piątek, 3 lipca 2015

Typy kobiet

Zestawienie obu tekstów w jednym długim, niekończącym się wpisie. Jeśli ktoś przeczyta za jednym podejściem całą ścianę tekstu... po prostu wow :)

Zabawiam się w psychologa-specjalistę-znawcę-obserwatora. Z największym naciskiem na obserwatora. Lubię patrzeć. Ale nie na to, o czym myślicie. Po prostu mała analiza otoczenia, a w tym konkretnym przypadku – kobiet. 

Są rudne, blondynki, szatynki, brunetki… wysokie, średnie, niskie, gnomy.. grube, szczupłe, fiiiit, wieszaki… śliczne, ładne, brzydkie, naturalne. Mógłbym jeszcze trochę kategoryzować wg. wyglądu, ale w tym wpisie przedstawię oraz opiszę wg. własnego widzi mi się, typy kobiet! W swoim życiu miałem sporo doświadczeń z przeróżnymi typami, do tego jeszcze dorzucam informacje zdobyte ‘na piwie’ ze znajomymi i mam z tego niezłą listę. Czy któraś z czytelniczek odnajdzie w niej siebie bądź jakaś znajomą? ;) A może jakiś czytelnik odnajdzie wśród nich swoją partnerkę?  

Zacznę od najbardziej skromnego typu kobiety: Szara myszka – pierwsze wyobrażenie – siedzi w książkach, wieczory spędza w kocu oglądając filmy, nie odzywa się nigdy niepytana, a już nie wspominając, że pierwsza. Ale to jednak pozory, w obecnych czasach takich szarych myszek jest coraz mniej. Kobiety są coraz bardziej pewne siebie i świadome swojej wartości. Zdają sobie sprawę, że będąc taką cichą za wiele w życiu nie osiągną a rycerz na białym koniu, który je zdobędzie istnieje, ale tylko w bajkach.

Przeciwniczką szarej myszki jest – Imprezowiczka, parcie na szkło, bycie w centrum uwagi oraz zdobycie jak największej możliwej atencji to jej żywioł. Nie dla niej wieczory w książkach czy przy projektach, ona „idzie w miasto”. Jak zaczyna imprezę we wtorek, tak kończy w niedzielę. Ile nocy z tego spędza we własnym łóżku? Nie wie nikt, nawet ona sama. Poranny „walk of shame” to już raczej norma. Uważa się za kobietę wyzwoloną, mogącą wszystko i wszędzie. Nie zna umiaru, przez co jest ulubionym celem ataku w klubach wygłodniałych facetów. O ile pierwsze imprezy jeszcze są OK i „szanuje się” o tyle im dalej w las tym więcej drzew… 

Połączeniem kombo, często spotykanym nocami w klubach i nie tylko jest typ Imprezowiczki oraz Pustej Lali. O ile ogarnięta imprezowiczka czasem trafi i do domu na noc o tyle ta druga część mieszanki potrafi zdziałać cuda. Cuda o jakich się nikomu nie śniło. Naiwne, głupiutkie dziewczę pozostawione samej sobie na polu bity jest niczym antylopa pośród stada tyrgrysów. Z reguły rzadko zostają same, bo lalki lubią występować w grupach, czują się wtedy takie silne, wyzwolone, co to nie one. Ale prawda jest taka, że na pierwszy rzut oka widać ich głupotę. Niby ubiór nie świadczy o człowieku, ale niestety ten typ kobiety rozpozna każdy gołym okiem. Jakim cudem? No właśnie… 

Przeciwieństwo Pustej Lali – Przemądrzała i wszechwiedząca. Oho, najbardziej wkurwiający typ kobiety. Ma się za nie wiadomo kogo, pozjadała wszystkie rozumy, wszystko wie najlepiej a dyskusja z nią nie ma sensu - tak jak z większością kobiet, z tym, że tutaj argument BO TAK/NIE to koniec rozmowy. I ona ma racje, zawsze. Ta dziewczyna o wszystkim ma już wyrobione zdanie, to że zmieniło się jej trzy razy w ciągu chwili i często wychodzi na hipokrytkę to nic. Nie widzi tego. Przecież jest najmądrzejsza i co my od niej w ogóle chcemy. Każdy z Nas zna takie kobiety, one są wszędzie. A jeszcze jak się trafią w większej liczbie na raz… istny armageddon. Chociaż nie, armageddon jest gdy trafią się dwie nieznające się wcześniej przemądrzałe dziewczyny na jednej imprezie. Koleżankami na pewno nie zostaną.  

