jak można tak nisko się cenić
żeby brać te wszystkie wymysły facetów
do siebie i potem przeżywać, że to wszystko przez niego, bo nie dotrzymał
danego słowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli nie chcesz się męczyć –
szanuj się, nie wierz w puste obietnice, kolejnych adoratorów zbywaj tekstem: <i>„nie masz u mnie szans, musiałbyś być mega
wyjątkowy”</i>, on wtedy będzie miał moment żeby udowodnić ci, że nie masz
racji. I w końcu faktycznie, pojawi się ten ktoś wyjątkowy. Jednak musisz być cierpliwa, bo odrzuceni
zostaną dziesiątki albo nawet i setki napaleńców. I pamiętaj moje słowa, że nic
dobrego nie jest w życiu za darmo, dlatego trzeba się cenić i mieć wysoko
postawioną poprzeczkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdrowej relacji nie da się
zbudować na wiecznym wybaczaniu kłamstw i naiwności. Przed każdą kobietą jest
długa i ciężka droga żeby jej związek był tym jedynym, dobrym i na zawsze.
Musisz na dobre zapamiętać, że nie szanując siebie narażasz się na wieczne
użeranie z pizdeczkami, mamisynkami, życiowymi niedorajdami czy też zwykłymi
dupkami. Owszem, może któryś z nich być chwilowo wyjątkowy, ale tylko chwilowo.
Bo mężczyzn dzielimy na takich z którymi może ci być dobrze przez kilka
dni/tygodni/miesięcy oraz takich z którymi możesz przeżyć całe życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie da się spędzić całego życia z
osobą, która nie ma krzty honoru, nie żyje wg minimalnych zasad i nie
dotrzymuje powiedzianych słów. Pomimo, że może ci mówić, jak bardzo cię kocha,
to jednak często są to puste słowa, bez pokrycia. Mnóstwo małżeństw rozpada się przez to, że
ludzie przed ołtarzem przysięgają sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską…
Ale tak naprawdę – nie traktują tej przysięgi poważnie. Nawet jeśli jedna
strona jest w głębi siebie przekonana o ostateczności wyznania, o tyle druga
może być już myślami gdzie indzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Gdy pozwalasz na kolejne kłamstwa,
bez większych konsekwencji – nie dziw się, że będziesz dalej osobą
okłamywaną. Bo im bardziej jesteśmy dla
kogoś pobłażliwi, tym bardziej narażamy się na kolejne kłamstwa. Kłamstwo goni
kłamstwo. A to, że ma krótkie nogi i zawsze wyjdzie? Dla kłamiącego to nic
trudnego, bo kolejne obietnice ma już w zanadrzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdesperowany facet, obiecujący
domek w górach na mazurach jest w stanie pójść na wszystko, w tym wystawianie
się na kolejne kłamstwa. W jednym tylko celu – osiągnięcie tego co zamierza od
początku. Prawdopodobnie chodzi mu o zdobycie ciebie droga czytelniczko. I nie
mylmy słowa zdobycie z miłością na całe życie. Bo to tylko cel w grze.</span><o:p></o:p><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">_____________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli doszliście tutaj tzn. że tekst wciągnął, z czego się niezwykle cieszę! I teraz mam do Ciebie prośbę, Czytelniku - proszę Cię o wsparcie w konkursie blogu na Mens Health... głosować można codziennie!</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.menshealth.pl/meski-blog-roku-2016/szczegoly-bloga/Projekt-Major,8232">Kliknij żeby zagłosować! :)</a></span></div>
<div style="text-align: start;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wystarczy kliknąć po linkiem "Oddaj głos" i przepisać kod który się pojawi, po prostu 10 sekund Wam to zajmie, żadnych ściem reklam, potrzeb logowania, połączeń z fb.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-size: large;"></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z góry dzięki! :)</span></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-86021682400193103002016-08-13T14:36:00.002+02:002016-09-01T18:13:17.505+02:00Zakończenie związku<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nikt nie lubi zerwań. A zwłaszcza
kiedy związek jest, a raczej był z serii tych poważniejszych. Bo ktoś cierpieć
będzie na pewno. Osoba która zrywa stara się żeby zakończenie było jak najmniej
bolesne, żeby nie zostawić za sobą spalonego mostu oraz wraku człowieka. Czasami
jest to jednak nieuniknione.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Relacje dłuższe niż występ
Radwańskiej na Igrzyskach Olimpijskich są ciężkie do utrzymania, a ich
zakończenie czasami przeradza się w katorgę. Gdy decydujemy się na ten krok, mamy przed oczami zebrane
razem wspomnienia, wielogodzinne
rozmowy, plany i marzenia… Wszystko było takie piękne, a już za chwilę
pozostanie tylko przeszłością. Słowem klucz jest jednak ‘<b>BYŁO’</b>, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie rezygnuje z wcześniej
wspominanych przyjemności, tylko po to żeby się męczyć. Powodów do zerwania
jest mnóstwo, od „zwykłej” zdrady, po wieczne kłótnie czy <i>standardowe</i> – wypalenie uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak nie o powodach do
zakończenia relacji będzie dziś tekst. A o tym jak podejść do zerwania i
zachować się po prostu tak jak należy wobec, przez pewien czas, najbliższej
osoby w życiu. Zakończenie love story, zwłaszcza wieloletniego, to decyzja
która będzie się ciągnęła mnóstwo czasu… Nie dniami, nie tygodniami, nawet klika
miesięcy to za mało, baaa tutaj może pojawić się kwestia lat… Tak, masakra.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego przed tak poważnym ruchem
zastanów się kilkanaście raz: <b>czy na
pewno tego chcesz? </b>Później już nie będzie odwrotu. Raz zakończony związek <b>nigdy</b> nie będzie już taki sam, <b>NIGDY</b>. Nawet jeśli do siebie kiedyś
wrócicie, to i tak już nie będzie to samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tutaj specjalny apel do kobiet:
jako istoty kipiące emocjami i pod ich wpływem działające - nie reagujcie ze
względu na to, że twój facet zdenerwował
cię albo zawiódł, bo to nie jest powodem
żeby kończyć „miłość”. Wchodząc w
związek dostaje się automatycznie +100 do dorosłości i odpowiedzialności za
drogą osobę. A odreagowanie na swoim partnerze chwilowego złego humoru/nastroju
jest fatalnym pomysłem… nie mówiąc już o zerwaniu. Bo to po prostu czysty
idiotyzm.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zerwanie powinno być też pokazaniem szacunku
do swojego partnera. Nie można wymyślać jakichś głupot i dziwnych
powodów. Ten raz, na sam koniec,
obowiązkowo trzeba być ze sobą szczerym. Przedstawić prawdziwy powód dla
którego chcemy skończyć związek. Ta osoba zasłużyła na to żeby wiedzieć czemu
do tego doszło. I uwierzcie, że powiedzenie prawdy na pewno jej choć trochę pomoże.
Wymyślając głupie ‘<i>nie czuje już tego’</i>
- a tak naprawdę mając już na boku kogoś
innego, jest po prostu czystym skurwysyństwem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podczas zakończenia relacji nie
zastanawiajmy się na drugą szansą. Jest to najgorsza możliwa opcja podczas
zerwania, bo jasne, że on/ona może prosić o spróbowanie jeszcze raz, jednak
jeśli już jesteśmy zdecydowani na zakończenie to nie dawajmy złudnych nadziei.
Koniec to koniec, i kropka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wejście w związek może trwać
długo, wzajemne poznanie się, odkrycie i nauczenie siebie to powolny, ale
bardzo miły proces. Z kolei zerwanie z kimś jest szybkie, nagłe i bolesne.
Dlatego nie przeciągajmy go, urwijmy to raz dwa i nie dawajmy komuś ułamka nadziei oraz nie zadręczajmy siebie widmem przeszłości. Liczy się tylko tu i
teraz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A skoro już wspomniałem o
szacunku, który jest najważniejszy przy zerwaniu, nawet nie ma opcji żeby
zerwać przez sms… no chyba, że wasze ustalenia w związku mówią inaczej – złe
wiadomość tylko smsem i nara. No wspomnę nawet o zejściu do umysłowej gimbazy, czyli zerwanie poprzez facebook – zmiana
statusu ze związku na wolny, bo tego nawet nie da się skomentować. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego gdy już jesteśmy w 100%
przekonaniu do słuszności swojej decyzji - poprośmy o spotkanie się w cztery
oczy, omijajmy miejsc publicznych – nigdy nie wiesz jak się potoczy zerwanie…
Tj. może wyjść atak histerii, namiętny płacz, krzyk, bicie, cokolwiek – po
prostu bądźmy cwańsi i załatwmy to w zaciszu, na spokojnie, przyjmując na klatę
wszelkie rozterki i złości drugiej osoby. Bądźmy dojrzali, bo my na ten moment
szykowaliśmy się mnóstwo czasu, a twój partner/ka ma tylko parę minut żeby
przyswoić sobie ten szok, targnął tą osobą tysiące pytań, potrzeba zrozumienia,
wyjaśnienia sytuacji… więc po prostu ten raz odpowiadajmy na kolejne rzucane pytania,
dajmy zrozumieć skąd ten krok i… zostawmy ją. Nic już więcej nie możemy zrobić.
Każdy po zerwaniu cierpi, ale nadejdzie dzień, że się podniesie, spojrzy w
lustro i powie <i>‘jest ok</i>’ - wierząc w to,
bo tylko czas wyleczy rany, a kiedy to nastąpi – nie wie nikt. Ale spokojnie, nastąpi, na
pewno.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zakończenie związku jest jak
zamknięcie wielkiego rozdziału w swoim życiu i wyrzucenie go bezpowrotnie za siebie… Dlatego
uszanujmy ten rozdział i zakończmy z klasą, bo na pewno było w nim mnóstwo
pięknych chwil.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">_____________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli doszliście tutaj tzn. że tekst wciągnął, z czego się niezwykle cieszę! I teraz mam do Ciebie prośbę, Czytelniku - proszę Cię o wsparcie w konkursie blogu na Mens Health... głosować można codziennie!</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><a href="http://www.menshealth.pl/meski-blog-roku-2016/szczegoly-bloga/Projekt-Major,8232">Kliknij żeby zagłosować! :)</a></span></div>
<div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wystarczy kliknąć po linkiem "Oddaj głos" i przepisać kod który się pojawi, po prostu 10 sekund Wam to zajmie, żadnych ściem reklam, potrzeb logowania, połączeń z fb.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Z góry dzięki! :)</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-72848480111920677782016-07-29T17:59:00.001+02:002016-09-01T18:13:50.400+02:00Dorosłość (?) kobiet<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ostatnio na facebooku wpadła mi w
oko informacja z pasku bocznego: Damian XXX lubi zdjęcie użytkownika Katarzyna
YYY. Niby to zwykłe powiadomienie jakich dziennie przewijają się setki, a jednak
zwróciło moją uwagę. Dlaczego? Otóż Kasia prawie 10 lat temu był jedną z
najładniejszych dziewczyn w liceum, nie widziałem jej jednak na żywo od tamtego
czasu, gdzieś parę lat temu mignęło mi bodajże zdjęcie, które wskazywało, że
jest z pewnym „piłkarzem” grającym 3 lidze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;">Dziś ten piłkarz pracuje w
hurtowni w Niemczech a Kasia… No właśnie! Co u tej licealnej Bogini!? Została
modelką?! Prawniczką?! No chociaż panią sekretarką? Nie! Jak doniósł mi jej
profil fb - Katarzyna, już nie Kasia, mieszka w Norwegii, ma dwójkę dzieci,
wygląda jakby miała trzecie w drodze (chociaż w komentarzach pod zdjęciami gwarantuje, że nie będzie miała) a jej
partnerem jest na pierwszy rzut oka ponad 10 lat starszy, łysiejący i z
dobrym bojlerem Piotr. Chociaż po głębszej analizie jego profilu, dowiedziałem
się, że nie jest od niej starszy ponad 10 lat, a 2.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Odkrycie obecnego życia <s>Kasii</s>
Katarzyny było dla mnie wodą na młyn… zwłaszcza, że na jednym zdjęciu sprzed XX
lat była z innymi miss liceum, wszystkie oznaczone i wystarczyło tylko wejść na
ich profile, aby dowiedzieć się historii ich życia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wynik? Na pięć dziewczyn, za
którymi szalała większość męskiej części szkoły – cztery mają już co najmniej jedno dziecko, dwie
są po ślubie. I te wszystkie z dziećmi wyglądają nie na 9/10 a na 3/10, max
4/10. Jednak każdy widzi, że brakuje informacji o tej piątej, otóż już w liceum
Ania wydawała się na najbardziej ogarniętą z ich towarzystwa. Dziś z jej
profilu widzę, że skończyła Uniwersytet Medyczny i pracuje w szpitalu w Anglii.
