środa, 22 lipca 2015

Bądź dużą



Natalia Nykiel bije rekordy na youtube swoją nutką „Bądź duży”. Teledysk jest świetny, taki niepolski, ale nie to mnie natchnęło do tego wpisu. Ruszył mnie po prostu tekst utworu, który jest specyficzny, pomimo że wpada w ucho. Zwłaszcza jego refren, którym to obecnie na facebook’u niemal każda dziewczyna rzuca na prawo i lewo. Jarają się tym wypisując, że to idealnie oddaje dzisiejszych facetów. Ale czy słusznie?


 (Nie spodziewałem się, że napiszę tekst w oparciu o piosenkę, w dodatku nawet tematyka mi się zgadza...)

Wysyłasz 2-3 dłuższe wiadomości, co dostajesz w zamian? Link do tej piosenki. Dorosłe zachowanie, godne „kobiety”. 

No tak, facet powinien być facetem - mieć, podarty czarny t-shirt, ujebane dżinsy i 3-letnie buty skórzane, a nie być pizdą w rurkach i cwaniakiem jedynie w internecie. Tylko… to działa w obie strony. 


Dziewczyny (nie mylić z kobietami) nie potrafią już podrywać. Nie wiedzą, co to znaczy uwodzić i jak to jest być seksowną. Nie ma dużych chłopców, ale są „nieokiełznane” księżniczki. Czekające na gotowe, wyczekujące wiecznego przyklaskiwania ich racjom oraz narzekające, że „faceci się nie starają i nie potrafią jej zaskoczyć”.


Komplement? Chętnie przyjmę.


Dać coś od siebie? Nie, dziękuję, postoję.


W teledysku Natalii widać, że facet jest marionetką. Ona nim steruje i układa jak chce. Gra jak mu zagra. Jest do bólu przewidywalny i znajduje się totalnie pod pantoflem. O ile na krótką metę taka sytuacja może być dla kobiety ok, o tyle potem po prostu męczy i staje się nudna. Gdy na każde ‘daj’ – dostajemy a na ‘nie’ – zakazujemy.


Czy kobieta z tej piosenki jest naiwna? Tak, łudzi się, że gdzieś za rogiem jest ktoś, kto zaskoczy i będzie tym wyimaginowanym dużym chłopcem. Ile jest takich dziewczyn czekających na swój ideał i księcia z bajki? Coraz więcej. Sytuacja pierwsza z lewej, dziewczyna przeciętna, narzekająca na brak zainteresowania ze strony płci przeciwnej, mam info, że spodobał się jej mój znajomy  –  zabawiam się w swatkę, nakręcam kolegę żeby ją zbajerował, on to łyka i próbuje. Ona jednak totalna olewka, bo… jej się nie podoba. Nie przyjechał na białym rumaku czy co?


Ocenia go powierzchownie, pomimo wcześniejszego zainteresowania nim.


Logika kobiet, nawet nie będę dziś więcej takiego zachowania komentował.


Natalia kreuje się na samodzielną kobietę. Jednak i tym nie można przesadzić, bo typ silnej i niezależnej kobiety to zło. Znaj umiar. Informacja na pierwszym spotkaniu, że oczekujesz planu ramowego następnej randki a spontaniczne pomysły i niespodzianki to coś, czego nienawidzisz… Eh, przesadna kontrola to zło, bo przecież plany uwielbiają się pierdolić. Weekendowy wypad nad jezioro kończy się siedzeniem w domu, bo za oknem mamy urwanie chmury a wczasy w Tunezji… no właśnie.


Nie będę analizował całej piosenki, bo różni ludzie i różne interpretacje, jednak przesłanie jest oczywiste. Narzekanie na „mężczyzn”.


Równouprawienie?!


Żyjemy w czasach gdzie niestety głównym środkiem komunikacji nie jest już rozmowa twarzą w twarz, ani nawet przez telefon. Tylko smsy i wiadomości na fb.  Swoje emocje i uczucie przedstawiamy w pisanych referatach i wypracowaniach… Albo co gorsza, w emotikonach. Na cwaniaka. Bez konfrontacji. Parę lat temu nikt o takich akcjach by nie pomyślał, teraz jednak zerwanie przez sms jest… OKEJ. Naprawdę, przekroczyliśmy tą granicę i doszło już do tego, że takie zachowanie już w ogóle(!!) nie dziwi. I nie tylko ‘duzi’ chłopcy, ale i dziewczyny tak robią, bo łatwiej, bo wygodniej. Brak jakiegokolwiek szacunku i ogólna znieczulica niszczy nasze społeczeństwo.


Tak, mamy coraz mniej „dużych chłopców”, ale i co raz mniej „dużych dziewczyn”.


Jak napisałem w tekście o Zimnej Suce (kto nie czytał - KLIK!): Pomimo, że facet jest przeciętnym 5/10 to w jego fantazjach jest z modelką 10/10, a najlepiej żeby była do tego skromna, umiała gotować, miała hobby i świetną pracę. Nie zaczynamy od siebie zmian i poprawy choćby wizerunku, a jednak – wymagamy. Chcemy najlepszego nie dając nic w zamian. – można ten fragment odnieść też do wersji żeńskiej. Dziewczyna jest przeciętna 5/10, jednak uważa się za siódmy cud świata, pomimo że nawet już babcia jej mówi – piękniejsza już nie będziesz, gdzie ten kawaler? To delikatna podpowiedź dla niej – i dla Was Drogi Panie, kobiety rzadko są jak wino… w przeciwieństwie do mężczyzn. I nie mam tu na celu nikogo urazić. Wracając jednak do tej przeciętnej dziewczyny, oczekuje ona na ten swój ideał, 10/10, ze świetną imponującą pracą (im dłuższa i bardziej dumnie brzmiąca nazwa stanowiska tym większy plus), najlepiej już mieszkającym we własnym domu, z własnym samochodem (czerwony i ładny dla oka, koniecznie), potrafiącym gotować, prać i prasować. Dobrze zarabiającym a przy okazji spędzającym z nią dużo czasu, gotowym na „spontaniczne” wyjazdy w góry i na Mazury oraz ewentualny depresyjny wieczór przy winie i komedii romantycznej.