Niedaleko od Pustych lal i Imprezowiczek stawiam kolejny typ: Dresiary. Pomimo, że lubię czasem wyjść w dresie to nigdy bliższego kontaktu z przedstawicielami tego typu nie doświadczyłem. A szkoda! Jak wspomniałem we wstępie lubię obserwować otoczenie i z przyjemnością poznałbym jakąś dresiarę. Z tego co zauważyłem uwielbiają one solarę, kozaki, gumę do żucia, dresy oraz właścicieli BMW i nerek kołczanów prawilności. A przy okazji prawie zawsze są chude, nie zauważyłem jakichś grubych dresiar. Może te dresy służą im do… uprawiania sportu?!
Niestety nie scharakteryzuję tego typu dokładniej, bo go nie znam. A oszczerstw na te kobiety rzucać nie będę… 

Przejdę teraz do mojego „ulubionego” typu: Miłośniczki – moja autorska nazwa, już wyjaśniam skąd się wzięła. Tego typu kobiety do pewnego czasu są super. Wydają się być ideałem, wręcz jakby stworzone dla danego faceta. Kompromis to ich drugie imię. Wszystko pięknie i ładnie aż przychodzi TEN moment. Moment, gdy wg. siebie osiągnęły zamierzony cel, facet jest już ich, świetnie urobiony, ustawiony wręcz idealnie, je jej z ręki. Pomimo, że to jemu się wydaje, że to on tutaj pociąga za sznurki a tak naprawdę sam został marionetką. I wtedy kobieta potrzebuje deklaracji. Rodzaj deklaracji zależy od zaawansowania relacji. Jest to z reguły potwierdzenie od faceta, że jest jego dziewczyną i są w super szczęśliwym związku, albo te magiczne dwa słowa ;) Ah, no i wiadomo, miłośniczka nie pójdzie do łóżka zanim nie osiągnie swojego celu – w/w deklaracji. 

Zbliżony typ to: Romantyczki – naiwne kobiety, dla których szczytem jest dostanie kwiatka. Wierzą w przeznaczenie i bratniość dusz. Są bardzo często wykorzystywane przez facetów, którzy obiecują gruszki na wierzbie a po jednonocnej przygodzie kontakt się urywa. Romantyczki często dzięki doświadczeniom w kolejnych zawodach miłosnych zostają nieświadomie.. miłośniczkami.
 
Plotkary – bez nich życie nie miałoby sensu! Nigdy nie dowiedziałbym się, że ktoś tam jest z kimś a ktoś tam kogoś zostawił. A że tamta jest w nieplanowanej ciąży a tamten w więzieniu to w ogóle, no kto by pomyślał! W każdym gronie znajdzie się przedstawicielka tego typu, sztuczny uśmieszek a za uchem napierdala o tobie jak szalona. Dwulicowość przede wszystkim. Więcej nie trzeba dodawać, powszechnie znane kobiety. 

Teraz przedstawię najcięższy rodzaj: Dominująca i zbyt wymagająca –  łączę dwa typy w jeden, bo pasuje idealnie. Przedstawicielka tego typu jest niby silna i pewna siebie. Wie czego chce – zazwyczaj swoje wymagania ma konkretnie sprecyzowane: jej facet ma być atrakcyjny, kulturalny, ma mieć ponad 180 cm, duuużo zarabiać, być ambitny i nastawiony na sukces. Czekając na taki ideał staje się coraz bardziej zgorzkniała. Takich kobiet jest ostatnio więcej niż się wydaje. Chcą one dominować, nie przejmując się tym, że faceci mają w DNA to, że jesteśmy żywicielami i po prostu musimy rządzić. Bo jeśli nawet mężczyzna spełnia kryteria tej zbyt wymagającej kobiety to i tak na dłuższą metę nie podoła, jej aspiracje są kosmiczne, a facet nawet najambitniejszy czasami po prostu woli mieć spokój i znajdzie taka kobiet, przy której będzie się czuł prawdziwym mężczyzną, zawsze. Albo przynajmniej gdy będzie chciał. 