Wygląda wciąż bardzo korzystnie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Czy jej się udało? Ciężko
określić to jako sukces, zrobiła wykształcenie, ma pracę w zawodzie, co prawda
nie w Polsce, ale ma! W dodatku jest w jakimś dłuższym związku, ma fajne
mieszkanie (detektyw z galerii zdjęć level pro) i chyba jej się dobrze żyje..
więc można powiedzieć – że jej się udało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale co się kryje wg mnie pod
słowami ‘<i>udało się’</i>. Przecież dla
tych czterech koleżanek Anii może te dzieci i życie na koszt partnera/męża
(tak, z fejsa wnioskuję, że żadna z nich nie ma pracy) jest sukcesem? <b>Jeśli tak – to serdecznie im współczuje</b>.
Teraz prawdopodobnie dziesiątki czytelniczek poczują się urażone, ale po prostu
wg mnie życie na czyjś koszt i ograniczanie się tylko do bawienia dzieci (oby
wszystkie były planowane, aż tak się nie zagłębiałem) jest po prostu mega
słabe. Dlaczego? Bo to potrafi każdy! I
teraz słyszę to oburzenie <i>huurrr duurrr
co on pisze, jak to każdy</i>! Ano każdy kto postawi na opiekę nad dzieckiem –
uwaga, uwaga, szok i niedowierzanie – będzie dobrym rodzicem. I nie musi to być
nawet kobieta, może być po prostu tata. Jak będzie trzeba to nakarmi,
przewinie, wyjdzie na spacer, kupi ciuszek – tak, da się to wszystko zrobić
będąc mężczyzną, więc być matką nie jest żadnym usprawiedliwieniem! Dla
chcącego nic trudnego, więc tekst w stylu „<i>jestem
mamą na cały etat hehehe</i>” - jest to po prostu najtańsza wymówka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Idąc dalej w odszukiwaniu
dziewczyn które kiedyś uznawane były za prześliczne trafiłem na profil kolejnej
niegdyś osiedlowej piękności. Dwójka dzieci, pod zdjęciami masa komentarzy rodem
z osiedla właścicieli BWM, przepychanki słowne i ustawianie się na rozmowy w
cztery oczy. A do tego udostępnienia tego typu treści:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje7CjTvnxT2ZCMlTWt7LJXc5T1loVBpf5Cx5RrHYIy9V1SpZ76R6JxDHmXF8I57z4y2KsRm2fD12VneydlOY0mScLI4dSfgOHtFcD-H1fVpazHAN5ihMtrdI0JJdwAWiaHDV0nuukOOk0/s1600/blog+majora.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-size: large;"><img border="0" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEje7CjTvnxT2ZCMlTWt7LJXc5T1loVBpf5Cx5RrHYIy9V1SpZ76R6JxDHmXF8I57z4y2KsRm2fD12VneydlOY0mScLI4dSfgOHtFcD-H1fVpazHAN5ihMtrdI0JJdwAWiaHDV0nuukOOk0/s400/blog+majora.jpg" width="400" /></span></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">(takie obrazki robią ewidentnie kobiety z problemami, dla innych kobiet z problemami. Że niby je ktoś rozumie... i w sumie mają racje, bo kobiety z problemami pewnie się rozumieją)</span></i></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedyś mogła mieć każdego, a wybierała
tylko kolejnych drani, którzy byli z nią, bo była <i>fajną dupą</i>. Ona chyba o tym wiedziała, ale nie myślała
przyszłościowo. Dziś prawdopodobnie oddałaby królestwo za cichego informatyka który zarabiałby 10.000 miesięcznie… A ona mogłaby być dalej księżniczką, taką o 10 lat i 10 kilo
starszą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednym z największych błędów w życiu jest... zbyt szybkie zakładanie rodzin. Argumenty, że przecież moja mama, babcia, pra
babcia w wieku 19 lat miała trójkę dzieci i męża, są po prostu żałosne. Nie można
porównywać obecnych czasów do nawet końcówki XX wieku. Teraz światem rządzi
pieniądz, miłość jest fajna, ale jeśli Twój partner zarabia grosze, a do tego ma
pracę jako ochroniarz w galerii handlowej i brak jakiegokolwiek planu na przyszłość, to choćbyś go
kochała najbardziej na świecie to czujesz, że to nie jest pewny grunt, że nie
zapewni on Tobie i dzieciom godnego życia. I wtedy albo akceptujesz życie w
niedoli albo dla dobra siebie zmieniasz partnera. Gorzej jeśli już masz z nim
dzieci, więc zarazem gwarancję jego mniejszej lub większej obecność w życiu już na zawsze. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W tekście przeszedłem od pojedynczego zdjęcia
na facebooku po wygarnianie młodym matkom. I wiem, że żadna z nich nie przyzna
się do tego, że dziecko popsuło jej życie, naiwnie wierząc w cud rodzicielstwa
i że to jest w życiu najważniejsze… Ale nie musicie robić dobrej miny do złej
gry, bo pozostaje nam tylko współczuć, a Was zrozumieją jedynie inni młodzi
rodzice. #taka prawda<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co poszło inaczej w życiu Ani?
Otóż, jako jedyna skończyła studia i postawiła na własną karierę oraz
przyszłość. Tylko dwie z pięciu w ogóle spróbowały wyższej edukacji. Dlaczego
uważam, że studia jej pomogły? Przede wszystkim wybrała dobry kierunek,
dodatkowo chodząc regularnie na zajęcia przez 5 lat trzeba o siebie zadbać –
pod każdym względem. Postawiła na siebie i niezależność. Czy jej się opłaciło?
Patrząc z boku – tak, jak najbardziej. Ale co powiedzą jej koleżanki? No
wiadomo… że to one wygrały życie, mają (?) kochających (??) facetów (???) i
dzieci, więc argumentują swoją pozycję w społeczeństwie tekstem - <i>rodzina jest dla mnie najważniejsza.</i></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I na pewno 10 lat temu powiedziałaby
to samo, kiedy latały za największymi kozakami w szkole. Na pewno.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-25067193607663733812016-07-19T17:18:00.000+02:002016-09-01T18:15:21.326+02:00Przeprosiny<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>Przepraszam</i>. Jedno słowo, a ma
niesamowitą moc. Teoretycznie równie łatwo jest wypowiedzieć ‘<i>cześć</i>’ a jednak
często coś nas hamuje. Górę bierze zapatrzenie w siebie, brak skrupułów oraz
męska duma. Tak, męska, bo tekst będzie o przeprosinach kobiet… Czyli najwyższa
szkoła jazdy, no i każdy mężczyzna przez to przechodził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wszyscy robimy błędy, zdarzają się rzeczy niepożądane i padają niewłaściwe słowa. Wszystko byłoby okej
jakbyś zrobił to koledze, powiedziałbyś ‘<i>sorry stary, zjebałem</i>’, ale u kobiet
tak łatwo to nie przejdzie, wiadomo...<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przepraszanie nigdy nie jest
łatwą sprawą, zwłaszcza jeśli chodzi o osobę na której nam zależy… I trzeba
pamiętać, że kobiety potrafią od razu wyczuć fałszywe przeprosiny. Dlatego ten czyn musi być najprawdziwszy na świecie. Nieszczere przeprosiny są gorsze niż ich brak, te
słowa wypowiedziane tylko po to żeby sobie powiedzieć sprawią, że kobieta tylko jeszcze
bardziej się rozzłości. No i dzięki prawdziwym przeprosinom zostanie ci wszystko zdecydowanie szybciej przebaczone.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Właśnie dlatego przepraszać
trzeba od razu, nie odwlekać w nieskończoność. Nikt nie lubi oczekiwać na słowa
przyznana się do winy, zwłaszcza kiedy wie że na pewno ma racje. Dlatego nie wymiguj się
i nie odkładaj na później, nic to nie da. A im szybciej to załatwisz tym lepiej
dla was.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I zapomnij o swojej dumie. To jest
główny powód dla których facet nie potrafi przyznać się do błędu, czy też po
prostu przeprosić za swoje czyny. Męskie ego bywa wybujałe i wyrażenie
skruchy jest dla nas niemalże katorgą. Dlatego jeśli Twój facet nie jest c*pką
to możesz być pewna, że przełknięcie własnej dumy i przeproszenie Ciebie, było dla niego nie lada wyzwaniem. Chociaż, wiadomo, przecież sam sobie na to
zasłużył.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pro tipem dla mężczyzn w każdym
przypadku są… kwiaty. Wszystkie kobiety uwielbiają dostawać kwiaty. Nie wiem
dlaczego, nie będę się zagłębiał w ten temat – lubią i już. Dlatego przy
przeprosinach ładny bukiet kwiatów może zdziałać prawie tyle co najszczersze
‘<i>przepraszam</i>’, no może nie prawie tyle, ale na pewno będzie atutem przemawiającym na Twoją korzyść, Rycerzu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie zrzucaj winy na kogoś lub
coś. Wynajdowanie głupich wymówek dla których zrobiłeś tak, a nie inaczej jest
najbardziej pizd*watą rzeczką jaką możesz zrobić.<u> Pod żadnym pozorem nie broń
się innymi, bo to nie jest forma przeprosin, tylko bronienie
siebie - takie niby przepraszam, ale nie przepraszam. Nikt tego nie łyknie. Po prostu
przyznaj się do tego, że zjebałeś.</u> Twoje życie, Twój błąd, dlatego Twoje przeprosiny nie będą szczere, jeśli wcześniej sam nie zaakceptujesz tego, że to co
zrobiłeś było niewłaściwe. Podczas wyrażania skruchy wykaż zrozumienie jej położenia,
pokaż że wiesz dlaczego ją to tak boli, dlaczego się tak męczy. Bez tego Twoje
przeprosiny mogą po niej spłynąć i zostać odebrane jako fałszywe, pomimo że
są prosto z serca. Zrozumienie cierpienia drugiej osoby to klucz do wybaczenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli czujesz, że kobieta przyjmuje Twoje
przeprosiny, to niech też się dowie, że nie zrobisz tego ponownie. <u>Każda osoba
popełnia błędy, ale jeśli ktoś robi ten sam po raz drugi, trzeci… to już to nie
jest błąd, tylko świadomy wybór</u>. Dlatego takie zapewnienie tej najbliższej osoby, to
nie tylko wyciągnięcie do niej ręki, a wręcz oddanie jej, bo jeśli znowu
popełnisz ten sam błąd… To strzelasz sobie samobója. I ona to wykorzysta,
zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Okaż też prawdziwe emocje, podobno
chłopaki nie płaczą, ale mężczyźni tak. I wcale nie jest to nic wstydliwego. Uronienie łezki nie jest odbierane jako oznaka słabości, tylko jest po prostu
dowodem, że mówi się wszystko prosto z serca i nie są to żadne żarty. A przy
tym osoba przyjmująca przeprosiny wie, że jest bardzo ważna, bo z byle powodu nie płaczemy. I podobno ‘<i>wzruszony</i>’ facet jest powodem reakcji typu „<i>owwwww :3</i>”, więc jest to dodatkowo bardzo silna broń.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowując, przeprosiny zawsze
muszą być szczere i świadome. Nie przepraszajmy jeśli nie czujemy, że naprawdę
zawiniliśmy – no chyba, że jesteśmy narcyzami. Ale wtedy to i związek jest bez
sensu. O ile powyżej opisałem kilka pomocnych trików dla mężczyzn, to kobiety nie są bez skazy, tylko im
jest wiele łatwiej przeprosić, bo wiedzą co
tygryski lubią najbardziej… dlatego nawet nie wspomniałem o sytuacjach z ich
perspektywy. Są po prostu zbyt cwane.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mężczyzno! Nie chłopcu.
