środa, 24 sierpnia 2016

Nikt ci tyle nie obieca, ile zdesperowany facet, chcący coś ugrać...

Obecne społeczeństwo szybko przyzwyczaja się do tego co jest dla nich miłe, fajne i najlepiej otrzymane niewielkim wysiłkiem. Problemem jest tu fakt, że jeśli coś otrzymamy za darmo to najzwyczajniej w świecie – nie szanujemy tego. Natomiast, im coś jest ciężej dostać, trzeba się o to postarać i natrudzić, tym jest przez nas bardziej doceniane.


Przekłada się to też na relacje damsko – męskie. Bo możesz być najpiękniejszą i najmądrzejszą kobietą na świecie, tylko co z tego – skoro może cię mieć pierwszy lepszy facet. Choćby i tłumy mężczyzn za tobą szalały, choćby i każdy z nich chciałby cie przelecieć – tylko tutaj jest ta różnica, że tylko przelecieć, na chwilę, nie być dłużej. Bo jesteś po prostu dla nich za łatwa, nigdy cie nie będą szanować, jeśli zawsze pierwsze spotkania kończysz w łóżku.

Jesteśmy społeczeństwem hipokrytów, bez honoru. Tak, dobrze przeczytaliście. Bajki o rycerzach na białym koniu, dla których ważniejsze jest niesplamione dobre imię niż wszystko inne, pozostają już na zawsze w sferze bajek. Mężczyźni teraz są nastawieni na branie, wolą ugrać coś drogą łatwiejszą, przy okazji dając po prostu dupy, niż wyjść z twarzą i coś stracić, przy czym zachowując swoje dobre imię.

O co mi chodzi? Szybki przykład z ostatniej wizyty w centrum handlowym, odwiedzam znany sklep z butami na K., a tam facet z kobietą, jednak po chwili wyszło, że to rozkapryszony 25-30 latek z mamą (!!!). Dlaczego tak się dziwię i określam go jako rozkapryszonym? Podczas gdy ja mierzyłem buty, podsłuchałem… a raczej bardziej - musiałem wysłuchiwać jego narzekań „maaamo, te mi się nie podobają”, „maaaamo, trochę za małe chyba”… ledwo powstrzymywałem śmiech. Chociaż to nie powinno być nawet śmieszne, bo to było żałosne.

To był gość z lat 90tych, trochę ewenement, bo osoby z tamtych czasów jeszcze dają radę…

Ale to co  się dzieje teraz… dzisiejsi chłopcy, bo mężczyznami ich nazwać nie można, są rozpuszczeni do cna. Pokolenie z końca XX wieku ciężko odróżnić od kobiet. Strach pomyśleć co z nich wyrośnie. Słowa honor nie mają w słowniku.

A ta hipokryzja z początku? Każdy z nas jest mniejszym lub większym hipokrytą. Dlatego wyzywanie kogoś jest nie na miejscu. Jednak największy śmiech ogarnia, gdy zacietrzewiony i uważający się za ostoję prawilnosći człowiek, nagle zmienia kąt siedzenia i widzi, że to co jeszcze niedawno uważał za żałosne… sam robi.

We wstępie tekstu pocisnąłem łatwe kobiety, teraz pokazuje jak bardzo faceci stali się osobami bez honoru i pełnymi hipokryzji. Ale do czego tak właściwie dążę?

Że zdobycie łatwiej kobiety to nie problem. Nawet tym rycerzom z 21 wieku to się może udać. Ale co się dzieje gdy kobieta nie jest już taka łatwa? Wręcz niedostępna?

Już ustaliłem, że facetów z honorem praktycznie ma (nie napiszę wprost, że nie ma żadnego, bo być może gdzieś w lasach Bieszczadzkich ktoś się zawieruszył), dlatego kłamanie i obiecywanie gruszek na wierzbie przychodzi im tak łatwo.

Tak, dobrze przeczytaliście – nikt wam tyle nie obieca, co zdesperowany mężczyzna.

Kiedy obiecujemy ponad możliwości? Gdy chcemy ugrać coś ‘więcej’, gdy gwarantujemy poprawę w zachowaniu, kiedy… podrywamy. Klasyk gatunku:


(Jeżdżę golfem 2, a jak mi kolega pożyczy to 3 też)

I ok, oszukujemy, kłamiemy, obiecujemy niestworzone rzeczy. Ale wy, drogie panie, wierzycie w to. Łykacie jak pelikany, i potem jest tylko żal i ból, bo jak on tak mógł!

Jak można tak nisko się cenić żeby brać te wszystkie wymysły  facetów do siebie i potem przeżywać, że to wszystko przez niego, bo nie dotrzymał danego słowa.

Jeśli nie chcesz się męczyć – szanuj się, nie wierz w puste obietnice, kolejnych adoratorów zbywaj tekstem: „nie masz u mnie szans, musiałbyś być mega wyjątkowy”, on wtedy będzie miał moment żeby udowodnić ci, że nie masz racji. I w końcu faktycznie, pojawi się ten ktoś wyjątkowy.  Jednak musisz być cierpliwa, bo odrzuceni zostaną dziesiątki albo nawet i setki napaleńców. I pamiętaj moje słowa, że nic dobrego nie jest w życiu za darmo, dlatego trzeba się cenić i mieć wysoko postawioną poprzeczkę.