Przeciwieństwo to oczywiście: Uległe – dziewczyna na krótką metę. Bo gdy jest zbyt łatwo i przyjemnie to się nudzi. Facet jest z natury zdobywcą a gdy już na starcie nie ma co zdobywać to tylko jakiś leń może coś więcej z tego typu kobietą planować. A zresztą, co tu planować, ona przecież się na wszystko zgodzi. Zbliżony typ do kolejnego typu:  

Desperatki – gdy faceci w klubach już nie stawiają drinków a najodważniejsze piruety na parkiecie przechodzą bez echa to wiedz, że coś się dzieje. Na facebook’u większość znajomych już jest dawno po ślubie, wstawiają kolejne zdjęcia dzieci a ty droga jeszcze nieświadoma swej przynależności Desperatko zaczynasz działać w akcje… desperacji. Normalką zaczynają być przygody na jedną noc z pobudką o 5 faceta i błaganiem o kolejne spotkanie czy też zagadywanie na fb do dawnych kolegów, którzy wciąż mają status „wolny”. Tonący brzytwy się chwyta.
 
Matka Polka! Oooo tak! ugotuje, uprasuje, zrobi loda, posprząta i to wszystko bez najmniejszego zająknięcia. Niby brzmi jak sen. Albo jak mama… tylko to ‘zrobi loda’ nie pasuje. Fuj. Gatunek na wymarciu, kobiety te wolą siedzieć w domu, dbając o domowe ognisko, wyjście po zakupy ok. Ale już gdzieś dalej.. oj, to raczej nie ich świat. Matkami będą fantastycznymi, to pewne. Ale matkowanie dorosłemu facetowi? Przesada, zdecydowanie. Owszem, jakiś mamisynek  powie, że wygrał na loterii mając taką partnerkę… 

O ile godnym szacunku co irytującym jest kolejny typ kobiet: Starej daty – działa wg. schematów powielanych przez babcię, pra babcię, pra pra babcię. Zapoznanie się w internecie – nigdy w życiu. Zagadanie pierwsza do faceta – grzech! Pocałunek na pierwszym spotkanie – nie do pomyślenia. Nigdy bym nie przypuszczał, że w naszych czasach jeszcze mogą ostać się takie antyki. A jednak. Sam taką dziewczynę poznałem. Ma ona w sobie coś z Miłośniczki i Matki polki. Jest to jednak niebezpieczna kombinacja. Jej wielkim plusem jest na pewno wierność. No, i chodzenie do kościoła, co niedzielę ;) 

Typ kobiety (?) z przeszłością, nazwę je: Z bagażem – każdy nosi swój bagaż, dla jednych to moralniak po jedno nocnej przygodzie, dla drugich dziecko. Przeszłość różnie nas obciążyła, zazwyczaj sami jesteśmy sobie winni, bo podejmowanie decyzji na całe życie w wieku 18-20 lat to dramat. Bagażem może być też doświadczenie zebrane wcześniej, stajemy się (zarówno kobiety jak i mężczyźni) coraz bardziej nieufni, dorastamy do pewnych rzeczy, patrzymy z innej perspektywy, cieszymy się, że postąpiliśmy tak a nie inaczej, wyciągamy wnioski. Nasz balast z przeszłości może być przecież pozytywny, czasami tylko dla nas samych, ale przecież to jest właśnie najważniejsze. Żebyśmy sami ze sobą byli szczęśliwi. 

Skromna – choć tylko na pozór. Nie ma kobiety skromnej i tyle, każda ma o sobie jakieś mniemanie i jakieś ambicje, wymagania i cele. Na pierwszy rzut oka przedstawicielka tego typu trzyma się gdzieś z boku, nie odzywa się nieproszona, taka prawie cicha myszka. Jednak po bliższym poznaniu „zyskuje”, ale nie w ten pozytywny sposób. Dopiero gdy kogoś pozna, otwiera się i wychodzi jej prawdziwe oblicze. Olewa kolejnych adoratorów, którzy porażkę tłumaczą sobie tym, że ona się po prostu wstydzi. A prawda jest taka, że wg niej oni są po prostu za słabi!  

Przeciwieństwo Skromnej, Gwiazdeczka – zbliżony typ do Imprezowiczki z części pierwszej, jednak tego rodzaju kobieta lubuje się w pokazywaniu w miejscach publicznych, nie ogranicza się do klubów i życia nocnego. Salony i czerwony dywan to jej życie. Śledzi na bieżąco wszystkie portale plotkarskie typu pudelek.pl i doskonale wie, kto jest aktualnym kochankiem Madonny. Pozowanie do fotek ma wyćwiczone na perfekt, a sztuczny uśmiech uderza po oczach z kilometra. Musi być w centrum uwagi, choć udaje, że wcale tak nie jest. Lubi otaczać się ładnym „koleżankami” (zazwyczaj innymi gwiazdkami) i wtedy razem są takie „zabawne i szalone”. Co ciekawe, zazwyczaj są to mądre kobiety, które wiedzą czego chcą. Tylko po prostu lubią błyszczeć. 