Przeprosiny to nic strasznego i nie urągają Twojej dumie, musisz przyjąć to
wszystko na klatę i nie bądź p*zdą, nie uciekaj się od odpowiedzialności. Bo jeśli
powiedziało się a to trzeba powiedzieć i b!</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-15347182644444506612016-07-03T15:48:00.000+02:002016-09-01T18:15:52.706+02:00Seks na pierwszej randce?!<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdecydowana większość pytanych
singli nt. seksu na pierwszej randce odpowie, że nie ma szans. I tu pojawia się pytanie: wstydzą się
przyznać komuś, czy może faktycznie nie zdecydowaliby się pójść do łóżka? W
przypadku kobiet jestem w stanie uwierzyć, że nie pójdą od razu… chyba, że… no
właśnie, zawsze jest jakieś ale. Jeśli jednak chodzi o mężczyzn to 90% idzie na
randkę z maaalutką, niewielką ale zawsze obecną gdzieś z tyłu głowy myślą „<i>ogole jaja, kto wie czy nie porucham”.</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"></span></i></div>
<a name='more'></a><i><span style="font-size: large;"><br /></span></i>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Może to być trochę szok, ale wg.
mnie… nie ma nic złego w seksie na pierwszej randce. Osobiście nigdy nie
doświadczyłem takiej sytuacji, ale jestem w stanie zrozumieć gdyby do niej
dochodzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ok, teraz głosy – ej Major, skoro
nie doświadczyłeś to o co ci w ogóle chodzi!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Spokojnie, zaraz zrozumiecie
czemu seks na pierwszej randce jest wg mnie okej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pierwsze randki są… dziwne. Jeśli
ktoś ci się podoba to czujesz na raz strach i podniecenie. Dziś pierwszych
spotkań jest mnóstwo, u mnie w Lublinie wystarczy pójść na pewien plac (chociaż
obecnie w remoncie) usiąść pod wieczór (godzina 18-19) na ławce i obserwować. A
w przeciągu godziny na pewno wyhaczymy kilka takich sytuacji kiedy to osoby się
zapoznają i rozpoczynają przygodę która może zakończyć się za kilka lat happy
endem! Wariant optymistyczny, oczywiście. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb8seTf3qqFHcLqzovGnPiXPMPX6t7PDpSzEzoxVnQkthQnEfDf8unlslpZ52QStdHyxG1LsMq4EJ_Ej3qOfrgwNCxJHNzs2aa9HjRoPaKMN2VTD6KmgAskTjDKWSgIfwBmi8utra8qSQ/s1600/blogg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="227" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjb8seTf3qqFHcLqzovGnPiXPMPX6t7PDpSzEzoxVnQkthQnEfDf8unlslpZ52QStdHyxG1LsMq4EJ_Ej3qOfrgwNCxJHNzs2aa9HjRoPaKMN2VTD6KmgAskTjDKWSgIfwBmi8utra8qSQ/s320/blogg.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i>(podobno mówiąc od razu o co chodzi, zwiększa się swoje szanse na powodzenie...)</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dążę jednak do tego, że obecnie
głównym środkiem zapoznania jest internet, zagadanie do kogoś na fb -> parę
dni rozmowy -> propozycja spotkania, chociaż są tacy co od razu zapraszają
na kawę/ciastko/loda. Także randkowanie jest dziś po prostu easy i niektóre
dziewczyny wręcz odnalazły w tym swoje zamiłowanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Taka tylko dygresja skoro
poruszyłem temat hobby-randek, znajomy umówił się z całkiem fajną dziewczyną,
ona zaproponowała spotkanie, a nawet miejsce i godzinę. Nie miał za dużego
wyboru, ale zgodził się, zwłaszcza że rozmowa jak najbardziej im się kleiła. Spotkali
się w piątek o 19. Miejsce – najnowsza w mieście restauracja sushi (ze świetnymi
recenzjami), ona nawet zrobiła rezerwację (!!), i właśnie dopiero gdy weszli, a
jeszcze wtedy potencjalna przyszła wielka miłość, poprosiła o poprowadzenie do
zarezerwowanego stoliku znajomy zorientował się o co chodzi w tym spotkaniu, bo
randką już tego nie można było nazwać. Usiedli, ona wybrała prawie najdroższy
zestaw sushi oraz jakiś drink za ok.20 zł, wypiła go zanim przyszło sushi, więc
poprosiła o następny. Gość zaczął szybko
kalkulować, że rachunek już dawno jest trzycyfrowy… I przy trzecim drinku jego randki
wpadł na genialny pomysł – poprosi o oddzielne rachunki. Podobno nie da się
opisać reakcji dziewczyny jak kelner przyniósł im rachunki a znajomy opłacił
swój, podziękował jej za spotkanie, życzył miłej reszty wieczoru i po prostu
wyszedł. Możecie sobie podobnie jak ja, tylko wyobrazić ten szok, przerażenie i
niedowierzanie zarazem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak, ta dziewczyna chodziła na
takie randki z nudów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak, ta dziewczyna zawsze
liczyła, że ktoś opłaci jej rachunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak, są takie dziewczyny chodzące
na hobby-randki, uważajcie Panowie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tyle dygresji, wracamy do seksu
na pierwszej randce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Poznanie zapoznawcze to zazwyczaj
kawa/spacer/lekka przekąska/kino. I jeśli rozmowa się klei to szkoda ją kończyć
po pierwszej kawie. Wieczór przecież dopiero się rozkręca, więc w ruch idzie
alkohol. Drink czy kieliszek wina powoli rozbudza atmosferę, a jeśli oboje
przypadliście sobie do gustu i flirt idzie tak jakby jutra miało nie być… no
właśnie, zapomina się że jutro nadejdzie. Uwaga, nie uważam, że choćby było
wam idealnie to musi dojść wieczorem do stosunku, nie… Tylko po prostu, może i
jest to wtedy całkiem na miejscu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Seks na pierwszej randce nie
oznacza, że inna osoba oceni cię jako łatwą albo że skoro zrobiłaś/eś to z nią
tzn. że musiałaś mieć takie przygody z mnóstwem innych osób. Jeśli nie masz
wyrzutów sumienia i czujesz się z tym ok, to stosunek na pierwszej randce jest
spoko!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie dajcie się ugnieść presji
społeczeństwa, które jeszcze żyje w latach 90tych i seks jest szokiem, a na
pierwszej randce dłuższy kontakt wzrokowy grozi gwałtem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Taki wyskok na pierwszej randce
da też odpowiedzi czy ta relacje ma szansę na przyszłość. Bo wiadomo, że część
osób (nie tylko mężczyźni) chce po prostu sobie kogoś zaliczyć. Dlatego jeśli
po wspólnie spędzonej nocy dalej będziecie się dobrze dogadywać to można
wstępnie zakładać mniejsze lub większe lovestory. No i przede wszystkim… jeśli
nie zatrybi w łóżku to po co to ciągnąć?!</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowanie będzie bardzo krótkie i treściwe - jeśli lubisz seks to czemu masz go sobie odmawiać? Zwłaszcza, że ta osoba
podoba Ci się we wszystkich wymaganych aspektach, odpowiednio pociąga i działa
na ciebie… więc po prostu zrób to. To
może być Twoja najlepsza decyzja w życiu… albo najgorsza. Jednak to właśnie musisz
sprawdzić.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-52508855477234450682016-06-14T17:37:00.000+02:002016-09-01T18:25:25.056+02:00Zakochanie po zakochaniu<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Widzimy parę, siedzą na ławce,
czuć jednak między nimi dystans, są to ich ostatnie chwile razem. On próbował
coś zdziałać, ona już wie że nic z tego nie będzie. Chłopak, któremu wydaje się
że jest mężczyzną, jeszcze miesiąc temu dałby sobie za nią rękę uciąć. Teraz
wybierały którą, lewą czy prawą. Ona,
która jeszcze miesiąc temu nie wyobrażała sobie życia bez niego, nie chce go
już więcej widzieć. Milczenie trwa w nieskończoność, ale zaraz wrócą do siebie.
