‘Domyśl się’,’jak on może się nie
domyśleć’,’czekam aż się domyśli’,’dlaczego on tego nie rozumie’ – norma, same
sobie zdajecie drogie panie te pytania… łudząc się, że jakimś cudem wasza
ofiara, tzn. ten facet domyśli się, że mówiąc ‘nie jestem głodna’ chodziło ci o
to, że ‘z przyjemnością zjesz pomidorową z makaronem’.
Logika mężczyzn i kobiet to
zupełnie przeciwne bieguny, bo my jesteśmy prości, u nas nie to nie, tak to
tak. Jestem głodny – mówię/robię/zamawiam jedzenie, kobieta? Nigdy nie jest
głodna, zamawiać jej się nie chce, a zrobić zrobi jak akurat będzie w kuchni.
Mimo, że tak naprawdę… wciągnęłaby kebaba w picie XXL.
Wydawać by się mogło, że jeśli
komuś coś nie pasuje to po prostu o tym mówi. Jednak nic bardziej mylnego, to
właśnie najwięcej problemów w relacjach damsko – męskich rodzi się w tych
‘domysłach’, kiedy to kobieta już w głowie ma swój rozkmin sytuacji, a mężczyzna
się nie może za grosz domyśleć co takiego. I ona jeszcze ma o to pretensje.
A teraz po kolejno wymienię dlaczego kobiety nie rozumieją rozumowania i komunikacji mężczyzn. O próbie
zrozumienia kobiet nawet nie będę wspominał, wiadomo.
Przede wszystkim, jak wcześnie
wspomniałem – jesteśmy prości, wręcz prostolinijni. Nie znaczy to, że jesteśmy
głupi albo że nie potrafimy myśleć o wielu rzeczach na raz. No skąd! Jeśli
kobieta mówi mężczyźnie ‘jesteś ok’ – to tak naprawdę przez jej myśl przechodzą
najróżniejsze pomysły, od tego żeby ten zbok dał jej spokój, po takie żeby wziął ją
tu i teraz na kuchennym blacie.
W odwrotnej sytuacji, gdy mężczyzna mówi ‘jesteś ok’
– to znaczy po prostu, że… UWAGA! UWAGA! Naprawdę jesteś ‘tylko’ ok. Nic
więcej, nic mniej. I co więcej, jeśli kobieta słyszy te ‘jesteś ok’ –
oczywiście, odbiera je tak jak chce.
Nie czujemy potrzeby pokazywania
wszystkich emocji. „Jak tam twój dzień, kochanie? – spytała. „A, wszystko ok. A
twój?” – odpowiedział. I jej reakcja? Opowiedziała cały dzień z
najdrobniejszymi detalami, gdzie była, z kim, co jadła na obiad czy nawet jaka
śmieszna audycja leciała w radiu.
Kobiety nie potrafią pojąć, że
facet gdy wraca z pracy zmęczony to nie chce opowiadać o pierdołach, woli
walnąć się na sofę i chociaż chwilę odpocząć nie wracając myślami do pracy. Tak
po prostu. A kobieta na takie zachowanie jak reaguje? Myśli, że jest czymś
zmartwiony, albo że wydarzyło się coś o czym nie chce rozmawiać… albo co gorsza
– coś ukrywa! Ale tak naprawdę najprawdopodobniej miał normalny, udany dzień.
Źli = nie lubimy rozmawiać/żalić.
O ile nie dzielimy się specjalnie relacją z całego dnia to jeśli coś nas
zdenerwowało/wydarzyło się coś złego, to po prostu chcemy zostać sami. Chwilę
ochłonąć. I tutaj jest tak delikatna różnica którą musicie wyhaczyć.
Dla kobiet jest to ciężkie i nie do zrozumienia, że jej najbliższa osoba chce
pobyć sama. I znowu prowadzi to do nie wiadomo jakich domysłów, a wystarczy po
prostu dać chwilę spokoju. Kurdę, lubimy spokój!
Mężczyzna nie pyta. Nie
zadajemy zbędnych pytań, dużo rzeczy nas po prostu nie interesuje. Jeśli o coś
spyta to bez specjalnego drążenia, wystarczy prosta odpowiedź. Kobieta wprost
przeciwnie, podczas rozmowy wtrąca zapytania ‘kim ona jest?’,’czemu to
zrobiłeś?’,’co się stało potem?’. Faceci po prostu słuchają i nie oczekują
detali. To jest chyba główny powód problemów w komunikacji. Mamy tak trochę
wyjebane. No i wiadomo, spokój.
Słuchamy. Informacja nie wpada
do nas jednym uchem a wypada drugim –w przeciwieństwie do was, kobiety. My
naprawdę (!!) słuchamy. A to, że po waszym monologu nie odpowiemy tylko
sprzedamy uśmiech i wrócimy do tego co robiliśmy wcześniej? Normalna sytuacja. I
możesz być pewna, że jeśli coś przykuje naszą uwagę i będzie wymagało
‘interwencji’ to na pewno mężczyzna spyta, ale gdy wszystko jest jasne to
przyjmuje to do wiadomości. Nie olewa tematu.
Nie lubimy się powtarzać. W
każdym aspekcie, jeśli o coś prosimy, na coś odpowiadamy, czegoś oczekujemy.
Kobiety frustruje sytuacja kiedy mężczyzna nie odpowiada, wiadomo nie chodzi o
jakieś ważne pytanie, ale o takie które się powtarza. Typu jak ci mija dzień.
Możesz być pewna, że jeśli coś się zmieni bądź wydarzy od ostatniego ‘wszystko
w porządku’ to dostaniesz pierwsza taką wiadomość. Bo o ile nie lubimy się żalić, to wiadomość o tym ch*ju co mi zespół
dzień, napiszemy z przyjemnością. Jeśli za dużo potem nie będzie trzeba się z tego tłumaczyć.
Kobiety lubią być pytane,
mężczyźni wolą mówić. Przedstawicielki płci pięknej lubią być pytane jak się
mają, jak się czują, co robią, jak mija dzień. Mężczyźni… no niezbyt.
Jeśli jesteś zła to facet
oczekuje, że sama powiesz dlaczego. My, o ile nie od razu poruszymy
temat naszego problemu, to opowiemy ci o nim i tak. Jeśli chcemy obejrzeć film,
to powiemy. Jeśli chcemy dziś zjeść chińszczyznę, to powiemy. Jeśli nas
zwolniono z pracy, to powiemy. Nie spytamy jak ci minął dzień póki nie
przedstawimy swoich bolączek. Kobiety? Od razu jadą ze swoimi problemami nie
pytając jak się czuje partner.
I to nie znaczy, że nie
interesujemy się waszym dniem. Bo tak to jest głównie odbierane. Po prostu zakładamy, że jeśli będziesz miała
coś ważnego do powiedzenia to… po prostu powiesz.
To wszystko sprawia, że nasza
komunikacja bywa ciężka. Ale tak długo jak obie osoby zachowują chłodny umysł i
nie biorą przesadnie spraw do siebie, to relacje będzie co najmniej
satysfakcjonująca.
Chyba jednak wolałabym zostać facetem :) Wasze życie jest znacznie prostsze :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak wolałabym zostać facetem :) Wasze życie jest znacznie prostsze :)
OdpowiedzUsuńto wcale tak nie jest, bo ja jestem kobieta, ale zachowuje sie dokladnie tak jak facet wedlug tego co jest napisane u gory :)
Usuńjestem mężczyzną :-)
OdpowiedzUsuń