Niezależna do przesady – nie pozwoli za siebie zapłacić, nigdy. Nie pozwoli samodzielnie zdecydować mężczyźnie gdzie pójdą. Musi wtrącić swoje trzy grosze, zawsze. Uzależnienie od faceta w jakikolwiek sposób? Niemożliwe. Nie ma przesadnych wymagań wobec kogoś, ale od siebie wymaga bardzo dużo. Z jednej strony to dobry typ kobiety, z tym, że raczej na krótką metę. Mężczyzna musi czuć ten rodzaj władzy i fakt, że to on nosi spodnie. 

Bardzo zbliżonym typem jest kolejny przykład: Planistka – nie wymaga nie wiadomo czego, nie udaje niezależnej, nie gwiazdorzy… po prostu żyje marzeniami i układa sobie w głowie setki scenariuszy na życie/na najbliższy tydzień/dzień/na najbliższe spotkanie z kimś. Wiadomo, że wyprzedzone planowanie jest pożyteczną cechą, ale zbyt częste założenie czegoś co potem nie wypala zazwyczaj tylko sprawia nam samym rozczarowanie. Taka kobieta jest idealnym kierownikiem… w pracy, bo życie – wiadomo, lubi płatać figle. 

Teraz pora na moje dwa ulubione typy: Inna niż wszystkie – to jest kurwa klasyk! Każda kobieta uważa się za inną niż wszystkie, że jest taka oryginalna i w ogóle to jest chodzącym po ziemi cudem. Ma o sobie mniemanie większe niż Skromna i Gwiazdeczka razem wzięte. Jednak rozmowa z taką osobą dość szybko weryfikuje jej prawdziwą przynależność. A jest to gdzieś między Imprezowiczką a Dresiarą. Tak naprawdę to nie ma nic do zaoferowania i nie jest w niczym inna od reszty kobiety. Bardzo często opis w stylu „Jestem inna niż wszystkie” pojawia się na portalach do randkowania. Oczywiście wywołuje to u mnie tylko uśmiech. I tak zgrabnie przeszedłem do internetu bo kolejny typ to: Cwaniara – i nie chodzi mi o typową cwaniarę wziętą z osiedla, ale o taka która dużo mówi a mało robi. Chyba każdy z Nas się na taką natkną. W necie jest fifarafą, co to nie ona, czego to nie robiła i jaka to nie jest zajebista. Może pisać o sobie w superlatywach godzinami. Jednak wszystko weryfikuje spotkanie na żywo - kiedy to wychodzi szydło z worka i bliżej jej do Skromnej bądź nawet Szarej myszki, niż do tego co prezentowała przed wylogowaniem się. Ostatnio gdzieś przeczytałem relację znajomego z randki i podzielę się nią z Wami (trochę ocenzurowałem wersję): Spotykamy się w xxx w restauracji xxx na kolacji, zamawiamy swoje dania. Ona całkowicie nic się nie odzywa ja tylko naganiam gadke, ona siedzi zajada ryż z kurczakiem na ostro. Jedyne co mówi to no, ok, hehe. Dziewczyna taka 5,5/10, przez gg była taka rozgadana a tu nic. Po zjedzonym posiłku zaproponowałem spacer, zgodziła się machając głową. Przez cały park xxx czyli około 30 minut spaceru z jej ust wyleciało raptem 10 słów. Odprowadziłem ją do domu, gdzie pożegnała mnie buziakiem a widziałem że chciała więcej. Dobrze do domu nie wróciłem a dostałem od niej tyle sms, że więcej w nich się rozpisała, niż powiedziała przez całe spotkanie. (…) ale na sms czy coś z tego będzie, odpowiedziałem że nie. Takie sytuacje to niestety częste przypadki. Dalszy komentarz uważam za zbędny. 