Chłopak nie będzie potrafił zrozumieć co się wydarzyło, ona w tym czasie
poczuje ulgę i będzie mogła spokojnie planować swoje życie, z kimś innym. Tak,
ona ma już gałąź na która może teraz spokojnie przeskoczyć. On się dowie o tym
za jakiś czas, i dopiero wtedy zrozumie, że magiczne słowa ‘<i>uczucie się wypaliło’</i> to była
najzwyczajniejsza ściema. I będzie musiał żyć z jedną ręką, do czasu.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">* * * * * *</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Historia zna takich przypadków
wiele. Szczęśliwy związek, miłość aż po grób aż nagle ni stąd ni zowąd ktoś w
tej relacji znajduje kogoś na boku, druga osoba cierpi. Nie ma w tym nic mega specjalnego,
żadnego też zdziwienia ludzi z bok, bo nie oni pierwsi nie ostatni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tylko co dalej? Jak ruszyć kiedy
jest się tą ‘pokrzywdzoną’ osobą? Nie ma na to prostej odpowiedzi, każdy przechodzi
rozstanie inaczej, ale w każdym przypadku pewna jest jeszcze jedna rzecz, którą
wszyscy potrzebujemy - to czas. Bo tylko on może nas wyleczyć. Kolejne dni,
tygodnie, miesiące sprawią że to co tak strasznie bolało, będzie powoli
ustępować. I na pewno pomoże tu choć trochę postawienie na siebie, zajęcie
głowy i skupienie się na swoich potrzebach. Ale w wolnych chwilach, niestety, wiadomo
co będzie w nas siedziało. I w takich momentach marzymy o tym żeby zasnąć i
obudzić się za co najmniej pół roku, choć i to może być za mało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Poza przysłowiowym czasem który
leczy rany inną receptą jest totalna odcinka. Nie ślęczyć nad wspólnymi
zdjęciami, nie rozpamiętywać tego jak było fajnie. Skupić się na bieżących
sprawach, nie szukać nowych relacji na siłę. W życiu piękne jest to, że nie
znasz dnia ani godziny kiedy może cię spotkać wielkie szczęście. Nie
zaplanujesz tego, nie ustawisz wydarzenia na dany dzień. To los, ten mały
sku*wiel, i przeznaczenie uwielbiają płatać figle. Wtedy relacja na która
patrzysz zupełnie innym okiem staje się dla ciebie coraz ważniejsza. Aż w końcu
przejmuje cię totalnie. Od stóp do głów. I doświadczyć możesz tego tylko jeśli
pozostawisz stare sprawy za sobą. Bez porównań nowej osoby do tej z
przeszłości, bo to nowa karta, którą dopiero zaczynacie pisać, nie ubrudźcie jej
na starcie swoimi uprzedzeniami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I to właśnie jest najlepszy lek -
nowe zauroczenie. Do niektórych przychodzi szybko, dla innych potrafi się
strasznie ślimaczyć, ale gdy już doświadczymy strzału Kupidyna, to przestaje
się prawie wszystko liczyć. Prawie, bo podchodzimy do kolejnego ‘zakochania’ z
dystansem, na spokojnie… A przynajmniej próbujemy. Zaraz znowu pojawia się
mnóstwo endorfin, motylki w brzuchu i ten mimowolny uśmiech na samą myśl o tej
osobie. Brzmi pięknie, ale nowe zauroczenie jest najrzadziej spotykanym lekiem
po rozstaniu. I nie można go mylić z przelotnymi znajomościami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie zakochamy się jednak tydzień
po rozstaniu. Złamane serce będzie dawało się we znaki jeszcze jakiś czas. I po
raz kolejny… nie ma wyraźnie wyznaczonego okresu na nową miłość, a szkoda, bo
jakie życie byłoby o wiele łatwiejsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Co się działo dalej z bohaterem
anegdotki ze wstępu? Swoje musiał odcierpień, ale pomogło mu to, dziś może
określić się jako mężczyzna, nie chłopak. I ma się świetnie, jest teraz bardziej
świadomy, w szczęśliwym związku, ze wspaniałą kobietą i liczy, że będzie już
tylko lepiej. Skąd to wiem? Bo przeżyłem to ja, Major.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak więc dla wszystkich: nie załamujcie rąk, nie róbcie głupot. Gdzieś jest ktoś Wam pisany, być może nawet nie zdajecie sobie sprawy jak blisko. I wtedy będzie najlepiej na świecie. Amen!</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-18488435967075608012016-05-28T18:25:00.005+02:002016-09-01T18:16:22.198+02:00Dlaczego twoja dziewczyna flirtuje z innym?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tytuł sugeruje tekst tylko dla
mężczyzn, nic bardziej jednak mylnego.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wydaje ci się, że twoja
dziewczyna zbyt chętnie popada w niewinne rozmówki z innym mężczyznami? Nie
przejmuj się, 90% facetów też ma taki problem. Z tym, że większość wyolbrzymia
sprawę, ale co z tymi pozostałymi, których panny flirtują równie namiętnie jak
gimbaza lajkuje filmiki Abstrachuje? Musisz wiedzieć, że kobiety nie robią tego
bez powodu. Nawet jeśli jest totalnie z dupy, to wg ich logiki ma sens i będą
się go trzymać. Chociaż czasami nawet nie zdają sobie sprawy, że wg niektórych chłopaków
one właśnie flirtują, podczas gdy… prostu są dla innych miłe.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak jak 90% facetów uznaje, że
ich kobieta flirtuje tak podobnie tyle samo kobiet robi to nie w celu od razu
poderwania kogoś innego. One mają mnóstwo powodów dla których zachowują się tak
a nie inaczej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przede wszystkim robią to… dla
zabawy. Chyba każdy przyzna, że mały flirt jest miły, zwłaszcza jeśli to ktoś
smali cholewki do ciebie. Nawet najwięksi zazdrośnicy nie zaprzeczą, że to
przyjemne uczucie być ofiarą flirtu płci przeciwnej. Dlatego kobiety często nie
olewają w pierwszej sekundzie adoratorów, czekają dopiero do momentu aż gość
zaczyna przekraczać granicę. Albo wykorzystują do to wzbudzenia zazdrości! <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo to jest kolejny powód flirtu
zajętych dziewczyn – zobaczyć jak ich ukochany jest zazdrosny! Gdy czynami,
gestami i słowami pokazuje jak mu zależy, nawet celowo doprowadzają do kłótni<i> ‘przecież tylko spytał co słychać’ – </i>a
tak naprawdę wiedzą, że rozpętują burzę, którą mogą co prawda zażegnać w dwie
sekundy… ale nie! Chcą tego, chcą doprowadzić faceta do szewskiej pasji i gdy
już osiągną swój cel, raz dwa i gaszą pożar. Bezlitosne bestie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do związku może też się wkraść
nuda, niewystarczająca szeroko rozumiana rozrywka i rutyna. Dla kobiety wtedy
flirt z obcym jest po prostu oderwaniem się. Nie ma zamiaru zrobić nic złego,
po prostu jest to coś innego, nowego. Gorzej jeśli zacznie jej się to podobać.
Wtedy możesz już zacząć rozglądać się za nową gąską. I w tym przypadku możesz
winić siebie, bo prawdopodobnie osiadłeś na laurach i przestałeś się starać. Bo
w związku nie chodzi tylko o zdobycie, a o codzienne zdobywanie się. Jeśli w
pewnym momencie któraś strona odpuściła i uznała, że już ma to co chciała –
może być pewna, że już za chwilę będzie mogła zmienić status fb na ‘wolny’.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Najbardziej popularny a zarazem próżny
powód do flirtu – chęć zdobycia atencji! Taaak, kobiety uwielbiają być w
centrum zainteresowania, dla nich to woda na młyn. Nie ma to jak na wyjściu do
klubu i dostać potężną dawkę atencji. Można to porównać do przyjęcia przez
faceta podwójnego zestawu z Big Mac’iem. Prawie ten sam głód. Jednak najedzony
facet marzy tylko o jednym, walnąć się na łóżku i obejrzeć dobry film…
ewentualnie zasnąć. A kobieta z każdym kolejnym flirtem dowartościowuje się,
chętniej przyjmuje kolejnych adoratorów, może nawet pozwolić sobie na
odrzucenie niektórych, taka już jest pewna siebie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ilość zapotrzebowania na atencję
jest indywidualną miarą. Niektóre kobiety potrzebują jej codziennie i
dowartościowują się jak tylko mogą na każdym portalu społecznościowym. Obecnie
wystarczy jedno zdjęcie wrzucić w kilka miejsc by zapewnić sobie
zainteresowanie na kilka <s>dni </s>godzin. Związek z taką kobietą jest
przegrany już na starcie. Z resztą, takie kobiety nie potrzebują związku, one
chcą tylko jednego – wylansowania/pokazania/dowartościowania się. A dla
nich ‘idealny’ facet to taki z którym
będą mogły wszędzie wyjść, wrzucić miliony fotek a on będzie tylko siedział i
przyklaskiwał. Oczywiście on nie może sam dodawać zdjęć, zbierać atencji. Ma
po prostu być.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak mimo to, próżność i chęć
dowartościowania się, nie jest jeszcze najgorszym powodem do flirtu. Bo takowym
jest… poszukiwanie nowego partnera. Nie czuja się w związku już tak super jak
jakiś czas temu, są ze swoim facetem bardziej z przyzwyczajenia niż z miłości.
I wtedy niestety nie ma już ratunku. Kobieta będzie flirtowała, oczywiście
próbując to jak najbardziej ukryć (nie ostentacyjnie żeby np. wzbudzić
zazdrość) i opuści tonący okręt jak tylko na horyzoncie ktoś rzuci jej koło
ratunkowe. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ok, teraz mężczyźni mówią – i tak
to właśnie jest! Dobrze Major piszesz, suki! A kobiety pewnie reagują – no
dobra, a wy nie flirtujecie?! Klasycznie. Ale już spieszę z odpowiedzią. Otóż
mężczyźni nie flirtują. <b>BOOOM!</b> <i>Co?! Jak to?! Dlaczego niby?! Co ty
pierdolisz! </i>Nie flirtujemy bo… mężczyzna po prostu podrywa. U nas nie ma
wyodrębnionej opcji flirtu a podrywu, jeśli do jakiejś pięknej niewiasty się
przystawiamy tzn. że mamy na nią ochotę i chcemy ją poderwać – czy to na jedną
noc czy na dłużej, wszystko sprowadza się do podrywu. Kobiety mają jakąś
magiczną granicę pomiędzy podrywem a flirtem. I tutaj je bronie, bo dla nich
jest coś takiego jak ‘niewinna rozmowa z facetem’, u nas… nie ma. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W sytuacji gdy sami z siebie
zagadujemy do dziewczyny to z miejsca wyobrażamy sobie co ma pod kiecką i
ciekawe czy połyka. A ona nam odpowie, zagada, będzie miłą… raczej nie powie od
razu czy ma bieliznę w koronki, ale jeśli pozwoli nam na coraz więcej a nagle ni
stąd ni zowąd odwróci się na pięcie… to tylko dlatego, że on tak chciała. My
próbowaliśmy podrywać, ona sprowadziła nas na ziemię. Potem powiemy, że to
tylko był mały flircik, chociaż tak naprawdę widzieliśmy już jak krzyczy nasze
imię w łóżku.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego, twoja dziewczyna z kimś
flirtuje, to nie strój fochów, nie obrażaj się i nie krzycz. Zatrzymaj się na
moment i pomyśl tylko: dlaczego ona to robi? Potem możesz ją o to spytać,
porozmawiać i liczyć z jej strony na szczerość.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-9666004635858853082016-05-21T15:59:00.004+02:002016-09-01T18:16:49.190+02:00Różnice pomiędzy płciami!<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ostatnio wypunktowałem (<a href="http://projektmajor.blogspot.com/2016/04/dlaczego-kobiety-nie-rozumieja-mezczyzn.html">TUTAJ KLIK</a>) czemu
kobiety nie rozumieją mężczyzn. Dziś będę drążył ten temat jeszcze bardziej. Możecie
mi zarzucić – <i>ej Major, po co jeszcze bardziej katować ten temat? </i>Ano po to
żeby dostanie pokazać różnice pomiędzy naszymi płciami. I to tylko takie wyłapane
przeze mnie, najbardziej rzucające się w oczy.
Może to komuś pomoże, otworzy oczy, zrozumie chociaż trochę dlaczego
białe jest białe, a nie ecru.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedy zaczynasz każdy związek,
poważniejszy niż ten z gimnazjum, nigdy nie wiesz jak ciężko będzie już za
chwilę. Sielanka się skończy, a z biegiem czasu zaczynasz dostrzegać rzeczy
których nie zauważasz na pierwszej czy nawet dziesiątej randce. Np. brak
organizacji, bałagan zarówno w życiu jak i w mieszkaniu, mega lenistwo,
narcyzm czy też po prostu niesamodzielność. To tylko kilka wad, które wychodzą
po jakimś czasie. I albo się je akceptuje albo kończy relację. Te minusy
pojawiają się z boku stron i wpływ na ich zmianę mamy tak naprawdę znikomą.
Choć oczywiście niektórzy się łudzą, że dadzą radę kogoś zmienić. Naiwniacy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Znaczącą różnicą jest <b>podzielność zadań. </b>Mężczyźni nie lubią
(nie mylić z nie potrafią) robić kilku rzeczy na raz. Owszem jeśli jest lista
<i>‘to do’</i>, to po prostu jedziemy punkty po kolei.
Zaczynając kolejne zadanie zaraz po skończeniu pierwszego. Dzięki czemu
wiemy co zostało zrobione. W przeciwieństwie do kobiet. Płeć piękna chwali się
tym, że potrafi robić kilka rzeczy na raz. Jasne, można chwycić się kilku
zadań, tylko na koniec przy podsumowaniu ile z nich zostało w 100% skończonych?
Najczęściej okazuje się, że… żadne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W niektórych sytuacja kobieca
zdolność brania się za wszystko a niekończenia nic jest… całkiem na miejscu.