Zdrowej relacji nie da się zbudować na wiecznym wybaczaniu kłamstw i naiwności. Przed każdą kobietą jest długa i ciężka droga żeby jej związek był tym jedynym, dobrym i na zawsze. Musisz na dobre zapamiętać, że nie szanując siebie narażasz się na wieczne użeranie z pizdeczkami, mamisynkami, życiowymi niedorajdami czy też zwykłymi dupkami. Owszem, może któryś z nich być chwilowo wyjątkowy, ale tylko chwilowo. Bo mężczyzn dzielimy na takich z którymi może ci być dobrze przez kilka dni/tygodni/miesięcy oraz takich z którymi możesz przeżyć całe życie.

Nie da się spędzić całego życia z osobą, która nie ma krzty honoru, nie żyje wg minimalnych zasad i nie dotrzymuje powiedzianych słów. Pomimo, że może ci mówić, jak bardzo cię kocha, to jednak często są to puste słowa, bez pokrycia.  Mnóstwo małżeństw rozpada się przez to, że ludzie przed ołtarzem przysięgają sobie miłość, wierność i uczciwość małżeńską… Ale tak naprawdę – nie traktują tej przysięgi poważnie. Nawet jeśli jedna strona jest w głębi siebie przekonana o ostateczności wyznania, o tyle druga może być już myślami gdzie indzie.

Gdy pozwalasz na kolejne kłamstwa, bez większych konsekwencji – nie dziw się, że będziesz dalej osobą okłamywaną.  Bo im bardziej jesteśmy dla kogoś pobłażliwi, tym bardziej narażamy się na kolejne kłamstwa. Kłamstwo goni kłamstwo. A to, że ma krótkie nogi i zawsze wyjdzie? Dla kłamiącego to nic trudnego, bo kolejne obietnice ma już w zanadrzu.

Zdesperowany facet, obiecujący domek w górach na mazurach jest w stanie pójść na wszystko, w tym wystawianie się na kolejne kłamstwa. W jednym tylko celu – osiągnięcie tego co zamierza od początku. Prawdopodobnie chodzi mu o zdobycie ciebie droga czytelniczko. I nie mylmy słowa zdobycie z miłością na całe życie. Bo to tylko cel w grze.
_____________________________________

Jeśli doszliście tutaj tzn. że tekst wciągnął, z czego się niezwykle cieszę! I teraz mam do Ciebie prośbę, Czytelniku - proszę Cię o wsparcie w konkursie blogu na Mens Health... głosować można codziennie!


Wystarczy kliknąć po linkiem "Oddaj głos" i przepisać kod który się pojawi, po prostu 10 sekund Wam to zajmie, żadnych ściem reklam, potrzeb logowania, połączeń z fb.


Z góry dzięki! :)

3 komentarze:

  1. Głos oddałam.
    Chciałam nawiązać do facetów i kobiet! Opisujesz tu facetów jako życiowe pizdy znam wielu takich, których do teraz ubiera mama, żyją na garnuszku rodziców itd (mając od 20 do 30 lat) ale nie o tym chciałam pisać. Chodzi mi o spojrzenie na facetów tak jak w tym artykule opisałeś kobiety... Czemu tak na to nie spojrzymy?! Bo utarło się w naszym społeczeństwie, że faceci to pizdy a kobiety się puszczają. Czemu nie spojrzymy na to z perspektywy łatwego faceta. Większość z was jest łatwa i da sie wami strasznie manipulować. Sama tak często podchodziłam do facetów, by nie zostać zranioną. Nie problemem jest wyrwać faceta i obiecywać mu gwiazdki z nieba... Właśnie tak. Nasze społeczeństwo jest o wiele bardziej podzielone
    Post super(i wcale nie neguję), ale czekam na taki z odwróconymi rolami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm.. świetne spojrzenie z drugiej strony i być może pomysł na nowy tekst!

      Usuń
  2. Fajny blog, szkoda że ostatnio nie piszesz. Właśnie z boku obserwuje relacje przyjaciółki. Osoba bardzo atrakcyjna, zwykle odnosząca same sukcesy - spotkała naprawdę przystojnego, zdaje się sympatycznego faceta, często się widzą, jeżdżą na wycieczki.. Tylko, że on jest wygodny, o przyszłości niezbyt gada, na randki się spóźnia po godzinie itp. Ona za to tłumaczy go. Że to dobry facet, że strasznie jest za nią... A te olewactwo? No w sumie nie wiadomo dlaczego ale nie można ani trochę zasugerować by była ostrożna... Wręcz chętniej usłyszy, że to z nią coś nie tak, że może powinna się wyluzować, że to może za szybko. Małe olewactwo to może nie tragedia ale jego reakcja gdy ona mu zwróci uwagę jest manipulatywna. Bardzo delikatnie daje jej do zrozumienia, że zażalenia musi zachować dla siebie bo inaczej on da sobie spokój.

    Do czego zmierzam - (1) ciężko czasem ziidentyfikować czyjeś uczucia i ich głębie po serii sprzecznych zachowań czy wyznań - piszesz o kobietach, które "łykają jak pelikan" - ale nie rozróżniasz, że sytuacja nie jest czarno-biała acz w odcieniach szarości. Zwykle faceci przeplatają wspaniałe, kochane zachowania między olewaniem, manipulacją. Kobieta ma naprawdę dylemat - czy to po prostu jego wady, które trzeba zaakceptować czy to już wyznaczniki tego, że to co mówi to tylko piękne bajki.

    (2) Te kobiety mogą mieć niską samoocenę (jak sugerujesz) ale mogą też mieć ją bardzo wysoką... One nie mogą przyjąć, że ktoś mógłby się nimi bawić czy manipulować. Złe zachowania są zmiatane pod dywan, dobre uwypuklane bo wpasowują się w pozytywną samonarrację. Może po prostu spojrzenie krytyczne jest zbyt ciężkie dla ego.

    OdpowiedzUsuń