Kolejny typ kobiety jest spoko, każdy facet powinien mieć taką dziewczynę w pobliżu: Chłopczyca – wychowała się na podwórku pośród chłopaków. Od małego latała za piłką, nosiła zawsze spodnie i wracała do domu ujebana błotem lub trawą. Przeniknęła męskimi nawykami i do dziś 90% jej znajomych to faceci. Koleżanki ma, ze dwie trzy, o przyjaciółki raczej ciężko, póki co. Bo to, że jeszcze ten rodzaj dziewczyny jest do uratowania to oczywista oczywistość, o ile sama się na to zdecyduje. Nic na siłę. Dla mężczyzn taka koleżanka to świetna sprawa, zawsze doradzi, wyjdzie na piwo, pogada. Ale… tutaj jest taka cieniutka granica, bo pomimo, że ta kobieta jest chłopczycą to jednak facet to facet i jeśli wydarzy się okazja to skorzysta, zarucha. Jak to mówił klasyk: A hole is a hole. 
  
Przeciwieństwa dla Chłopczycy są dwa. Dość zbliżone do siebie i często wywodzące się jedno z drugiego: Córeczka tatusia oraz Księżniczka. Zazwyczaj właśnie Córeczka tatusia zostaje później Księżniczką. Jednak nie zawsze. W tym pierwszym typie nazwa zdradza wszystko, dziewczyna rozpieszczana od małego, ma wszystko co zechce. Jest oczkiem w głowie ojca. Kolejnych facetów porównuje do tatusia a i on sam niezbyt chętnie dopuszcza takich natrętów do swojej ukochanej córeczki. Jeśli taka kobieta w porę nie odetnie pępowiny to w przyszłości mogą być z tego same problemy, bo zostanie właśnie taka Księżniczką. Wyręczana we wszystkim cały czas, nie ma facetowi nic do zaoferowania. W kuchni potrafi tylko ugotować wodę i zrobić lód. A o lodzie w łóżku nie ma mowy. A feee. Seks tylko na misjonarza. Jedzenie na mieście, co weekend najlepiej wypad za miasto żeby się nie musiała męczyć, gdy pleps ma wolne i najlepiej żeby za wszystko płacił facet. Ona po prostu powinna tylko leżeć i pachnieć… 

A gdy jeszcze do takiej księżniczki dojdzie następny typ: Niedostępna, to mamy niezły bigos. Ten rodzaj kobiety charakteryzuje się zgrywaniem nie tyle samej księżniczki, co po prostu kobiety niedostępnej. Uważa się za lepszą od innych – jest przecież inna niż wszystkie, oraz ma się po prostu….za nagrodę. Faceci owszem, są zdobywcami, lubią to co nieosiągalne. Ale i te rzeczy mają swój limit. Jeśli dziewczyna uważa się za nie wiadomo kogo i zgrywa Gwiazdeczkę to możemy być pewni, że jest po prostu… popierdolona. Bo o ile ta tajemniczość jest kręcącą, to znowu, tylko na krótką metę. Jeśli codziennie musimy produkować się jak źli żeby zdobyć jej uwagę, bo przecież jest taka niedostępna to wiadomo, że każdy facet (podobnie jak w przypadku typu Zbyt wymagającej) opuści i przejdzie na coś łatwiejszego. 

Z kolei zupełnie inaczej zachowuje się kolejny typ: Napalona –jest wygłodniała, posucha od dłuższego czasu (choć niekoniecznie) i chęć wyrwania świeżego mięska. Zaczyna działać i myśleć jak facet, czyli „penisem”. Okaz coraz częściej spotykany w klubach, rzadko są to kobiety ładne (7+), bo one nie mają problemów z zaspokojeniem siebie przez faceta. Chociaż naturalnie są wyjątki. Typ łatwy do rozpoznania, a jeszcze łatwiejszy do poderwania. Na parkiecie wyczynia cuda w tańcu z potencjalną ofiarą. Pozycje lepsze niż niektóre z Kamasutry. Desperacja bije z oczu, wręcz rozbiera faceta wzrokiem. Ma na noc jeden cel: kogoś przelecieć. A znając nas, facetów, cel jest łatwy do osiągnięcia, bo każda potwora znajdzie swego amatora. 