Choćby w domu, kiedy trzeba gotować obiad i zajmować się dzieckiem. Świetne
usprawnienie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Facet jest w stanie olać płacz
dziecka, nie wyłączyć obiadu bo musi dokończyć jakąś sprawę na komputerze. Albo
po prostu przejść grę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Mężczyźni pokazują uczucia, kobiety o nich mówią.</b> Zakochana kobieta
chce się podzielić tym z całym światem. Powiedzieć o tym uczuciu każdemu. A ze
swoją miłością przejść każdy metr razem, wymienić milion wiadomości tekstowych
i zawsze będzie jej tego mało. Facet to… strawi. Nie będzie rozgadywał dookoła, że
jest zakochany. On to pokaże, tylko jej. Odpisze na każdą wiadomość, przejdzie
każdy krok razem z nią bark w bark. A to wszystko tylko w jednym celu – tak
wyrazi swoje uczucie. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedy mężczyzna zmienia coś w
swoim zwyczaju albo po prostu wyrzuca śmieci bez słowa kobiety, wiedz moja
droga, że on cię kocha. Takimi pierdołami próbujemy, mniej lub bardziej, pokazać
wam, że nam zależy. I to wszystko dzieje się prawie podświadomie, prawie bo
czasami jest lepiej wyrzucić śmieci niż słuchać, że leżą już trzeci tydzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Cała bajka jednak kończy się
kiedy kobieta przesadza z eksponowaniem swoich uczuć i przytłacza swojego
partnera. Wtedy po prostu trzeba porozmawiać.. Tylko dziewczyny, bez przesady,
bo popadnięcie ze skrajności w skrajność może być odebrana przez faceta jako
to, że już mniej kochacie. Albo coś gorszego…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Lubimy oglądać porno.</b> Nawet jeśli twój facet się do tego nie
przyznaje to i tak ogląda porno. Większość kobiet gdy o tym słyszy/zauważa w
historii przeglądarki/znajduje świerszczyki pod łóżkiem czuje się urażona. <u>Totalnie
niepotrzebnie!</u> Nie ma to nic wspólnego z wami, naprawdę. Po prostu czasem lubi sobie zrobić dobrze. Podobno to nawet zdrowo. W każdym bądź razie nie
fantazjujemy o tych aktorkach porno. A oglądając ‘milf big tits’ nie mamy
zamiaru wpędzić was w kompleksy. Bo tym jaki filmik oglądaliśmy zapominamy zaraz
po happy endzie. Naprawdę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przedstawicielki płci pięknej w
seksie doszukują się emocji, uczuć. Muszą mieć też do tego komfort psychiczny.
Jeśli jest nastrój, nie boli głowa a ukochany wytrzymał więcej niż 30 sekund –
mission complete. Problem jest tylko ten ból głowy…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobiety martwią się się o
uczucia, o najbliższych, przejmują się opinią sąsiadów, biorą do siebie
polecenia Perfekcyjnej Pani Domu, z komentarzami nieznajomych, co miała na
myśli teściowa gdy stwierdziła, że dobrze gotuje… I to wszystko w jednym
momencie! Facet? Myśli o tym co będzie miał na obiad i czy jego kobieta ma dziś
na strój, to może będzie jakiś seks.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dziewczyny biorą do siebie
wszystko. <u>One po prostu wierzą, że los świata leży na ich barkach i nie mogą go
zawieźć!</u> Panowie, pomyślcie jaka to odpowiedzialność! Po prostu trzeba je
zrozumieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I tu jest właśnie taki punkt
eskalacji tego gniewu. TY jesteś tym punktem, drogi kolego. Twoja kobieta nie ma gdzie uwolnić tej
złości i obrywa ci się rykoszetem. Dlatego warto czasem załapać swoją partnerkę
za ramię i spytać czy może Superwoman, dziś wyjątkowo, da sobie jakoś pomóc z
ogarnięcem problemu głodu w Afryce? I drogi panie, my tego nie robimy na złość.
Po prostu nie wiemy jaki dziś problem na świecie jest w Waszej głowie!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Wszystko sprowadza się do jednego – rozmowy</b>. Bez tego żaden związek
nie ma szans przetrwać. Nie można się obrażać za oglądanie porno jak i za to,
że na obiad dziś znowu mielone. Trzeba wyrażać swoje potrzeby jasno, unikać
nieporozumień i nie czekać aż <s>on</s> ktoś się domyśli. I wtedy idylla w
związku potrwa zdecydowanie dłużej, a może i na zawsze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zrozumienie siebie to jeden z
pierwszych a zarazem najważniejszy krok w relacji damsko – męskiej. Gdy już
wiesz, że woli pomidorową z makaronem niż z ryżem, a ona nosi złote kolczyki a
nie srebrne – możecie być z siebie dumni bo idzie to w dobrym kierunku. Ale nie
doszlibyście do tego gdyby nie głupie powiedzenie sobie tych faktów wprost, bo
jak inaczej można by się tego domyślić?<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-56203807270467874472016-04-28T19:54:00.001+02:002016-04-28T20:07:07.979+02:00Dlaczego kobiety nie rozumieją mężczyzn?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">‘Domyśl się’,’jak on może się nie
domyśleć’,’czekam aż się domyśli’,’dlaczego on tego nie rozumie’ – norma, same
sobie zdajecie drogie panie te pytania… łudząc się, że jakimś cudem wasza
ofiara, tzn. ten facet domyśli się, że mówiąc ‘nie jestem głodna’ chodziło ci o
to, że ‘z przyjemnością zjesz pomidorową z makaronem’.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Logika mężczyzn i kobiet to
zupełnie przeciwne bieguny, bo my jesteśmy prości, u nas nie to nie, tak to
tak. Jestem głodny – mówię/robię/zamawiam jedzenie, kobieta? Nigdy nie jest
głodna, zamawiać jej się nie chce, a zrobić zrobi jak akurat będzie w kuchni.
Mimo, że tak naprawdę… wciągnęłaby kebaba w picie XXL.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wydawać by się mogło, że jeśli
komuś coś nie pasuje to po prostu o tym mówi. Jednak nic bardziej mylnego, to
właśnie najwięcej problemów w relacjach damsko – męskich rodzi się w tych
‘domysłach’, kiedy to kobieta już w głowie ma swój rozkmin sytuacji, a mężczyzna
się nie może za grosz domyśleć co takiego. I ona jeszcze ma o to pretensje.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A teraz po kolejno wymienię dlaczego kobiety nie rozumieją rozumowania i komunikacji mężczyzn. O próbie
zrozumienia kobiet nawet nie będę wspominał, wiadomo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przede wszystkim, jak wcześnie
wspomniałem – jesteśmy prości, wręcz prostolinijni. Nie znaczy to, że jesteśmy
głupi albo że nie potrafimy myśleć o wielu rzeczach na raz. No skąd! Jeśli
kobieta mówi mężczyźnie ‘jesteś ok’ – to tak naprawdę przez jej myśl przechodzą
najróżniejsze pomysły, od tego żeby ten zbok dał jej spokój, po takie żeby wziął ją
tu i teraz na kuchennym blacie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W odwrotnej sytuacji, gdy mężczyzna mówi ‘jesteś ok’
– to znaczy po prostu, że… UWAGA! UWAGA! Naprawdę jesteś ‘tylko’ ok. Nic
więcej, nic mniej. I co więcej, jeśli kobieta słyszy te ‘jesteś ok’ –
oczywiście, odbiera je tak jak chce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie czujemy potrzeby pokazywania
wszystkich emocji. „Jak tam twój dzień, kochanie? – spytała. „A, wszystko ok. A
twój?” – odpowiedział. I jej reakcja? Opowiedziała cały dzień z
najdrobniejszymi detalami, gdzie była, z kim, co jadła na obiad czy nawet jaka
śmieszna audycja leciała w radiu. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobiety nie potrafią pojąć, że
facet gdy wraca z pracy zmęczony to nie chce opowiadać o pierdołach, woli
walnąć się na sofę i chociaż chwilę odpocząć nie wracając myślami do pracy. Tak
po prostu. A kobieta na takie zachowanie jak reaguje? Myśli, że jest czymś
zmartwiony, albo że wydarzyło się coś o czym nie chce rozmawiać… albo co gorsza
– coś ukrywa! Ale tak naprawdę najprawdopodobniej miał normalny, udany dzień.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Źli = nie lubimy rozmawiać/żalić.
O ile nie dzielimy się specjalnie relacją z całego dnia to jeśli coś nas
zdenerwowało/wydarzyło się coś złego, to po prostu chcemy zostać sami. Chwilę
ochłonąć. I tutaj jest tak delikatna różnica którą <u>musicie</u> wyhaczyć.
Dla kobiet jest to ciężkie i nie do zrozumienia, że jej najbliższa osoba chce
pobyć sama. I znowu prowadzi to do nie wiadomo jakich domysłów, a wystarczy po
prostu dać chwilę spokoju. Kurdę, lubimy spokój!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Mężczyzna nie pyta. Nie
zadajemy zbędnych pytań, dużo rzeczy nas po prostu nie interesuje. Jeśli o coś
spyta to bez specjalnego drążenia, wystarczy prosta odpowiedź. Kobieta wprost
przeciwnie, podczas rozmowy wtrąca zapytania ‘kim ona jest?’,’czemu to
zrobiłeś?’,’co się stało potem?’. Faceci po prostu słuchają i nie oczekują
detali. To jest chyba główny powód problemów w komunikacji. Mamy tak trochę
wyjebane. No i wiadomo, spokój.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Słuchamy. Informacja nie wpada
do nas jednym uchem a wypada drugim –w przeciwieństwie do was, kobiety. My
naprawdę (!!) słuchamy. A to, że po waszym monologu nie odpowiemy tylko
sprzedamy uśmiech i wrócimy do tego co robiliśmy wcześniej? Normalna sytuacja. I
możesz być pewna, że jeśli coś przykuje naszą uwagę i będzie wymagało
‘interwencji’ to na pewno mężczyzna spyta, ale gdy wszystko jest jasne to
przyjmuje to do wiadomości. Nie olewa tematu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie lubimy się powtarzać. W
każdym aspekcie, jeśli o coś prosimy, na coś odpowiadamy, czegoś oczekujemy.
Kobiety frustruje sytuacja kiedy mężczyzna nie odpowiada, wiadomo nie chodzi o
jakieś ważne pytanie, ale o takie które się powtarza. Typu jak ci mija dzień.
Możesz być pewna, że jeśli coś się zmieni bądź wydarzy od ostatniego ‘wszystko
w porządku’ to dostaniesz pierwsza taką wiadomość. Bo o ile nie lubimy się żalić, to wiadomość o <i>tym ch*ju co mi zespół
dzień</i>, napiszemy z przyjemnością. Jeśli za dużo potem nie będzie trzeba się z tego tłumaczyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobiety lubią być pytane,
mężczyźni wolą mówić. Przedstawicielki płci pięknej lubią być pytane jak się
mają, jak się czują, co robią, jak mija dzień. Mężczyźni… no niezbyt.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli jesteś zła to facet
oczekuje, że sama powiesz dlaczego. My, o ile nie od razu poruszymy
temat naszego problemu, to opowiemy ci o nim i tak. Jeśli chcemy obejrzeć film,
to powiemy. Jeśli chcemy dziś zjeść chińszczyznę, to powiemy. Jeśli nas
zwolniono z pracy, to powiemy. Nie spytamy jak ci minął dzień póki nie
przedstawimy swoich bolączek. Kobiety? Od razu jadą ze swoimi problemami nie
pytając jak się czuje partner.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I to nie znaczy, że nie
interesujemy się waszym dniem. Bo tak to jest głównie odbierane. Po prostu zakładamy, że jeśli będziesz miała
coś ważnego do powiedzenia to… po prostu powiesz.</span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">To wszystko sprawia, że nasza
komunikacja bywa ciężka. Ale tak długo jak obie osoby zachowują chłodny umysł i
nie biorą przesadnie spraw do siebie, to relacje będzie co najmniej
satysfakcjonująca.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-13757946733973788072016-04-11T16:48:00.000+02:002016-04-11T16:48:20.860+02:00Związek a znajomi<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Temat powszechnie wszystkim
dobrze znany i zarazem bardzo nielubiany.
