czwartek, 28 kwietnia 2016

Dlaczego kobiety nie rozumieją mężczyzn?

‘Domyśl się’,’jak on może się nie domyśleć’,’czekam aż się domyśli’,’dlaczego on tego nie rozumie’ – norma, same sobie zdajecie drogie panie te pytania… łudząc się, że jakimś cudem wasza ofiara, tzn. ten facet domyśli się, że mówiąc ‘nie jestem głodna’ chodziło ci o to, że ‘z przyjemnością zjesz pomidorową z makaronem’.

Logika mężczyzn i kobiet to zupełnie przeciwne bieguny, bo my jesteśmy prości, u nas nie to nie, tak to tak. Jestem głodny – mówię/robię/zamawiam jedzenie, kobieta? Nigdy nie jest głodna, zamawiać jej się nie chce, a zrobić zrobi jak akurat będzie w kuchni. Mimo, że tak naprawdę… wciągnęłaby kebaba w picie XXL.

Wydawać by się mogło, że jeśli komuś coś nie pasuje to po prostu o tym mówi. Jednak nic bardziej mylnego, to właśnie najwięcej problemów w relacjach damsko – męskich rodzi się w tych ‘domysłach’, kiedy to kobieta już w głowie ma swój rozkmin sytuacji, a mężczyzna się nie może za grosz domyśleć co takiego. I ona jeszcze ma o to pretensje.

A teraz po kolejno wymienię dlaczego kobiety nie rozumieją rozumowania i komunikacji mężczyzn. O próbie zrozumienia kobiet nawet nie będę wspominał, wiadomo.

Przede wszystkim, jak wcześnie wspomniałem – jesteśmy prości, wręcz prostolinijni. Nie znaczy to, że jesteśmy głupi albo że nie potrafimy myśleć o wielu rzeczach na raz. No skąd! Jeśli kobieta mówi mężczyźnie ‘jesteś ok’ – to tak naprawdę przez jej myśl przechodzą najróżniejsze pomysły, od tego żeby ten zbok dał jej spokój, po takie żeby wziął ją tu i teraz na kuchennym blacie.

W odwrotnej sytuacji, gdy mężczyzna mówi ‘jesteś ok’ – to znaczy po prostu, że… UWAGA! UWAGA! Naprawdę jesteś ‘tylko’ ok. Nic więcej, nic mniej. I co więcej, jeśli kobieta słyszy te ‘jesteś ok’ – oczywiście, odbiera je tak jak chce.

Nie czujemy potrzeby pokazywania wszystkich emocji. „Jak tam twój dzień, kochanie? – spytała. „A, wszystko ok. A twój?” – odpowiedział. I jej reakcja? Opowiedziała cały dzień z najdrobniejszymi detalami, gdzie była, z kim, co jadła na obiad czy nawet jaka śmieszna audycja leciała w radiu.

Kobiety nie potrafią pojąć, że facet gdy wraca z pracy zmęczony to nie chce opowiadać o pierdołach, woli walnąć się na sofę i chociaż chwilę odpocząć nie wracając myślami do pracy. Tak po prostu. A kobieta na takie zachowanie jak reaguje? Myśli, że jest czymś zmartwiony, albo że wydarzyło się coś o czym nie chce rozmawiać… albo co gorsza – coś ukrywa! Ale tak naprawdę najprawdopodobniej miał normalny, udany dzień.

Źli = nie lubimy rozmawiać/żalić. O ile nie dzielimy się specjalnie relacją z całego dnia to jeśli coś nas zdenerwowało/wydarzyło się coś złego, to po prostu chcemy zostać sami. Chwilę ochłonąć. I tutaj jest tak delikatna różnica którą musicie wyhaczyć. Dla kobiet jest to ciężkie i nie do zrozumienia, że jej najbliższa osoba chce pobyć sama. I znowu prowadzi to do nie wiadomo jakich domysłów, a wystarczy po prostu dać chwilę spokoju. Kurdę, lubimy spokój!

Mężczyzna nie pyta. Nie zadajemy zbędnych pytań, dużo rzeczy nas po prostu nie interesuje. Jeśli o coś spyta to bez specjalnego drążenia, wystarczy prosta odpowiedź. Kobieta wprost przeciwnie, podczas rozmowy wtrąca zapytania ‘kim ona jest?’,’czemu to zrobiłeś?’,’co się stało potem?’. Faceci po prostu słuchają i nie oczekują detali. To jest chyba główny powód problemów w komunikacji. Mamy tak trochę wyjebane. No i wiadomo, spokój.

Słuchamy. Informacja nie wpada do nas jednym uchem a wypada drugim –w przeciwieństwie do was, kobiety. My naprawdę (!!) słuchamy. A to, że po waszym monologu nie odpowiemy tylko sprzedamy uśmiech i wrócimy do tego co robiliśmy wcześniej? Normalna sytuacja. I możesz być pewna, że jeśli coś przykuje naszą uwagę i będzie wymagało ‘interwencji’ to na pewno mężczyzna spyta, ale gdy wszystko jest jasne to przyjmuje to do wiadomości. Nie olewa tematu.

Nie lubimy się powtarzać. W każdym aspekcie, jeśli o coś prosimy, na coś odpowiadamy, czegoś oczekujemy. Kobiety frustruje sytuacja kiedy mężczyzna nie odpowiada, wiadomo nie chodzi o jakieś ważne pytanie, ale o takie które się powtarza. Typu jak ci mija dzień. Możesz być pewna, że jeśli coś się zmieni bądź wydarzy od ostatniego ‘wszystko w porządku’ to dostaniesz pierwsza taką wiadomość. Bo o ile nie lubimy się żalić, to wiadomość o tym ch*ju co mi zespół dzień, napiszemy z przyjemnością. Jeśli za dużo potem nie będzie trzeba się z tego tłumaczyć.

Kobiety lubią być pytane, mężczyźni wolą mówić. Przedstawicielki płci pięknej lubią być pytane jak się mają, jak się czują, co robią, jak mija dzień. Mężczyźni… no niezbyt.

Jeśli jesteś zła to facet oczekuje, że sama powiesz dlaczego. My, o ile nie od razu poruszymy temat naszego problemu, to opowiemy ci o nim i tak. Jeśli chcemy obejrzeć film, to powiemy. Jeśli chcemy dziś zjeść chińszczyznę, to powiemy. Jeśli nas zwolniono z pracy, to powiemy. Nie spytamy jak ci minął dzień póki nie przedstawimy swoich bolączek. Kobiety? Od razu jadą ze swoimi problemami nie pytając jak się czuje partner.

I to nie znaczy, że nie interesujemy się waszym dniem. Bo tak to jest głównie odbierane.  Po prostu zakładamy, że jeśli będziesz miała coś ważnego do powiedzenia to… po prostu powiesz.

To wszystko sprawia, że nasza komunikacja bywa ciężka. Ale tak długo jak obie osoby zachowują chłodny umysł i nie biorą przesadnie spraw do siebie, to relacje będzie co najmniej satysfakcjonująca.

4 komentarze:

  1. Chyba jednak wolałabym zostać facetem :) Wasze życie jest znacznie prostsze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba jednak wolałabym zostać facetem :) Wasze życie jest znacznie prostsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wcale tak nie jest, bo ja jestem kobieta, ale zachowuje sie dokladnie tak jak facet wedlug tego co jest napisane u gory :)

      Usuń
  3. jestem mężczyzną :-)

    OdpowiedzUsuń