Przeciwieństwo Niedostępnej: Nadopiekuńcza – bo dobra kontrola to podstawa! Każdy lubi wiedzieć co słychać u naszej drugiej połówki, ale przesadne sprawdzanie to obłęd. Taka za duża kontrola doprowadza do totalnego braku zaufania, przez co rodzi się zazdrość i w końcu związek się kończy. Uważam i zawsze będę powtarzał, że kwestia zaufania to fundament zdrowego związku. Ale nie tylko związku a i zwykłych relacji. Bo jeśli znajomy zaczyna inwigilować nam telefon „no dobra, sprawdzi galerię” a on wchodzi i czyta smsy a potem włącza internet i leci z kolejnymi wiadomościami na mesendżerze… Nadopiekuńczość? Nie, to już przesada. 

Nie przesadzają natomiast nigdy fanatycy Ewy Chodakowskiej! Moda na Ewcię kwitnie w najlepsze, nawet sam słyszałem o jakichś killerach… Dlatego następny typ to: Chodakowska 2.0. Typ miły dla męskiego oka, ale tylko pod koniec projektu. Bo 100 kilowe dziewczyny w legginsach to okropny widok… A niestety, większość fanek Ewy to właśnie tego typu kaliber. Niby noszą ze sobą wszędzie karimatę , sportową torbę i w pudełkach zdrowe posiłki na cały dzień, ale ta motywacja starcza na… w najlepszym przypadku 2-3 tygodnie. Gdy słyszę od znajomej, że idzie pobiegać to wiem, że skończy na dwóch razach. Pierwszy - bo zaczyna biegać oraz drugi - żeby udowodnić, że nie skończy na jednym. Sprawdza się w zdecydowanej większości przypadków. 

I na koniec: Normalna – pewnie większość czytelniczek, a może nawet i wszystkie, nie zidentyfikowały się z żadnym z opisanych przeze mnie typów w obu częściach. Dlatego na koniec zostawiłem ten normalny typ, bo taki po prostu… nie istnieje. A jeśli by istniał, to byłby miałki i nijaki. Bo każda z Was ma coś z jakiegoś typu, nikt nie jest po prostu normalny, można powiedzieć, że każda jest… inna niż wszystkie! Ale nie w kontekście tego typu. Pewnie każda z Was ma coś z Księżniczki, bywa czasem Chodakowską, zdarza się okres Imprezowiczki, wychowała się jako Chłopczyca, z czasem zostanie Matką Polką a na salonach lubi być jednak Gwiazdeczką. To normalne, bo przywiązanie ściśle pod dany typ po prostu jest niemożliwe. Nawet stu procentowa Dresiara czasem będzie Nadopiekuńcza, a Córeczce tatusia włączy się tryb Miłośniczki. Dlatego świetnie, że jesteście różne. Każda ma inny światopogląd, inne wymagania i inaczej się zachowuje. To dzięki takim pierdołom trafiamy na płeć przeciwną, która w Was to lubi, której to się podoba i która jest gotowa by się z Wami zadawać.

C.D.N.

Tak, dobrze przeczytaliście, spróbuję to kiedyś jeszcze bardziej rozbudować.


3 komentarze:

  1. Błagam, Człowieku, nie pisz więcej!!! Albo przynajmniej zapłać komuś za korektę tekstu.

    OdpowiedzUsuń
  2. No powiem Ci, że co inny post czytam jestem coraz bardziej zaintrygowana :) Mam nadzieje, że nie zrezygnujesz z niego za szybko/

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj. Chciałam Ci podziękować za ten artykuł. Naprawdę świetnie napisany, a każdy typ prawdziwie opisany. Ten artykuł pomógł mi dostrzec jakimi typami kobiety jestem a jakich mi jeszcze brakuje aby móc właśnie stać się tą NORMALNĄ KOBIETĄ dla mężczyzny. Osiągnięcie własnej równowagi jest dla mnie najważniejsze. Jestem bardzo silną kobietą wręcz zasilną i muszę nauczyć się właśnie odpuszczać pewne sprawy, które wyglądały o tak: że każdemu facetowi zależy tylko na stawianiu drinków i przy okazji seks. Dlatego dzięki temu artykułowi zrozumiałam czego w życiu mi jeszcze brakuje, ale z możliwością powiedzenia jasno i wyraźnie STOP. To mi się nie podoba!!!
    Jesteś wielki. Twój artykuł został przeze mnie bardzo doceniony i zainspirował mnie. Nie poddawaj się!!!Jednak "nie(zwykły)" artykuł lecz jednak komuś pomógł. Kiedyś ktoś Cię za to doceni. Ja już doceniam. Pozdrawiam NORMALNA KOBIETA której brakowało pewności siebie��

    OdpowiedzUsuń