Pojawia się niemal zawsze przy pierwszym ‘poważniejszym’ związku, czyli
jeszcze zarówno gdy ona i on są młokosami, bez jakiegokolwiek doświadczenia.
Jest to BUUUM i wyjścia wieczorami ze znajomymi zastępowane są spotkaniem we
dwoje. A cały świat przestaje mieć znaczenie, liczy się tylko ta jedna osoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Piękne uczucie. Ale jakże złudne
i często mylone z wielką miłościa, taka ‘na całe życie’. A po paru tygodniach
coś nie pyka, nie ma już tej aury, tych amorków, plany ślubu odchodzą do lamusa
i wychodzi jedno – to było zwykłe zauroczenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Histora zna takich przypadków
mnóstwo. Każdy z Was pewnie też mógłby nie o jednej osobie opowiedzieć podobną
anegdotkę. Albo co więcej, zna to z własnego doświadczenia, kiedy dopiero po
zakończeniu związku zrozumiał jaki błąd popełnił. Ja dziś przedstawię Wam dwie
historie, wersję męską oraz kobiecą. Obie jak najbardziej autentyczne.</span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W pierwszej uczestniczyłem
sam, a bohaterem był mój bardzo dobry
znajomy, w sumie można było go nawet określić przyjacielem. Po liceum wyjechał na studia, wracał jednak
do macierzystego miasta regularnie co tydzień na weekend, i zawsze przynajmniej
jeden wieczór spędzaliśmy na wspólnym wyjściu na piwo/impreze/tego typu akcjach
wraz z naszym trzecim towarzyszem gier i zabaw. Ot, takta frywolna trójka... Aż
do czasu gdy ten pierwszy się zakochał, ale tak na amen. Z początku jakiś tam
kontakt był, ale im dalej w las… Przepadł jak kamień w wodę. Zero odzewu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Los lubi płatać figle, wiadomo. I
tym razem nie zawiódł. Po jakichś 3 latach, wraz z wcześniej wspomnianym
trzecim towarzyszem (należy też dodać fakt, że więzi z tym trzeci nieco się
poluźniły, ale kontakt był ok, widywaliśmy się dość regularnie, jednak wspólne
wyjścia w miasto były już rzadkością) ruszyliśmy w imprezkę. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I co? Taaak, dobrze się
domyślacie, wpadliśmy na tego miłośnika! Coś próbował zamówić przy barze.
Podeszliśmy do niego, on nagle zbladł i na pytanie: ‘XXX żyjesz?! Co się
stało?’ odpowiedział krótko:’No co? Dorośliśmy, poszliśmy własną drogą’. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zaniemówiliśmy. Nie potrafiłem
zrozumieć jak mógł od tak sobie odrzucić tyle wspólnych lat, tyle przeżyć.
Gość, który zamykał imprezy, wymiotował regularnie na stoły, wszczynał awantury,
zasypiał pod drzwiami domu podczas poszukiwania klucza, mówi mi niemal wprost,
że nagle dorósł i wyjebane w nas. Nie odpowiedzieliśmy mu nic. Ja zrobiłem
wielkie oczy i po prostu odszedłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dziś? Dalej zero kontaktu, z
fejsbuka wiem że się zaręczył, z tą swoją pierwszą miłością. A jego kolegami są…
a jakże, faceci jej koleżanek. Cytując klasyka:”szkoda k*rwa gadać, szkoda
strzępić ryja”.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pora na drugą historię, nie
dotyczy mnie, ale poznałem ją niedawno i tknęła mnie do napisania tej notki. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dziewczyna poznaje swoją pierwszą
miłość, taka na zabój, wiadomo. Mijają dni, tygodnie, miesiące, cały czas im
się układa. O zauroczeniu nie ma już mowy, to uczucie jest szyte grubszymi
nićmi. Wiadomo, dziewczyna poświęca też swojemu mężczyźnie więcej czasu,
spychając mimowolnie koleżanki na dalszy plan. One się co raz obrażają, nie
potrafią zrozumieć jej zachowania. Jeszcze niedawno była tylko i wyłącznie ich,
a teraz ktoś ją na ich oczach ‘kradnie’.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bohaterka historii rozumiała ich
problem i zaproponowała, że będzie się spotykać raz z nimi a raz ze swoim
chłopakiem. Jak zareagowały znajome? Nie przystały na jej propozycje. Miała być
albo ich, albo nara. Uczucie wygrało. Koleżanki poszły w odstawkę. A ona do
dziś jest ze swoim facetem, mieszkają razem i mają się dobrze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Czy ona żałuje wyboru? Nie, bo
znała swój priorytet w życiu. A one? Tego nie wie nikt. Może i teraz rozumieją
swój błąd. Ale nie wyciągną pierwsze ręki, nie przyznają się, nie usiądą razem
do wódki. Lepiej udawać, że wszystko jest okej i niech tak pozostanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Recepta? Podejście i
dojrzałość. Podobno w życiu jest czas i
miejsce na wszystko, uważam to za najprawdziwszą prawdę. Jeśli ktoś chce to
zawsze znajdzie czas na sprawy zarówno biznesowe i prywatne, jak i oddzielnie
wieczorów ze swoją miłością od tych ze znajomymi, nie wykluczając ich. Zdrowe
podejście, czyli zoorganizowanie się tak żeby spędzić miło czas z TĄ osobą, jak
i wyluzować się z tymi którzy byli, są i będą przed, podczas i po kolejnym związku.
<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Pozostawienie za sobą spalonych
mostów jest najgorszą rzeczą jaką można zrobić. Szkoda tylko, że tyle osób
potrzebuje najpierw się ostro przejechać się w życiu, zanim do tego dojdzie. Można
użyć tekstu „bros before hoes”, ale nie do końca jest on trafny. Bo
najważniejsze jest podejście człowieka i odnalezienie złotego środka. A on
przecież wcale nie jest tak bardzo ukryty…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">________________<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Na koniec jeszcze jedna
historyjka, nie moja, ale też pewnie większości dobrze znana. Gdy ktoś dostaje
kopa w związku, zostając ponownie singlem, a o znajomych już dawno zapomniał.
Co robi? Próbuje odświeżyć kontakt. A co wtedy powinni zrobić ‘zapomniani’
znajomi?</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-67795251969498012792016-04-05T17:46:00.004+02:002016-04-05T17:46:41.222+02:00Młodsza dziewczyna<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Normalną sytuacją jest, że
mężczyzna spotyka się z młodszą kobietą. W przeciwną stronę również działa to,
ale… rzadziej. Główna przyczyna? Faceci później dojrzewają, w wieku 23 lat
jesteśmy jeszcze w trybie późnego liceum i jedyny związek to przywiązanie do
ulubionego miejsca spędzania wolnego czasu. Klub, pub, mieszkanie znajomych.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobieta w wieku 23 lat? Już
dopracowała swój plan który zaczęła snuć w wieku 6 lat – ślub idealny. Już wie
czego chce i z kim chce być, jest gotowa na to magiczne zapytanie: <s>dziś
kebab z ostrym czy mieszanym sosem?</s> Czy zostaniesz moją żoną?</span></div>
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego naturalną sytuacją jest
związek mężczyzny z młodszą kobietą, ile? To już sprawa indywidualna, bo
najważniejsze żeby nadawali na tych samych falach. Może to być zarówno rok jak
i 10 lat. Więcej to już trochę creepy, ale zdarza się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Oczywiście jak zawsze, są
wyjątki. Sytuacje kiedy facet dojrzewa szybciej, dochodzi do odpowiednich
wniosków i jest gotowy na kolejne, poważne kroki o lata przed swoimi
rówieśnikami. Ale takie przypadki zazwyczaj można policzyć w swoim otoczeniu na
palcach jednej ręki. To dziewczynki szybciej dojrzewają i wiedzą czego chcą.
Czemu? Nie wiem, stawiam że może mieć to coś wspólnego z chromosomem X!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo przecież nie chodzi o to, że
chcemy pokazywać się z pięknymi, młodymi, naiwnymi, głupiutkimi blondynkami z
mega ciałem i z sianem zamiast mózgu.. Na pewno nie! To te późniejsze
dojrzewanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Skupmy się jednak na tym dlaczego
my chcemy wiązać się z młodszymi kobietami a one dlaczego one chcę ze starszymi
mężczyznami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Dojrzałość emocjonalna. </b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Chyba najważniejszy powód dla
którego ona z nim jest. Chłodna głowa, spokój w podejmowaniu decyzji. A przede
wszystkim rozsądek którego brakuje wszystkim rówieśnikom. Nie ma głupich
tekstów i podśmiechujek z nie wiadomo czego, rozmowy są intrygujące i
wciągające. Każdy dzień upewnia w przekonaniu, że to jest ten facet. Prawdziwa
opoka i pewny grunt dający poczucie stabilizacji na całe życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Doświadczenie.</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">W każdym aspekcie. Od małych
doświadczeń w kuchni, przez sytuacje życiowe, po… wcześniej wspomnianą
dojrzałość. Mężczyzna starszy z reguły więcej już w życiu przeżył, więcej
widział, więcej sytuacji doświadczył – stąd, jeśli jest rozsądny to wie z czym
to się je. A swoje wnioski przekaże właśnie młodszej partnerce. Bo je to jara.
Ma swoje zdanie na dane tematy, daje się od niego odczuć taką inteligencję
życiową. Nie będzie się kłócił nt rządów w Korei Północnej, ale swoje zdanie o
tym ma. I znowu, je to jara. I bardzo dobrze. Bo to świetna cecha.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Seks.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Do nowych rzeczy kobieta prędzej
się przełamią ze starszym mężczyzną, będzie ten lekki strach przed wyjściem na
niedojrzałą jeśli powie:”Fuuu!! Jak to do buzi?! Przecież to obrzydliwe!”. Dla
nich to nauka, dla faceta przyjemność. Win – win.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Kariera. Kasa. $$$$</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Starszy facet już wie, że zdobywając
samego magistra nie zapewni sobie miejsca w pracy, studenci jeszcze się łudzą,
że wszystko będzie dobrze, że po obronie przychodzi praca. Jednak życie to
szybko weryfikuje i zamiast robić hajsy widuje się co miesiąc Panią Grażynkę w
pośredniaku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobietom bardziej lub mniej
podświadomie imponuje to, że gość ma swoje pieniądze, że nie musi prosić
rodziców na bilety do kina. Wie, że jeśli on zapłaci to nie będzie robił
żadnych głupich podtekstów. Po raz kolejny wniosek zsuwa się do doświadczenia i
poczucia bezpieczeństwa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wiadomo, są też dziewczyny dla
których akurat pieniądze są największym magnesem, ale o nich nawet nie warto
więcej wspominać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Nie popisują się i nie słuchają plotek.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przejmowanie się opinią innych?