Ocknijcie się.


Zacznijcie same dawać, co macie najlepszego, żeby oczekiwać i wymagać więcej. Problem z reguły leży w tym, że zazwyczaj takie kobiety nie mają co dawać. Są nastawione na branie. A wymaganie czegokolwiek od nich to absurd, herezja i jak on tak śmie.


Wymagają spontaniczności, ale z wyprzedzeniem bo już mogą mieć plany.


Chcą żeby facet dobrze zarabiał, a one najlepiej żeby tylko leżały i pachniały.


On musi mieć fajne hobby! Tylko nie samochody i piłka nożna.


Mężczyzna gotuje, ale nie tak dobrze jak mama.


Czasy się zmieniają, „dużych chłopców” rzeczywiście coraz mniej, ale i księżniczek przybywa.


Wymagajmy najpierw od siebie. Polecam.

11 komentarzy:

  1. Dobry tekst, zgadzam się z nim w 100% i mogę śmiało stwierdzić, że jestem kobietą ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem kobietą.. i cholera. Jakie to prawdziwe. Nikt nie zastanawia się nad sobą, uważa się za ideał i przecież wszystko, co złe to nie ja. A wiecie, co jest najgorsze? Myślę, że mnóstwo lasek nie zachowuje się tak bo takie są. Wmawiają sobie, że w relacjach damsko-męskich trzeba udawac niedostępna. Chyba my kobiety lubimy utrudniać sobie życie.
    Tekst bardzo na plus, daje do myślenia. Pozdrawiam Major :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tych 2 zwrotek I refrenu powtorzonego 30 razy wysnules takie wnioski. Lol. Kobiety nie wiedza czego chca poki nie maja pod 30ke. Chce czekac na ksiecia z bajki jej sprawa. Bardz soba I zyj swoje zycie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużych chłopców coraz mniej ale i dużych dziewczyn coraz mniej. Kobiety boją się chyba odpowiedzialności, obowiązków i współpracy w związku. Wszystko ich przerasta i to od razu na samą myśl. Partnerstwo się właśnie na tym opiera żeby wspólnie dążyć do jednego celu. Dlatego też nasze współczesne kobiety szczególnie te przed trzydziestką(bo to takie pokolenie) próbują dążyć do tego aby mieć już w pewnej części wszystko poukładane. Szukają okrężnej drogi potem oczekują aby facet był spontaniczny i zaskakiwał. Czym jeszcze może zaskakiwać facet który się ustatkował i doszedł do stabilizacji? Kobiety same boją się związku i równocześnie rezygnują z własnej spontaniczności pozostawiając sobie tylko chłodną kalkulację.
    Nie mówię że kobiety nie robią nic, że się nie starają. Ale do cholery facet musi robić dwa razy więcej niż kiedyś aby się zbliżyć do jakiejś kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zgodzę się, prosty błąd w interpretacji, teledysk nie mówi o tym że kobieta steruje marionetką a potem się nią nudzi. Tu chodzi o to że facet tylko marnuje czas, gra w gry, robi biceps i jest przez kobietę obsługiwany, podaje mu ona śniadanie, wyprasowane ubranie itd. Te instalacje maja symbolizować machaniczność tych czynności a kiedy kobieta się buntuje i ''obsługa'' faceta nie jest taka jak była, on się frustruje bo dopiero zauważa że coś jest nie tak i że ona ma tego dość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam bardzo, w Polsce przyjeło się że facet pracuje po za domem, a kobieta opiekuje się domem. I w tym nie jest nic złego, musi być w rodzinie jakis balans. Silniejszy charakter niestety podejmuje decyzje za rodzine, czy to jest kobieta czy mężczyzna. Facet nigdy nie marnuje czasu, spędza go na to na co mu się podoba, to samo robi kobieta. Mógłbym zachować się jak ostatni cham i powiedzieć że kobiety marnują czas przy robieniu makijarzu. Jednak nie o to chodzi. Kobiety też lubią pójsć na zakupy, wyrwać się z koleżankami, itp. Rozumiem że kobieta może mieć dosyć pewnych rzeczy, np. powtarzalnosci. Wtedy powinno się rozmawiać i podejmować decyzje razem, czy próbujemy to naprawić, czy rozstajemy się. Powiem tak, kobieta opiekująca się domem też chciałaby chodzić do pracy i zarabiać jak mąż, tylko ciekaw jestem jakby podchodziła do sprawy gdyby chodziła 20 lat do tej samej pracy. Ta systematycznosc by ją chyba zabiła.

      Usuń
  6. A ja na to...
    https://www.youtube.com/watch?v=sLGUr-K7Tp8
    Tylko wysłuchać do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepadałam a wtedy skonczyly sie posty na blogu ! Chce wiecej ! Rob to co robisz bo robisz to niezwykle dobrze. Z kazdym postem udaje Ci sie trafic w sedno. Dobra robota :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepadałam a wtedy skonczyly sie posty na blogu ! Chce wiecej ! Rob to co robisz bo robisz to niezwykle dobrze. Z kazdym postem udaje Ci sie trafic w sedno. Dobra robota :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pioseneczka bez żadnego wyrazu i charakteru. Dla mnie jest nieporozumieniem fakt "puszczania" jej w radio.

    OdpowiedzUsuń