Dla dziewczyn bez względu na wiek to zawsze problem. Nie lubią jak ktoś mówi o
nich źle, a same omawiają inne za plecami w najlepsze. Nie lubią jeśli któraś z
innych wygląda lepiej, ale same starają się wyglądać jak najlepiej tylko to
możliwe. Oceniają inne osoby powierzchownie, ale same nie chcą być tak
oceniane. Przykładów można podać mnóstwo. Dlatego jeśli mężczyzna nie wywyższa
się i nie wierzy we wszystko co słyszy, to im to imponuje. Ale żeby facet
doszedł do tego momentu jak ma wywalone na opinie innych i nie popisuje się…
musi… tak, dokładniej – dojrzeć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">Wniosek? Wiek to prawie sprawa drugorzędna.<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobieta ma nadzieję, że właśnie
dzięki tym przejściom i doświadczeniom w odróżnieniu od rówieśników przyszłość
będzie wasza. Widzi w starszym mężczyźnie swojego rodzaju autorytet. I jeśli mu
zaufa, poczuje się bezpieczna i szczęśliwa. A właśnie o to przecież w życiu
chodzi. O miłość, radość i szczęście dzielone z drugą osobą. Wiek i dojrzałość
robią swoje, ale to życie tworzy człowieka. I gdzieś pewnie ktoś mnie wyśmieje
bo powie, że nawet 19-latek może być tym KIMŚ dla kobiety podchodzącej pod
30stkę. Pamiętajmy, że uczucie nie wybiera. Jednak doświadczenie pomoże,
zawsze. </span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-79808171302986020642016-01-31T18:07:00.003+01:002016-09-01T18:17:09.185+02:00Zdrada<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Początek związku zawsze jest
piękny, te zauroczenie, ten mimowolny uśmiech na widok drugiej osoby,
wewnętrzna radość. Coś niesamowitego i człowiek, który nigdy nie był zakochany
nigdy też nie zrozumie tego pięknego uczucia. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wydaje się nam, że znaleźliśmy
swoją bratnią duszę, bo w dzisiejszym świecie znalezienie kogoś kto nas zrozumie
jest niezwykle ciężkie. Każdy pragnie być indywidualistą i ma wyjebane na
opinię innych. W przeciwieństwie do starszego pokolenia, które właśnie na tej
opinii innych ludzi budowało całe życie – „bo co ludzie powiedzą”. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I gdy odnajdujemy swoją drugą
połówkę, rozumiejąca nas a co więcej lubiącą nasze zachowanie, nasze poczucie
humoru, styl bycia i sam fakt, że jesteś – znaleźliśmy skarb?</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak, tymczasowo.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdarzyła się osoba. <i>Przeznaczenie.</i> Najważniejsza w życiu.
Miłość po grób. Będzie z tobą zawsze obok, nie pozwoli na zmartwienia i troski.
Zawsze napisze - pomimo że nie lubi pisać, przyjdzie – choćby za oknem szalała burza, nie zapomni – non
stop o tobie myśli, zadzwoni – nawet gdy nie ma czasu. Będzie przekładać twoje
sprawy nad swoje. Nie pozwoli ci zniknąć. A jak już się taka osoba zdarzy, nie
spierdol tego, bo bardzo łatwo jest stracić czasami <u>jedyną</u> okazję w
życiu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie znajdziemy jednak takiej
osoby,jeśli przed pierwszym krokiem już będziemy się bali, że ją stracimy. My
faceci jesteśmy prości, jeśli dobrze czujemy się przy kobiecie, możemy przy
niej się przespać a w dodatku jeszcze sensownie porozmawiać… to już mamy
wszystko. Kobiety mają w głowie całą listę wymogów, którą opisałem już resztą <a href="http://projektmajor.blogspot.com/2015/12/lista-zyczen-kobiet.html">TUTAJ.</a><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak życie później te wymagania
weryfikuje, bo po zauroczeniu się (nie mylić z zakochaniem!) kobiety nie są w
stanie powiedzieć sobie, że zasługują na więcej i wykonać pierwszego korku w
stronę zakończenia związku. Brną wiec dalej z myślą, że może będzie lepiej/dam
mu kolejną szansę/może się coś zmieni.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jest to fatalne podejście, naiwne
i głupie, nie słyszałem żeby kiedykolwiek sprawdziło się na dłużą metę. Jeśli
chcesz mieć udany związek to musisz widzieć, że każda osoba może się w końcu
znudzić. Nawet ta najlepsza dupeczka 10/10 z mega biustem albo ten przystojniak
z IQ 160. Pojawia się rutyna, zamuła i brak wyzwań. O ile w pewnym stopniu
takie poznanie już siebie jest całkiem ok, o tyle gdy w mężczyźnie brakuje już
chęci dotykania swojej kobiety, a ona nie chce być przez niego dotykania – mamy
koniec. Nic już z tym nie zrobimy, nie wlejemy nowego oleju żeby maszyna lepiej
funkcjonowała. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jest to dobre zakończenie. Jednak
tylko wtedy, gdy obie strony czują tę wzajemną niechęć do siebie. Gorzej, gdy
tylko jedna.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I tu dochodzimy do sedna tej
notki.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlaczego mężczyzna zdradza? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Bo czuje, że może. Ma świadomość,
że jest jej pewniakiem, że choćby zrobił najgorszą rzecz na świecie to ona go
nie zostawi. Wyśle kwiaty, pokaja się i będzie ok. A dlaczego nie zdradza? Bo
kocha. Naprawdę, jeśli facet autentycznie jest zakochany to nie pozwoli sobie
na żadne gorsze momenty, będzie odporny na wszystko, jak w tym dowcipie:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Budzi się mąż popołudniu, strasznie skacowany, patrzy a tu na stole
piwko zimne stoi i list od żony: "Kochanie, jeśli będziesz się źle czul
lub czegokolwiek potrzebował, zadzwoń do mnie a ja zwolnię się z pracy i szybko
przybiegnę żeby Ci pomóc, kocham Cię żona". <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;">Facet zdezorientowany, nic nie pamięta z ostatniej nocy pyta syna:<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"> "Synu, co się wydarzyło
wczoraj? Wróciłem z kwiatami? Przepraszałem matkę? Nic nie pamiętam." Syn
na to: <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><i>"Nie tato, wróciłeś okropnie pijany i strasznie się awanturowałeś
a jak mama chciała Cię położyć do łóżka i próbowała zdjąć Ci spodnie to
krzyczałeś do niej: Zostaw mnie dziwko, ja jestem żonaty!”</i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Byłem świadkiem sytuacji jak
goście zdradzali swoje narzeczone, widziałem też jak faceci w kilkuletnich
związkach mieli okazje na przelecenie świetnych lasek, jednak tego nie robili.
I wychodzi znowu, że jesteśmy prości, możne podzielić nas na dwie kategorie:
zdradzi i nie zdradzi. Nie mylić z pantoflami, to zupełnie inna bajka. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Facet, który zdradza nie ma
wyrzutów sumienia, wie że zawsze może wrócić do swojej kobiety i będzie z nią
póki będzie mu się to podobało. Prawdopodobnie, jak w przypadkach mi znanych,
będzie z tego ślub i dzieci. Natomiast, życie jest taka kurwą, że ten co nie
zdradza zostanie po prostu… zdradzony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jeśli mężczyzna, który ‘nie
zdradza’ zdradzi to od razu się przyzna, będzie się czuł maksymalnie
niekomfortowo ze swoim uczynkiem i prędzej czy później wyspowiada się swojej
ukochanej ze wszystkiego, nawet najmniejszego grzeszku. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Przejdźmy jednak do ciekawszej
strony moich wypocin – zdrada od strony kobiety. Pomijam temat typowych szmat,
które puszczone raz puszczają się cały czas. Poruszę ten najbardziej delikatny
i subtelny rodzaj zdrady. Czyli: <b>"Kobieta
jest jak małpa - nie puści jednej gałęzi dopóki nie będzie pewna, że trzyma
kolejną"</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Osobiście nie mam pojęcia jak to
jest możliwe, urąga to mojej logice, ale obserwacje są druzgocące. Kobieta gdy
stwierdza, że obecny jej związek jest już niewypałem to zamiast zachować się
honorowo i nie męczyć zarówno siebie jak i partnera to ‘poświęca się’ (Panowie,
one naprawdę tak to sobie tłumaczą!!) i tkwi w tej relacji. W dodatku nie dając
drugiej osobie nic do zrozumienia, że coś nie gra. Wszystko jest to samo,
uśmieszek, spotkania, seks. Wszystko. A na boku kręci się jej nowa relacja, z
nowy facetem, z przyszłą gałęzią na którą już lada dzień przeskoczy… Bo
przecież po co rozpaczać po rozstaniu, skoro można od razu wpaść w ramiona
nowego ukochanego? To o wiele lepszy pomysł, niż wypłakiwanie się przy ckliwych
komediach romantycznych czy wyżalanie przyjaciółkom.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">To jest zdrada zaplanowana.
Najgorsza ze wszystkich możliwych. Istne skurwysyństwo.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Już samo zdradzenie kogoś jest
podłe i niewybaczalne, ale nie boli jak świadomość, że ona już od jakiegoś
czasu szykowała się na to. Że te wszystkie jej czułe słówka można wsadzić
między bajki. Podczas gdy mężczyzna planuje przyszłe dni, wspólną przyszłość,
ona ustawia swój grafik z nowym facetem, tak żeby wkleić go gdzieś pomiędzy
powrotem z pracy a randką z tym starym, przegranym.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I te wszystkie wspólne plany,
dom, dzieci, kot… Pójdą w pizdu. Ona już wie, podczas spotkań jest myślami już
na całkiem innej działce i buduje z kim innym nowy dom. Tylko czeka na ten
moment żeby pozostawić po sobie zgliszcza.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedy nadejdzie ten czas? Ten
wyczekiwany przez nią koniec? Ona sama jeszcze nie wie! Najlepszą opcją dla
niej byłoby żeby wszyło samo, żeby nie musiała interweniować i przestać kłamać,
żeby jej przyszły były facet sam zerwał. <i>Żeby
samo się.</i> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i><span style="font-size: large;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Naprawdę kobiety tak rozumują i
tak się zachowują. Nie chcę uogólniać, bo cześć z Czytelniczek może poczuć się
urażona, ale nawet jeśli teraz czujecie, że was to obraża to mimo to, za jakiś
czas możecie być bohaterkami moich wywodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zdrada zawsze boli, w końcu ktoś
był dla nas numerem jeden w życiu a nagle rozwala nas na drobne kawałki,
depcząc je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Najsmutniejsze jest zawsze to, że
będziemy mijać się bez gestu i bez słowa, nie pamiętając, że przez jakiś czas
kochaliśmy się na zawsze.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-91441285572409482472016-01-09T18:33:00.002+01:002016-04-05T15:07:18.274+02:00Co powinnaś mówić częściej swojemu facetowi<span style="font-size: large;"><br /></span>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kobiety uwielbiają komplementy.
Nic tak nie działa na podniesienie samopoczucia jak miłe słówka na swój temat,
zwłaszcza wspaniale smakują te od osób, które stronią na co dzień od czułych słówek.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">A jak to jest z nami,
mężczyznami? Nie dostajemy na dzień dobry tekstów ‘ale dziś pięknie wyglądasz’,
‘oh stary, ale promieniejesz!’, ‘wow, skąd te spodnie, rewelka, ależ ci
pasują!’. Nie zauważamy nawet czy ktoś wczoraj był u fryzjera albo, że zgolił
3-tygodniowy zarost. Serio, nie zwracamy na takie rzeczy jakoś wielkiej uwagi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Niedawno w pracy zostałem "okrzyczany", że nie zauważyłem iż jedna z dziewczyn ścięła pofarbowane końcówki
(czy jakoś tak). No faktycznie, sensacja. Nawet jak mi to powiedziano to nie
widziałem różnicy.</span><br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale to tyle dygresji. Nie
dostajemy komplementów, co nie znaczy że nie lubimy ich słuchać. Każdy (!) człowiek lubi usłyszeć coś miłego
na swój temat. Pokażcie mi placem choć jedną osobę która tego nie lubi… no nie
ma takiej! Nawet ci którzy uważają, że nie liczy się dla nich opinia innych i
mają ją w dalekim poważaniu, tak naprawdę chętnie przyjmą na klatę czułe słówka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Tak już jest, było i będzie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego podaję mega pro tip dla
Was kobiety - doceniajcie swoich mężczyzn i chociaż od czasu do czasu powiedzcie
im coś z moich sugestii, które <u>na pewno poprawią im samopoczucie</u> i
wywołają uśmiech na twarzy. I nie chodzi mi komplement.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Dziękuję.</b> Jakże proste i powszechne słowa, a jak może zadziałać! Jeśli
mężczyzna robi ci jedzenie, przynosi ulubiony koc, zabiera na randkę albo
ogląda jakieś pierdoły których tak naprawdę nienawidzi, to wiesz co? Kocha cię
i pokazuje to właśnie tymi czynami. Więc aby nas w tych czynach docenić
wystarczy po prostu podziękować, ponieważ to właśnie pokazuje nam, że
doceniacie nasz wysiłek. Poważnie, to 'dziękuję' już robi robotę!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Jestem z ciebie dumna.</b> Odbieramy to nieco inaczej niż wy, kobiety.
Kiedy słyszymy te słowa, wiemy że nie zawiedliśmy oczekiwań, czujemy się
podziwiani, kochani oraz najważniejsze - mamy wasz szacunek.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Szacunek to również słowo
kluczowe w tym tekście, faceci bardziej niż poczucie kochania lubią czuć
szacunek kobiety, brak szacunku równa się temu, że kobieta nie traktuje ich
poważnie. Chcielibyśmy mieć szacunek wszystkich dookoła ale niestety, jest to
niemożliwe więc chociaż ci najbliżsi powinni nas respektować. Jest to <u>naprawdę
bardzo ważne dla mężczyzny<o:p></o:p></u></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<u><span style="font-size: large;"><br /></span></u></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Wierzę w ciebie.</b> Coś w stylu bycia dumną, ale raczej miło jest
usłyszeć przed ‘zadaniem’. Pokazuje to nam, że nasza partnera ufa naszym
możliwościom i pokłada w nas nadzieję. Jako, że jesteśmy prości i nastawieni na
dany cel, to nie ma prawie nic lepszego niż wsparcie moralne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Ufam ci.</b> Bardzo poważne słowa, nie powinny być rzucane na wiatr i
od niechcenia. Nie chodzi tu też o zaufanie w ogólnej zdradzie, lecz bardziej w sprawie właściwych wyborów i problemów życiowych. Kiedy czujemy
zaufanie drugiej osoby, staramy się podwójnie, zawód w tej kwestii jest niczym
sprawa życia i śmierci. Mogłoby się wydawać, więc że brzmi to strasznie
poważnie i lepiej nie obarczać kogoś aż taką odpowiedzialnością, lecz w tym
przypadku – to nas tylko motywuje!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Dlaczego jesteś w tym aż tak dobry?!</b> Brzmi jak tani tekścik na
podryw, ale jak to na nas działa! Kiedy np. gramy w coś i facet wykonuje
najtrudniejsze misje z zamkniętymi oczami, kiedy naprawia jakąś pierdołę w
domu, ogarnia trudny projekt albo w każdym inny przypadku kiedy przychodzi nam
coś z łatwością – to ten komplement jest totalnie na miejscu. Czujemy się wtedy
niczym cichy bohater, zachowując przy tym cały czas skromność. Chyba dość miły
widok.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Kocham cię.</b> Wysłuchanie szczerego wyznania uczuć jest zawsze
przyjemne. Nieważne o której godzinie, w jakim stanie i sytuacji. Jeśli się
kogoś kocha to nie należy się hamować w wyrażaniu swojego uczucia. Lubimy to
słychać równie bardzo jak wy. Dlatego odstawcie do lamus drogie panie teksty o
tym, że to facet powinien pierwszy powiedzieć te słowa, a wy tylko krótkie „ja
ciebie też”, fajna odpowiedź, ale sto razy lepiej jest usłyszeć ni z gruchy ni
pietruchy te dwa magiczne słówka. Ewentualnie zastąpić uczuciami, które są na
waszym poziomie relacji. Jednak nie hamujcie się żeby koniecznie mężczyzna
pierwszy to wspomniał.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Każdy odgłos który sprawia partnerowi przyjemność.</b> O co chodzi? Nie
potrzeba tutaj nawet żadnych słów. Nie czajcie się z wyrażeniem waszego podziwu
dla nas, nieważne jak go wyrazicie.
Staramy się wam dawać jak najwięcej pozytywnych emocji i sprawiać
żebyście były szczęśliwe, więc nieważne czy wyrazicie to wybuchem śmiechu,
niekontrolowaną radością czy po prostu uśmiechem pod nosem. <u>Ważne abyście to
wyraziły</u> i nas doceniły. Bo my naprawdę dajemy z siebie wszystko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jesteśmy mniej skomplikowani niż
wam się wydaje. Chcemy być głównie przez was szanowani, ponieważ dzięki temu
wiemy że nas kochacie. Usłyszeć miłe słowo jest naprawdę bardzo fajnie, ale nic
bardziej nie poprawia nam nastroju niż partnerka, która widać, że docenia nasz
wysiłek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Wasze czyny i słowa wiele dla nas
znaczą, więc korzystajcie z nich jak najczęściej a na efekty widoczne gołym
okiem długo nie będzie trzeba czekać. Po prostu, doceniajcie nas.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">******<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podrzucę jeszcze skecz kabaretu
Hrabi – naprawdę warto obejrzeć całe 5 minut! Polecam szczerze:<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">https://www.youtube.com/watch?v=Hz-nII29Is8</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-4541858666976718481.post-43783229291181738052016-01-03T18:16:00.002+01:002016-09-01T18:17:30.462+02:00Seks - co oznacza dla kobiety w związku?<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Zastanawialiście się kiedyś co
znaczy dla kobiety seks w związku? Mnie ostatnio naszła taka myśl, więc co
zrobiłem? Mały risercz obserwacje, analiza i powstała ta notka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Emocjonalne porozumienie,
zaufanie oraz przyjaźń to zdecydowanie podstawa każdej znaczącej coś relacji. Ale co jest ponad tym, co sprawia że ta
piękna kobieta może zostać kimś więcej niż przyjacielem?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Seks.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Seks jest niesamowicie ważnym doznaniem,
zarówno fizycznym jak i psychiczny we wszystkich związkach. I pomimo, że każdy człowiek
ma różne doświadczenia i inne podejście do stosunku fizycznego, to jednak
wszyscy musimy być zgodni – to podstawa. Jeśli nie zatrybi w łóżku to choćby
rozmowa się kleiła niczym poxipol, to jednak zawsze (!) w głowie będzie kołatał
się ten intymny problem.</span><br />
<a name='more'></a><span style="font-size: large;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ok, dla nas, mężczyzn, seks to…
seks. Szybka akcja, długa akcja… średnia akcja. Najważniejsze żeby skończyć i
móc na koniec odsapnąć. A jeśli przy tym nasza partnerka ma dobrze? To już w
ogóle rewelka. A starać się dla niej? Żaden problem, przecież to seks! Zawsze dajemy
z siebie maksa.<o:p></o:p></span><br />
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Ale co ten seks, krótki czy
długi, znaczy dla kobiety w związku?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nawet nie domyślicie się jak
wiele znaczy. Począwszy od zabawy, przez przyjemność, głębokie zaufanie, dobre porozumienie,
po pasję i miłość. Serio. Prawdziwy arsenał emocji i uczuć. I my się głowimy,
dlaczego ona nie chce z nami iść do łóżka… A tu taka składowa!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Seks pokazuje kobiecie, że ją kochamy.</b> <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">One uwielbiają to jak je całujemy
w ulubionych miejscach, sprawiamy że łapią je dreszcze i kiedy są w pełni usatysfakcjonowane
– nie ma lepszej opcji na pokazanie że jest kochana i że mężczyzna o nią dba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Seks pokazuje kobiecie, że się nam podoba.</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Kiedy w związku regularnie
uprawiacie seks, kobieta wie że jest atrakcyjna, że dalej ma ‘to coś’, co
działa na jej mężczyznę od pierwszego spotkania. I to uczucie kiedy widzi, że w
oczach partnera jest gorąca i niesamowicie pożądana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Większość sytuacji gdy któryś z
partnerów nie chce uprawiać seksu ma głębsze podłoże… No dobra, ta kwestia dotyczy tylko kobiet.
Jeśli wy go odmawiacie tzn. że coś jest nie tak. Bo jeśli facet odmawia
kobiecie seksu to zaraz dochodzą niesamowite teorie spiskowe i oczywiście
koniec końców jest taki, że albo zdradza albo już mu się nie podoba.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Dlatego panowie, nic nie sprawia
kobiecie większych kompleksów i zwątpienia w siebie niż odrzucenie przez
mężczyznę seksu z nią, nie żartuję.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Seks jest pasją!</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Prawdopodobnie najlepszym
uczuciem dla kobiety jest moment gdy mężczyzna wraca z pracy, nie myśli o tym
co na obiad czy nie przynudza jak mu minął dzień, tylko nie może oderwać od
niej wzroku, a potem rąk. Wszystkie jego czyny pokazują jak bardzo jej pożąda a
ona czuje się wtedy jak najseksowniejsza osoba na świecie. I wiecie co? Wtedy
dla niego właśnie taką osobą jest.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Seks jest pasją, sprawia że kobieta
czuje się kochana i piękna. Ale tylko wtedy gdy w związku pożądacie siebie
nawzajem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Seks to zaufanie</b> pomiędzy dwojgiem ludzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Różnicą pomiędzy przygodą na
jedną noc a seksem w związku jest to, że dzielisz z partnerem tę niewidzialną
nić porozumienia. Czyli coś, czego zazwyczaj nie znajdujesz w tej ofierze z
klubu, po ciężkiej upojnej nocy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">I to właśnie przez to
porozumienie seks jest czymś cos muszą dzielić partnerzy a nie tylko jedna.
Dlatego seks z litości, na odwal , na siłę lub bo wypada, jest bez sensu. Bo
może i jedna połowa będzie miała z tego jakąś przyjemność (tak, facet), ale to
wciąż o pół za mało. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>Seks to zabawa i przyjemność!</b><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Panuje czasami przekonanie czy
też mit, że kobiety nie lubią seksu. Bzdura. Wersja, że lubią mniej niż
mężczyźni to również nieprawda. Kobiety jeszcze bardziej lubią seks niż my,
faceci. Tylko seks przez wielkie s. Nie dwa ruchy i wór suchy. Jeśli wczują się
w łóżkową igraszkę to czerpią z tego niesamowitą przyjemność. I ta zabawa nie
ma ograniczeń. Jeśli czujesz się pewny siebie w łóżku i potrafisz ustawiać
kobietę to zarówno ty jak i ona będziecie mieć ze wspólnych igraszek niesamowitą satysfakcję. Niezależnie
od pozycji i preferencji, jeśli pyknie, pojawi się ta magiczna nić to nic was
nie zatrzyma.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Seks w związku dla kobiety prawie
zawsze oznacza przyjemność. Dlaczego? Bo jeśli dały się tak daleko uwieść tzn.
że są pewne tego mężczyzny, że darzą go poważnym uczuciem i jest on wg nich
godny tego <u>zaszczytu</u> aby to z nimi zrobić. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Nie dotyczy to przygód na jedną noc.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Podsumowując, seks dla kobiet
jest mnóstwem rzeczy. Poza wszystkimi
które wymieniłem powyżej ktoś mógłby stworzyć drugą taką listę i nie minąłby
się z prawdą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;">Jednak wg moich własnych
obserwacji można to wszystko sprowadzić do trzech najważniejszych rzeczy – <u>miłość,
zaufanie i przyjemność.</u> Seks wyraża i oznacza dla różnych osób inne
wartości, jednak te trzy określają to czego kobiety w związku szukają w seksie.</span><o:p></o:p></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/05017262299118283135noreply@blogger.com4